Nasze kotki i kocurki. Natan zostaje z nami.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt paź 29, 2010 10:15 Re: Nasze kotki , kocury i czasem kocięta częśc II

Obrazek
Co to za cudo obok Jasminki??
Pycha kroczy przed upadkiem. A za upadkiem kroczy śmieszność... :mrgreen:

WarKotka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19066
Od: Pt lip 31, 2009 20:39
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt paź 29, 2010 10:30 Re: Nasze kotki , kocury i czasem kocięta częśc II

:lol: :lol: :lol:

Nie poznajesz? To mały Klusiaczek podroślaczek :P
Obrazek
PRAWDZIWE NEVY NIE MAJĄ W RODOWODZIE SOMALIJCZYKÓW!!!

NASZ WĄT: viewtopic.php?f=1&t=145040&start=780

Szura-najmysi mama

 
Posty: 10072
Od: Pon sty 22, 2007 19:46
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt paź 29, 2010 10:33 Re: Nasze kotki , kocury i czasem kocięta częśc II

Tak mi przez głowę przeleciało, że to on, ale przyglądam się i taki za ciemny mi się wydawał :P

I kolejne pytanie (ostatnie na ten czas ;)) Kto robił te zdjęcia? Są boskie :ok: :ok:
Obrazek
Obrazek
Pycha kroczy przed upadkiem. A za upadkiem kroczy śmieszność... :mrgreen:

WarKotka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19066
Od: Pt lip 31, 2009 20:39
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt paź 29, 2010 10:38 Re: Nasze kotki , kocury i czasem kocięta częśc II

bardzo bardzo bardzo ale to bardzo chcialabym przytulic Twoje koty :oops: :1luvu:

round-eyes

 
Posty: 491
Od: Czw paź 21, 2010 8:55
Lokalizacja: Londyn / Lublin

Post » Pt paź 29, 2010 10:41 Re: Nasze kotki , kocury i czasem kocięta częśc II

Księżniczka przy Waszych to wyglada nadal jak psu z gardła :roll: . Fakt, że przy tym podawaniu antybiotyków, kropli do oczku, maści do uszu to trudno futro utrzymac w nalezytym porządku, ale nawet jak ją doprowadziłam do ładu to tak okazale nie wyglądała...
Pycha kroczy przed upadkiem. A za upadkiem kroczy śmieszność... :mrgreen:

WarKotka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19066
Od: Pt lip 31, 2009 20:39
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt paź 29, 2010 10:51 Re: Nasze kotki , kocury i czasem kocięta częśc II

Zdjęcia były robione do miesięcznika Kot jak jeszcze istniał. Robił je Ziemowit Jastrzębski.

Mnie się wydaje że Księżniczka nie wygląda dobrze bo jest chora. :wink:
Wystarczyło, jak kiedyś Biełeczka zaziębiła się bolało ją gardziołko ( wtedy właśnie łzawiło też oczko) i wyglądała jak stary zabiedzony kot :cry:
Bielka nawet nie miała gorączki.
Jak Księzniczka wyzdrowieje zaraz poprawi sie jej futerko :D
Obrazek
PRAWDZIWE NEVY NIE MAJĄ W RODOWODZIE SOMALIJCZYKÓW!!!

NASZ WĄT: viewtopic.php?f=1&t=145040&start=780

Szura-najmysi mama

 
Posty: 10072
Od: Pon sty 22, 2007 19:46
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt paź 29, 2010 12:07 Re: Nasze kotki , kocury i czasem kocięta częśc II

round-eyes pisze:bardzo bardzo bardzo ale to bardzo chcialabym przytulic Twoje koty


Z tego co widzę, w Polsce mieszkasz w Lublinie, a tam mieszka córeczka mojej Szurki Kalinka i chłopak Filimon :D
Ale jak będziesz w Łodzi, serdecznie zapraszam na ściskanie :D :D
Obrazek
PRAWDZIWE NEVY NIE MAJĄ W RODOWODZIE SOMALIJCZYKÓW!!!

NASZ WĄT: viewtopic.php?f=1&t=145040&start=780

Szura-najmysi mama

 
Posty: 10072
Od: Pon sty 22, 2007 19:46
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt paź 29, 2010 12:09 Re: Nasze kotki , kocury i czasem kocięta częśc II

:1luvu: :1luvu: mieciuszkiiiiiiiii :mrgreen: u nas w lublinie czesto sa wystawy kotow rasowych :twisted: trzymam kciuki zeby jakas sie trafila miedzy 13 grudnia a 13 stycznia :twisted:

round-eyes

 
Posty: 491
Od: Czw paź 21, 2010 8:55
Lokalizacja: Londyn / Lublin

Post » Pt paź 29, 2010 12:15 Re: Nasze kotki , kocury i czasem kocięta częśc II

Szura pisze: Mnie się wydaje że Księżniczka nie wygląda dobrze bo jest chora. :wink:
Wystarczyło, jak kiedyś Biełeczka zaziębiła się bolało ją gardziołko ( wtedy właśnie łzawiło też oczko) i wyglądała jak stary zabiedzony kot :cry:
Bielka nawet nie miała gorączki.
Jak Księzniczka wyzdrowieje zaraz poprawi sie jej futerko :D

