Wwa Ursus. Mamie Jeżynek jednak ma się na życie :)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt paź 29, 2010 20:15 Re: Wwa Ursus. OSWOJONA KOTKA SZUKA DT! Tutuł nadal aktualny....

Jana pisze:
genowefa pisze:Problem jest :( Mama Jeżynek załatwia się wszędzie, tylko nie kuwety :(

Kuweta z gazetami! Latarenka najpierw załatwiła się od zlewu, dopiero jak w kuwecie znalazły się tylko gazety, bez żwirku, zaczęła jej używać.

Poradzę to Pani. Jutro do niej zadzwonię. Dzisiaj tylko smsa wysłałam. Poradziłam, żeby zamknęła kotkę w łazience dopóki nie nauczy się robić do kuwety. Wiadomo, że nikogo nie zachwyca obszczane mieszkanie.
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Pt paź 29, 2010 20:39 Re: Wwa Ursus. OSWOJONA KOTKA SZUKA DT! Tutuł nadal aktualny....

Kotka w czasie pobytu w Koterii robiła do kuwety z gazetami, innej nie zna.

Druga opcja - zwykła ziemia albo piasek, posypać tym żwirek w kuwecie - to jest z kolei to, co zna kot z podwórka.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Sob paź 30, 2010 11:30 Re: Wwa Ursus. OSWOJONA KOTKA SZUKA DT! Tutuł nadal aktualny....

Pani już próbowała gazet. Pani rozumie, że kotka nie rozumie gdzie ma się załatwiać. Ale nie zamknie kotki z kuweta w łazience, bo nie ma serca. W łazience jest ciemno.
Pani daje kotce czas do wtorku jak się nie nauczy do wtorku do niestety będę musiała ją zabrać. Kotka oczywiście będzie chodziła po mieszkaniu, więc jak ma się niby nauczyć :?:

Poinformowałam Panią, że jeśli kotka jest faktycznie w tak złym stanie zdrowia, to ja jej nie wypuszczę (tak jak planowałam). Ale jedne co mogę zrobić na dzień dzisiejszy, to zabrać ją do klatki na górze, gdzie jest ciemno cały dzień i nikt nie przychodzi. Że chyba lepiej zamknąć ją w łazience na dwa tygodnie, żeby się nauczyła.

Ale nie, to wchodzi w grę.

Czy ktoś może mi wytłumaczyć tą pokrętną logikę? W łazience kota nie zamknie, ale mi odda chociaż jasno mówię, że ja z kolei zamknę ją w klatce, bo nie mam ta chwilę innego wyjścia.

Ręce opadają.
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Sob paź 30, 2010 12:18 Re: Wwa Ursus. OSWOJONA KOTKA SZUKA DT! Tutuł nadal aktualny....

genowefa pisze:Czy ktoś może mi wytłumaczyć tą pokrętną logikę? W łazience kota nie zamknie, ale mi odda chociaż jasno mówię, że ja z kolei zamknę ją w klatce, bo nie mam ta chwilę innego wyjścia.
Ręce opadają.

To jest jasna, powszechna niestety logika - ona byłaby niedobrym człowiekiem, gdyby ją zamknęła w łazience, a tak będzie dobrym, bo to Ty ją zamkniesz. Jej serce pozostanie czyste i konto u bozi nieskalane.
Na podobnej zasadze pomaga się kotom - dzwonię do Ciebie, że kot potrzebuje pomocy, więc pomogłem kotu, czyli jestem dobry, zrobiłem dobry uczynek. (A jak Ty się tym kotem nie zajmiesz, to będziesz złym człowiekiem, ale jak ja nic więcej, poza telefonem do Ciebie, nie zrobię, to nic złego, bo przecież to nie ja zajmuję się kotami...).
Stare sprawy, stare śpiewki, ale cóż... :evil:.
ObrazekObrazek
______________________________________________________
Można skontaktować się ze mną poprzez wiadomość na stronie:
www.facebook.com/sztukamruczenia

VVu

 
Posty: 3758
Od: Pt maja 14, 2010 11:46

Post » Sob paź 30, 2010 12:29 Re: Wwa Ursus. OSWOJONA KOTKA SZUKA DT! Tutuł nadal aktualny....

Jeżeli pani nie chce kotki zamykać w łazience, niech bacznie obserwuje ją przez cały dzien i czeka do momentu, w którym kotka objawi zamiar sikania. Wtedy zanieść kicię do kuwety, pogłaskać, niech poczuje się pewnie. No i oczywiście, trzeba wykluczyć problemy z pęcherzem. Warto jeszcze spryskać miejsca, w których kotka załatwiała się jakimś preparatem maskującym zapach, lub nawet odstraszaczem typu: "Akyszek", żeby nie kusiło. Wtedy naturalnie ograniczy się kotce pole manewru.

Poza tym, widziałam niestety na własne oczy, że ludzie niestety stawiają kuwety w dziwnych miejscach np. w niedostępnym kącie łazienki :? Tak, żeby pasowało im - nie kotu. I jak ten biedny, zdezorientowany kot ma tam trafić :o

A jeżeli 'dom' nie poczuje empatii, zrozumienia i współczucia dla kotki, to niestety, chyba nie ma na co czekać. Wolę jednak, gdy ludzie nazywają problemy po imieniu.

