Dwie czarne bez prawa do wyboru - reaktywacja

Super! Nasza myszka i kuleczki też świetne :-)

Chociaż mam wrażenie, że mnie się bardziej podobają niż pani kotce :-)

i chociaż fajnie się do paziurów czepiają to jakieś papierki i tubki puste po pomadkach są jakieś, hmm, fajniejsze :-)

Ale ślicznotki :1luvu:

A zabawki super! :ok:

Mlode to inaczej wyuczone i inne poglady maja. Pilnuj ja sobie.

Jakie zdolnosci!!! Cudenka te zabawki!
Lillutek tez jest lampkowa, pewnie sie tak dogrzewa :mrgreen:

Erin pisze:Jador, a jak można zaszczepić tylko kota obmacawszy przedtem?
Tak zrobili z Ptysiem w tej poprzedniej lecznicy, konowały popier...ne
Sorry, ale nadal jak o nich pomyślę, to tak mnie telepać zaczyna, że szok.
Kapnęłam sie rok później, jak szczepiłam wszystkie na to.
Jak sie okaże, że babka fajna i mądra - a mam nadzieję, że tak - to się jej trzymaj.
Ja zmieniłam lecznicę na dalej położoną, ale nie żałuję.

U nas to nawet nie obmacają :evil:

tylko szczepić ? - szczepić ! Uśpić ? - uśpić! No przecież chory , to niech sie nie męczy :evil:

Ja nie mogę nt niektórych wetów rozmawiać, bo chorobę Kośki właśnie takiemu zawdzięczam :evil:

Kochana, mam to samo!
Jak mi Popiołka ['] wykończyli, to powiedziałam: basta!

I wydawałoby się Bialystok, większe miasto, bardziej cywilizowane, doopa !!! Ale wiem, że jak się już na dobrego weta trafi to się go trzeba trzymać wszystkimi pazurami .
Do Rzeszowa jeździłam - 80 kilosów w jedną stronę, pożyczkę wzięłam i kota wyleczyłam, rzeszowscy naprawili to co idiota spaprał - więcej się nie dam :piwa:

Cywilizowane? O czym Ty piszesz?

Aż wstyd się przyznac, ale pod niektórymi względami, u nas jest straszny zaścianek :oops:

Na szczęście są wyjątki.

jozefina1970 pisze:Super! Nasza myszka i kuleczki też świetne Chociaż mam wrażenie, że mnie się bardziej podobają niż pani kotce i chociaż fajnie się do paziurów czepiają to jakieś papierki i tubki puste po pomadkach są jakieś, hmm, fajniejsze

I jeszcze puste kartony... to jest to !

Bo "koty to dranie" jak zwykł mawiać mój kolega . I albo się lubią bawić włóczkowcami, albo nie. Moje kocice to najlepiej lubią bawić się sobą :mrgreen:

.
Tylko Malutka jak złapie włóczkowca w pyszczek to gania z nim po całym mieszkaniu tam i z powrotem z wybałuszonymi oczkami . Wczoraj, jak dopadła biedrona to potem cały spluty był :mrgreen:

jasdor pisze:
jozefina1970 pisze:Super! Nasza myszka i kuleczki też świetne Chociaż mam wrażenie, że mnie się bardziej podobają niż pani kotce i chociaż fajnie się do paziurów czepiają to jakieś papierki i tubki puste po pomadkach są jakieś, hmm, fajniejsze

I jeszcze puste kartony... to jest to !

Bo "koty to dranie" jak zwykł mawiać mój kolega . I albo się lubią bawić włóczkowcami, albo nie. Moje kocice to najlepiej lubią bawić się sobą .
Tylko Malutka jak złapie włóczkowca w pyszczek to gania z nim po całym mieszkaniu tam i z powrotem z wybałuszonymi oczkami . Wczoraj, jak dopadła biedrona to potem cały spluty był

Ona ma takie fazy, chwyci na pewno z entuzjazmem wtedy, kiedy będę podtykała jej coś innego albo wtedy, kiedy się w ogóle tego nie spodziewam :-)

Fajne te kocie zabaweczki :mrgreen:

W ogóle to chyba na fajną wetkę trafiłaś.
Tam gdzie ja jeżdżę to przyjmuje ojciec z synem,niby nie mam do nich zastrzeżeń,ale tak dla ciekawości spróbowałabym u kogoś innego,tyle,ze nie mam za bardzo jak na razie wyboru.
U mnie też koty chyba jakimś siódmym zmysłem wyczuwają,ze będą jechać do weta :mrgreen:

Trzymam kciuki za Kosię :ok:

O jaaaaaaaaaaaaaa! :mrgreen:

Jasdor - podziel się na PW chociaż, co to za wetka, bo może się mojej mamie i kuzynko-siostrze przydać może... :oops:

Cześć Kochani!

Co słychać?

co do wetów to prawda, Miłoszek o mało nie stracił oczek z powodu mylnej diagnozy pani wet, moja koleżanka chociaż laik, próbowała wytłumaczyć, że coś nie tak, ale co tam, jak grochem o ścianę,

Przyszlam sie rozejzec a tu tez cicho sie robi. Zycze Wam pogodnej niedzieli.

Dwie czarne bez prawa do wyboru - reaktywacja

Kto przegląda forum