Odpukac, jest w miare ok, nie moge narzekac

dziekujemy bardzo za odwiedziny.
Niestety Jajkowa wizyta sie rozsypala, miala byc dzisiaj, ale nie ..
odwolana. Nie wiadomo, czy w ogole w tym tygodniu ... czy w ogole ...
mial byc telefon jeszcze dzisiaj ale nie bylo.
Maluchy rosna; swietnie im to idzie - no ale nic innego nie maja do roboty

Znow wypuscilam je na eksplorowanie domu (potem zbieram kupki),
Jajko bardzo ladnie bawi sie NIMI (nie: _z nimi_)

- ale reaguje wlasciwie, kiedy do niego krzycze: Jajko, delikatnie !
Po zakonczeniu spacerkowania byl przelom: dostaly jedzenie saszetkowe dla kociat, takie kąski w sosie. Oczywiscie najwiekszy Duszek rzucil sie na nie i zjadl sporo, a dwa mniejsze (Mara i Morpho) niestety kaprysily ... wiec dostaly mleczko, a teraz spia. Musze je zwazyc, bo w oczach przybieraja.
Ostatnio cos znowu stale mysle o Smoczku ...
Rezydencja kwitnie, dzieki poradzie Kociamy (Dexoryl) uszy Rysi wreszcie chyba sie wylecza ... Poprawiaja sie blyskawicznie.