Może jednak być tak, że kotka nie nauczy się już korzystania z typowej kuwety i trzeba będzie używać różnych kombinacji zastępczych: gazety, ziemia z ogrodu a nawet pusta kuweta. Miałam do czynienia z taką kicią.

Agalenora

 
Posty: 5833
Od: Pon lis 14, 2005 23:49

Post » Sob paź 30, 2010 12:33 Re: Wwa Ursus. OSWOJONA KOTKA SZUKA DT! Tutuł nadal aktualny....

VVu pisze:To jest jasna, powszechna niestety logika - ona byłaby niedobrym człowiekiem, gdyby ją zamknęła w łazience, a tak będzie dobrym, bo to Ty ją zamkniesz. Jej serce pozostanie czyste i konto u bozi nieskalane.
.


To pokrętny i obłudny tok rozumowania, ale ci, którzy tak potrafią dedukować mają chyba łatwiej w życiu... :?

Agalenora

 
Posty: 5833
Od: Pon lis 14, 2005 23:49

Post » Sob paź 30, 2010 12:36 Re: Wwa Ursus. OSWOJONA KOTKA SZUKA DT! Tutuł nadal aktualny....

Agalenora pisze:
VVu pisze:To jest jasna, powszechna niestety logika - ona byłaby niedobrym człowiekiem, gdyby ją zamknęła w łazience, a tak będzie dobrym, bo to Ty ją zamkniesz. Jej serce pozostanie czyste i konto u bozi nieskalane.

To pokrętny i obłudny tok rozumowania, ale ci, którzy tak potrafią dedukować mają chyba łatwiej w życiu... :?

W życiu może tak. Ale jak się okaże, że bozia jednak nie lubi obłudników, to mają przechlapane po życiu :wink:.
ObrazekObrazek
______________________________________________________
Można skontaktować się ze mną poprzez wiadomość na stronie:
www.facebook.com/sztukamruczenia

VVu

 
Posty: 3758
Od: Pt maja 14, 2010 11:46

Post » Sob paź 30, 2010 14:49 Re: Wwa Ursus. OSWOJONA KOTKA SZUKA DT! Tutuł nadal aktualny....

Jak kota nie zamknie w łazience chociaż na dzień, to jak on ma się nauczyć? O.o
Nam powiedzieli w schronie od razu, że lepiej zamknąć tego pierwszego dnia na dłużej w łazience, żeby kot się nauczył. Powiedz, że to rada schronowa.

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Sob paź 30, 2010 18:17 Re: Wwa Ursus. OSWOJONA KOTKA SZUKA DT! Tutuł nadal aktualny....

Agalenora pisze:Jeżeli pani nie chce kotki zamykać w łazience, niech bacznie obserwuje ją przez cały dzien i czeka do momentu, w którym kotka objawi zamiar sikania.

Pani tak robi i jest już tym zmęczona.
Co do reszty rad, to Pani raczej nie ma cierpliwości, aby je zastosować skoro daje jej czas do wtorku, żeby się nauczyła :evil:
Ja jestem dziwnie pewna, że jak się zamknie kotkę w klatce albo w łazience z kuwetą to w mig się nauczy.

Poza tym Pani ma problemy z podwaniem niektórych leków i to również wyprowadza ją z równowagi. No jeśli jest problem z podaniem leków dopyszcznie, to może trzeba pójść do lekarza i poprosić o jakiś zamiennik w zastrzyku?

Rozmowa była dość jasna, Pani daje jej czas do wtorku. Pani uważa się za DT :roll: Nawet nie chce mi się tego komentować.

Sprawa wygląda tak:
1. Kotka jest bardzo chora i nie można jej wypuścić
2. Ja mam w domu kocią wojnę i nie ma absolutnie mowy o wzięciu dorosłego kota do domu. Nie mam już wolnych pomieszczeń do izolowania kotów.
3. Jeśli przyjdzie mi zabrać tą kotkę we wtorek, to wyląduje w klatce na górze gdzie: jest ciemno, kotka będzie siedziała tam sama całymi dniami dopóki ktoś nie adoptuje odemnie Bimboły - vide podpis.



Jeśli nikt nie zgłosi się na DT dla tej kotki, to po prostu tak zrobię. Każdego kto chciałby mnie skrytykować poproszę o zabranie tej kotki i zaoferowanie jej lepszych warunków (tylko nie w schronisku, albo jakimś domo-schronisku, bo u mnie ma jednak prespektywę na normlany DT). Sowje zdanie na temat 50 kotów w dwupokojwym mieszkaniu lub też 60 kotach w kawalerce wyrażałam nie raz. Nie uważam, żeby pakowanie kotów w takie miejsca było dla nich pomocą. Tak z góry uprzedzam gdyby mirka_t wpadła również tutaj narobić syfu.
Kto mnie zna wie, że jestem poważną osobą i nie mam w zwyczaju stoswać szantażu emocjonalnego.
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Sob paź 30, 2010 18:45 Re: Wwa Ursus. OSWOJONA KOTKA SZUKA DT! Tutuł nadal aktualny....

