Miki i cała reszta - Tako u mamy, Dominik :)

O jaka mordzia kochana i śliczna :1luvu:

Przecież wszystkie koty są z kosmosu, a raczej z nieba.
Takie gwiazdki z nieba to som :wink:

Tylko musisz go jeszcze pomalować na zielono

pisiokot pisze:Przecież wszystkie koty są z kosmosu, a raczej z nieba.
Takie gwiazdki z nieba to som

Coś w tym jest... Moja panna to prawie dosłownie gwiazdkowa

Nooo

Ze z nieba to się chętnie zgodzę

Kochane Skarby.
Ale Laki ewidentnie mi czasem przypomina Ufoludka :roll:

Te wielgachne ślepia, szerokie kości policzkowe, wydatne czoło, wąska bródka i długaśna szyja... :roll:

Szkoda tylko, że tej ufoludkowej inteligencji brak :lol:

Muszę Wam coś pokazać.
Tylko proszę - nie krzyczcie, że to niezdrowe i w ogóle be i że tak nie wolno...
Ja wiem, że niezdrowe.
Ale hamburgery też sa niezdrowe a czasem je jemy...

Ten widok dziś mnie rozbawił i rozczulił.

A to, jak one mnie przed tą całą "akcją" kochały (patrząc pożądliwie na loda i błagalnie na mnie) - bezcenne :lol:

Nawet Miki przyszła na kolanka i załapała się na słodkości, ale tłok jej nie pasował, więc sobie poszła :roll:

Ale łakomczuchy :ryk:

I jak grzecznie razem liżą tego loda

musiał im bardzo smakować
Śliczne zdjęcie :love:

Oj smakował :lol:

Witaj Annoo

Zapraszamy częściej :wink:

I ślemy głaski dla Twoich Footerek - ze szczególnym uwzglądnieniem Karmelka - z sentymentu do imienia i nie tylko :oops:

Podczytuję sobie od jakiegoś czasu :roll:

takie fajne , normalne kocie życie , miło poczytać :wink:

A i nauczyć się czegoś można, bo u mnie 3 :kotek:

naraz są dopiero od niedawna.

:kotek:

dziękują za głaski i pozdrawiają Miki ,Lakiego i Karmelka

Dobry lodzik! :mrgreen:

Moje też lubią. Dwa lody w domu i wszyscy poczęstowani. :wink:

Duszek686 pisze:

Super fotka, Anetk Twoje kociaste mają fajnie, cały czas z aparatem biegasz i utrwalasz na fotkach takie momenty :ryk:

ale słodkie jęzorki :1luvu:

Mam wrażenie (może się mylę), że Laki to szybko pałaszował loda (aby zdążyć zjeść jak najwięcej

), a Karmel... położył uszka... przymknął oczęta... i wytężył zmysł smaku i węchu degustując w słodkościach :1luvu:

aby rozciągnąć rozkoszną chwilę, jak prawdziwy koneser :mrgreen:

Big Milk Toffi?

Magnum Almond :lol:

Coś w tym może jest... :wink:

A co do fotek - to najśmieszniejsze momenty i tak przegapiam

Wczoraj pojechałam do Tesco.
Jest dzika promocja na Felixy - puszeczki i saszetki są w cenie rewelacyjnej, więc postanowiłam zakupić troszkę...
Są też zabaweczki.
Faaaajne

Kupiłam 3.
W tym wielką pluszową mychę, która bardzo mi się podobała lecz miałam duże wątpliwości czy znajdzie uznanie w kocich ślepiach - choćby z racji gabarytów...

Karmel oszalał :lol:

Targał ją w pysku pół dnia, biegał, podrzucał, przynosił do rzucania, aportował, spadał razem z nią z łóżka - no - dzika radość po prostu :lol:

Kilka razy miałam nawet obawy, czy nie zrobił sobie krzywdy, bo biegał jak wariat nie zważając na żadne przeszkody.

Fajnie jest zrobić kotu taką przyjemność

Miki i Laki patrzyli na niego jak na wariata :roll:

Duszek686 pisze:Fajnie jest zrobić kotu taką przyjemność

Oj faaajnie. Sobie też przy okazji

Duszek686 pisze:Miki i Laki patrzyli na niego jak na wariata

Niech się uczą od mądrzejszego, jak korzystać z życia i jego przyjemności

Miki może by i chciała się pobawić... ale jak na horyzoncie zobaczy zbliżające się rude tornado - odpuszcza...

W środę miała bardzo zabawowe nastawienie. Znalazła sobie jakiś ołówek do podrzucania i była cała happy... Miała też ochotę pobiegać za papierową kuleczką i w ogóle była milusińska..., jak nie ona... Jak Karmel to zobaczył - postanowił się pobawić razem z nią i dawaj - zaczął wskakiwac jej na głowę

No i dla Miki było po zabawie :roll:

Za to Laki zabawowy nie jest ostatnio wcale

Nigdy nie "wariował", ale jakieś "zrywy" miewał... Teraz nawet tych zrywów nie widzę...

Jakieś jesienne "doły" złapał czy co... :roll: