Moje koty V. Dracul['] Księżyc w pościeli:)

Problem z palnikiem jest taki, że krojąc mięso gotuję wodę do sparzenia.
Schowałam czajnik elektryczny bo mnie zabijają rachunki za prąd, biorąc pod uwagę nieustyanne kroplówki z herbaty.
Ale w tej sytuacji ?

Zamykam się w kuchni, ale Zawieszka otwoera drzwi, a Druid się włamuje, co za zwierzęta podłe. Mały, kochany strasznie, musi ciekawy jak prosię leźć do robiącego coś człowieka, a jak ten człowiek robi jedzenie, to już w ogóle nie ma hamulców,

Jest jeszcze szansa, ze z tego wyrosnie Obrazek

Naprawde jestem zadowolona, ze moje wstepu do kuchni nie maja :strach:

Birfanka pisze:Jest jeszcze szansa, ze z tego wyrosnie

Naprawde jestem zadowolona, ze moje wstepu do kuchni nie maja

Jasne, jak będzie większy, to nas będzie bił.

On tak potwornie warczy ostrzegawczo nad swoją miseczką, że o ile nie zamknę drzwi do kuchni, to dziewczynki uciekają od swoich miseczek

Pomyślałby ktoś, że pluszowy i szary ten kotek, w ogóle nie jest karmiony :roll:

No bo pewnie według siebie nie jest, dostaje tylko tyle co na przeżycie, żeby z głodu nie umarł :mrgreen:

Moje dziecko gdzieś wyczytało, zeby kotu dać pstryczka w ucho

Sprawdziliśmy na naszym Felixie, który jako jedyny z sześciu wskakuje na blat w kuchni i nic niedaje zrobić. I musze poiwedzieć, że działa - teraz jak widzi zbliżającą się ręke coby mu pstryknąć to zeskakuje z tego blatu :wink:

Co do całkowitego nie wchodzenia na blaty kuchenne to jeszcze nie udało mi się go przekanać :evil:

casica pisze:A ja ze smutkiem odnotuję, że nasz najmłodszy nie jest zupełnie normalnym kotkiem
Już drugi raz mi się zapalił

Może choć na drugie szybciutko daj mu Feniks - będziesz trochę spokojniejsza (to w kontekście postu Hańki)

Baaaardzo śmieszne :evil:

A tak serio-serio: czy myślałaś może o ozdobieniu drzwi do kuchni gustownym haczykiem?

casica pisze:On tak potwornie warczy ostrzegawczo nad swoją miseczką (...)

Też wyrośnie :roll:

Kuba, jak był malutki to tak właśnie warczał nad miska z rybą. A że wszystkie maluchy jadły z jednej miski to najpierw jadł pan brat (Kuba) a resztę solidarnie pochłaniały jego 4 siostry.

Haczyk? Chyba jakiś hak, albo haczysko :twisted:

Dracul całe życie powarkiwał nad miseczką, ot tak, na wszelki wypadek, żeby żadnej z dziewczynek nie przyszło do głowy podejść bliżej

Aha, żaden tam z niego (Druida) feniks, jako żywo pan Kuklinowski :idea:

Zwany dalej Kuklinosiu

casica pisze:Aha, żaden tam z niego (Druida) feniks, jako żywo pan Kuklinowski
Zwany dalej Kuklinosiu

A to ci siurpryza!
(kogoś już zdążył namówić na przejście na szwedzką stronę? Ale promem chyba nie popłyną, co?

)

We wszystko uwierzę, w prom, w przepłynięcie wpław, w lot, w cokolwiek :roll:

Co robi dzielny ten kotek? Otóż usiłuje wyjść przez zamknięte drzwi balkonowe.
Czy ten kotek jest głupolem? Czy może spakował walizeczki i chce nas opuścić, albowiem w jakiś sposób się na nas zawiódł?
Nie, nic właśnie, kotek wie, że na balkonie spoczywa torba z mięsem dla teściowej i kombinuje jak się do tego dobrać

Mam tylko nadzieję, że nadal będziemy mu mówić Kuklinosiu, a nie Dżinks. Bo jak sobie przypomnę obrys po kocie czy to w dachu, czy to w ścianie to jakoś mi nie swojo :twisted:

casica pisze:We wszystko uwierzę, w prom, w przepłynięcie wpław, w lot, w cokolwiek

To wiele wyjaśnia.

casica pisze:Co robi dzielny ten kotek? Otóż usiłuje wyjść przez zamknięte drzwi balkonowe.
Czy ten kotek jest głupolem? Czy może spakował walizeczki i chce nas opuścić, albowiem w jakiś sposób się na nas zawiódł?
Nie, nic właśnie, kotek wie, że na balkonie spoczywa torba z mięsem dla teściowej i kombinuje jak się do tego dobrać

Czyli nic strasznego. Po prostu nie jest prorodzinny.

Druid nie jest prorodzinny???

Jak nie jest, jak jest. To jak on nie jest, to kto jest?

Chce sprawdzić miły ten młodzieniec czy się aby teściowa nie struje tą piękną wołowinką na bitki. Szlachetny ten kotek.
Ale co mnie naprawdę dziwi, to fakt, że nie odpuszcza i nie zapomina po co chce się na ten balkon dostać

Moje koty V. Dracul['] Księżyc w pościeli:)

Kto przegląda forum