Kotek jest pod opieką pani która mieszka za Białymstokiem w Niewodnicy, pani nie pracuje, ponieważ jest chora i na rencie...więc dorabia troszkę w domu i ma czas opiekować się kotkiem... Kotek jest leczony w lecznicy od początku na koszt fundacji Kotkowo, która ma pod sobą masę kotków potrzebujących, a pieniążków znikąd nie przybywa....dlatego prosimy o wsparcie na leczenie kicia i rady osób doświadczonych...
Do tej pory kotek najpierw dostawał antybiotyk w zastrzykach, potem tabletkach, po dwóch tygodniach dostał dwie maści: atecortin i solcoseryl, antybiotyk cefaseptin i to przez 8 dni, najpierw była maść atecortin i była poprawa, po maści solcoseryl oczka nabrzmiały i znowu pojawiła się narośl biała z brązowym czubeczkiem, skóra wokół bardzo podniesiona, po kilku dniach kotek był bardzo osowiały, nie bawił się i nie jadł, położył się spać, jak wstał to piszczał bardzo i koleżanka wzięła go na ręce, a mu wylała się ropa-maź z jednego oczka, tyle co pół kieliszka, i znowu narośl jest na oku, brak poprawy, kotek cierpi, i nie widzi, sama to sprawdziłam, tylko chyba światło, bo bardzo odwracał się od aparatu, może go razi to światło...Prosimy o pomoc w celu dalszego leczenia kotka...



ROZLICZENIA:
WPŁYWY: KOCIA SKARBONKA 100 ZŁ
KAMILA HOSZCZ 15 ZŁ
KAROLINA SIUDY 50 ZŁ
ANNA PACHULSKA 50 ZŁ
KRZYSZTOFA GROMADA 10 ZŁ
LIDIA GORAL 50 ZŁ
OD KLUBU KOTKÓW NIEWIDZĄCYCH I NIEDOWIDZĄCYCH 100 zł
Aleksandra Maricniak 50 zł
edii 50 zł = 475
WYDATKI:

+12 zł gentamycyna na którą koleżanka nie może znaleźć paragonu... = 345,15