Swoją drogą na wystawie jak bedzie możliwość to pomęczę Was odnośnie opieki nad futrzakami, czyli co zrobić, żeby okrywa włosowa była piękna, bujna i żeby niczego z witamin itp nie brakowało ;)

Ale fakt, że jak jej się z dziąsłami uspokoiło i spadła gorączka i zaczęła jeść, to futro mocno się poprawiło :)
Pycha kroczy przed upadkiem. A za upadkiem kroczy śmieszność... :mrgreen:

WarKotka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19066
Od: Pt lip 31, 2009 20:39
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt paź 29, 2010 12:33 Re: Nasze kotki , kocury i czasem kocięta częśc II

round-eyes pisze: w lublinie czesto sa wystawy kotow rasowych


FPL chyba tylko raz oganizowało wystawę w Lublinie . Za to co roku organizuje (a może nawet 2 razy) WCF. Byłam w Lublinie na wystawie WCF z Szurką bo wtedy w FPL NEM nie było uznane, a w WCF tak.
To maleńkie wystawy.
Obrazek
PRAWDZIWE NEVY NIE MAJĄ W RODOWODZIE SOMALIJCZYKÓW!!!

NASZ WĄT: viewtopic.php?f=1&t=145040&start=780

Szura-najmysi mama

 
Posty: 10072
Od: Pon sty 22, 2007 19:46
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt paź 29, 2010 12:44 Re: Nasze kotki , kocury i czasem kocięta częśc II

Zdjęcia Ziemowita zawsze powalały! :1luvu: Piękne! Szkoda, że KOT-a już nie ma..W ogóle żal, że odeszli z forum.
Mysia kocha wystawy ! Widać, że lubi pozować i pokazywać swoje piękno!! :1luvu:
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Pt paź 29, 2010 13:16 Re: Nasze kotki , kocury i czasem kocięta częśc II

Szuraa nie marudzic tylko wiezc mi ogony do lublina :twisted: :mrgreen:

round-eyes

 
Posty: 491
Od: Czw paź 21, 2010 8:55
Lokalizacja: Londyn / Lublin

Post » Pt paź 29, 2010 13:39 Re: Nasze kotki , kocury i czasem kocięta częśc II

Kobieto do czego Ty mnie namawiasz? :evil:

Łódz z Lublinem nie ma dobrego połączenia ani PKP ani autobusowego :evil: To masakra jakaś! Jechalam sama z Szurą (młodzi pracowali, a ja auto mogę ciągnąć tylko na sznurku :mrgreen: ). Wyjechałam z Łodzi autobusem do W-wy o 2.30. W W-wie czekałam na pociąg chyba 2 godziny. Abarot tak samo. Nigdy więcej! Chyba, że samochodem :D
Ale NEM już uznane w FPL i mam po co uczestniczyć w wystawach WCF. Jeżdziłam aby Szurka miała tytuł Championa. I ma CH i zaczętego IC, ale nie ma sensu w obecnej sytuacji tego kończyć tym bardziej, że zostala jej tylko zagraniczna wystawa, a WCF ma je na krańcach świata.
Obrazek
PRAWDZIWE NEVY NIE MAJĄ W RODOWODZIE SOMALIJCZYKÓW!!!

NASZ WĄT: viewtopic.php?f=1&t=145040&start=780

Szura-najmysi mama

 
Posty: 10072
Od: Pon sty 22, 2007 19:46
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt paź 29, 2010 14:18 Re: Nasze kotki , kocury i czasem kocięta częśc II

bla bla bla :ryk:

ale one sa niewiarygodnie przytulaste. nie chce przytulac 'cudzych' kotow :mrgreen: (ale klamca ze mnie, zadno futro mi nie ucieknie :mrgreen: )

za granice - DO NAS :roll:

round-eyes

 
Posty: 491
Od: Czw paź 21, 2010 8:55
Lokalizacja: Londyn / Lublin

Post » Pt paź 29, 2010 14:28 Re: Nasze kotki , kocury i czasem kocięta częśc II

A w żyyyyyyyyyyyciu :evil:

Po pierwsze i najważniejsze, aby jechać do Anglii trzeba kota szczepić przeciw wściekliznie (wszystkie wystawowe i tak są) ale po jakimś czasie od szczepienia trzeba odsyłać próbki do Puław i sprawdać czy się wytworzyły przeciwciała i cos tam. Bo inaczej nie wpuszczają. Tak do końca nie wiem bo sprawdzałam to dawno temu jak miałam chętną na kociaka do hodowli z Anglii.
Po drugie , forsa! To daleko, a oprócz miejsca na wystawie i podróży dodatkowo trzeba oplacić hotel.
Obrazek
PRAWDZIWE NEVY NIE MAJĄ W RODOWODZIE SOMALIJCZYKÓW!!!

NASZ WĄT: viewtopic.php?f=1&t=145040&start=780

Szura-najmysi mama

 
Posty: 10072
Od: Pon sty 22, 2007 19:46
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ewar i 20 gości