Jeśli we wtorek uda mi się oddać Tulkę, to mogłabym tę kotkę wziąć do siebie. Ale niestety też do klatki (wielkiej, ale jednak klatki), przynajmniej do momentu, kiedy będę miała pewność, że załatwia się do kuwety. Jeden marmurkowy szczyl wyrabia u mnie 300% normy :twisted: .

Oczywiście wiem, że ZNACZNIE lepsze warunki mogłaby mieć u kogoś, kto ma własne 2-3 koty, a nie 10 (9 Drani + drugi tymczas, Gramek) - może taki Ktoś się jednak znajdzie ???

Jeżeli Tulka zostanie, odpada nawet opcja z klatką :(
Lisiaczku[`] herszcie nasz, nie ma nas bez Ciebie :( Nunku[`] krowinko najpiękniejsza :( Plupluniu głupiąteczko[`]
07.03.2019 KONIEC WSZYSTKIEGO, KONIEC MNIE: Busiunia [`]
16.05.2017 PĘKŁO MI SERCE: Żabciu najukochańszy Skarbie[`]
Maciejku[`] Buniu[`] Placuniu[`] Glamutku[`] Bidonku[`] Tadzinko[`] Gadziu złotooka[`]

Wielbłądzio

Avatar użytkownika
 
Posty: 14515
Od: Sob mar 25, 2006 15:11

Post » Sob paź 30, 2010 18:53 Re: Wwa Ursus. OSWOJONA KOTKA SZUKA DT! Tutuł nadal aktualny....

Wiem, wiem Wielbłądku :( Czemu zawsze zgłaszają się te same osoby?
Teraz z piętnem kota załatwiającego się po mieszkaniu, chyba nie można liczyć na wiele :(
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Nie paź 31, 2010 20:24 Re: Wwa Ursus. OSWOJONA KOTKA SZUKA DT! Tutuł nadal aktualny....

No tak, tłum chętnych... biedny kot :(
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Nie paź 31, 2010 21:58 Re: Wwa Ursus. OSWOJONA KOTKA SZUKA DT! Tutuł nadal aktualny....

a propos Twoich wątpliwości, że kotka się rozchorowała:

Obrazek
Obrazekór

To kochane słoneczko też się rozchorowało, najpierw kk, potem świerzb z którym walczymy do dziś, a w międzyczasie okropne uczulenie na buzi - sama widziałaś. Ale dzięki Tobie jest teraz rozpieszczonym, wychuchanym kanapowcem. Z którego zrobię pasztet na impressskę , bo te róże co są na zdjęciu już nie istnieją :twisted:
Obrazek

monika794

Avatar użytkownika
 
Posty: 3696
Od: Sob kwi 18, 2009 1:24
Lokalizacja: Warszawa Ursus

Post » Nie paź 31, 2010 23:32 Re: Wwa Ursus. OSWOJONA KOTKA SZUKA DT! Tutuł nadal aktualny....

Monika, bardzo się cieszę, że Piwniczanka ma dom, który ją leczy :D
Nie zmienia faktu, że Mama Jeżynek bardzo potrzebuje domu innego niż klatka u mnie na górze :(
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Wto lis 02, 2010 22:54 Re: Wwa Ursus. OSWOJONA KOTKA SZUKA DT! Tutuł nadal aktualny....

Mama Jeżynek jest już u mnie, w klatce na górze oczywiście. "Przeszczęśliwa", że po dwóch miesiącach siedzenia w klatce znowu do niej wróciła :cry: :cry: :cry:
Pani wysłała mi dzisiaj smsa, że kotka nadal załatwia się wszędzie i żeby ją zabrać. Wraz Mamą Jeżynek dostałam vibovit i tran, który został tydzień temu zalecony kotu w bardzo ciężkim stanie (tak wynikało z ralacji telefonicznej). Innych leków nie było.

Jesteśmy już po wizycie u LEKARZA. Kotka ma płuca w strasznym stanie :( Dr. Altrych zasugerowała, że może to być grzybiczne zapalenie płuc. Jednak chce zrobione dzisiaj zdjęcia skonsultować jeszcze z radiologiem. Mam nadzieję, że jutro dowiem się więcej na temat tych płuc.
Jutro też czeka nas badanie krwi (kotkę odebrałam najedzoną).

Ponadto dr. Altrych zwróciła uwagę na bardzo wzdęty brzuch. Na zdjęciu widać wyraźnie, że kotka ma jelita dosłownie wypchane kałem. Być może z powodu problemów z wypróżnianiem pojawiały się problemy z kuwetą. Może próbowała to tu tam, że jednak się uda jej załatwić.

Na dziś nie dostałam żadnych leków. Czekamy resztę badań i wyniki. Dzisiaj dałam jej tylko parafinę z jedzeniem (spróbujemy najpierw po dobroci), mam nadzieję, że zje.
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510, puszatek i 1521 gości