W-wa: Rudek (cukrzyca?), znalazł domek!!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro paź 27, 2010 15:28 Re: W-wa: Rudek z cukrzycą, czy nadejdzie lepsze jutro???

A najpiękniejszy rudzielec na swiecie czeka.... i czeka... :ok: :ok: :ok: :ok:
Mieszkałem z kilkoma mistrzami Zen. Wszyscy byli kotami - Eckhart Tolle
Obrazek Obrazek

Bianka 4

Avatar użytkownika
 
Posty: 4795
Od: Wto sie 10, 2010 21:35
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Śro paź 27, 2010 21:44 Re: W-wa: Rudek z cukrzycą, czy nadejdzie lepsze jutro???

no żeby taki rudy piękny kocurek na dom czekał 8O
Obrazek

monika794

Avatar użytkownika
 
Posty: 3696
Od: Sob kwi 18, 2009 1:24
Lokalizacja: Warszawa Ursus

Post » Czw paź 28, 2010 15:04 Re: W-wa: Rudek z cukrzycą, czy nadejdzie lepsze jutro???

Nooo... TAAAKI Rudek... czeka :(
Obrazek
Obrazek

graszka-gn

Avatar użytkownika
 
Posty: 3964
Od: Wto maja 29, 2007 19:04

Post » Czw paź 28, 2010 15:07 Re: W-wa: Rudek z cukrzycą, czy nadejdzie lepsze jutro???

stwierdzenie podwyższonego cukru we krwi (zwłaszcza jednorazowe) nie jest absolutnie podstawą do zdiagnozowania cukrzycy.
To kocio miał badaną fruktozaminę? Mocz?
" (...) Ty nieuku pisowski!"
"Ale zawsze można zmądrzeć, naprawdę. Miejcie odwagę, spróbujcie! Chyba że nadal wolicie być w sekcie, w której wasz guru robi z Wami co chce i kiedy chce."
Obrazek
https://www.sklepjubilerski.com/porady- ... jubilerski, cytaty: 1.S. Niesiołowski, 2. D.Wildstein

Liwia

Avatar użytkownika
 
Posty: 15664
Od: Pt gru 03, 2004 19:58

Post » Czw paź 28, 2010 20:28 Re: W-wa: Rudek z cukrzycą, czy nadejdzie lepsze jutro???

Liwia pisze:stwierdzenie podwyższonego cukru we krwi (zwłaszcza jednorazowe) nie jest absolutnie podstawą do zdiagnozowania cukrzycy.
To kocio miał badaną fruktozaminę? Mocz?


Rudek miał raz kompleksowe badania krwi, w którym wyszło, że ma ponad 500, gdzie norma jest chyba miedzy 100 a 120, potem zostawiłam Rudka na jedną dobę u weta, miał sprawdzaną krew (około 6-ciu razy), na czczo i po jedzeniu. Poziom cukru wahał się między 380 (na czczo), a początek 500-set po jedzeniu. Odkąd podaję mu lekarstwo poziom cukru waha się w granicach 450.

marva

 
Posty: 39
Od: Wto cze 16, 2009 18:15
Lokalizacja: warszawa

Post » Czw paź 28, 2010 21:14 Re: W-wa: Rudek z cukrzycą, czy nadejdzie lepsze jutro???

marva

 
Posty: 39
Od: Wto cze 16, 2009 18:15
Lokalizacja: warszawa

Post » Czw paź 28, 2010 22:01 Re: W-wa: Rudek z cukrzycą, czy nadejdzie lepsze jutro???

640x480 można pokazać w całej okazałości, więc zmniejszyłam i voila! ;)
Obrazek
Obrazek

graszka-gn

Avatar użytkownika
 
Posty: 3964
Od: Wto maja 29, 2007 19:04

Post » Czw paź 28, 2010 22:02 Re: W-wa: Rudek z cukrzycą, czy nadejdzie lepsze jutro???

marva pisze:
Liwia pisze:stwierdzenie podwyższonego cukru we krwi (zwłaszcza jednorazowe) nie jest absolutnie podstawą do zdiagnozowania cukrzycy.
To kocio miał badaną fruktozaminę? Mocz?


Rudek miał raz kompleksowe badania krwi, w którym wyszło, że ma ponad 500, gdzie norma jest chyba miedzy 100 a 120, potem zostawiłam Rudka na jedną dobę u weta, miał sprawdzaną krew (około 6-ciu razy), na czczo i po jedzeniu. Poziom cukru wahał się między 380 (na czczo), a początek 500-set po jedzeniu. Odkąd podaję mu lekarstwo poziom cukru waha się w granicach 450.


Nie ma lekarstwa na cukrzycę :(
Bez badania fruktozaminy nie wiadomo, czy ten wysoki cukier to stres (u weta obecny na pewno, prawdopodobnie w domu też skoro tak sobie dogaduje się z innymi) czy cukrzyca. W moczu pojawia się cukier? Pytam, bo z etykietką "cukrzyk" marne ma szanse a może proste badania mogą wyprostować mu życiową ścieżkę?
Jeśli jednak to cukrzyca to trzeba tego kota ratować, wyniki 450+ związane z chorobą (a nie np. z aktem pobierania krwi) powiązane z niepodawaniem insuliny to prosta droga w dół :(
" (...) Ty nieuku pisowski!"
"Ale zawsze można zmądrzeć, naprawdę. Miejcie odwagę, spróbujcie! Chyba że nadal wolicie być w sekcie, w której wasz guru robi z Wami co chce i kiedy chce."
Obrazek
https://www.sklepjubilerski.com/porady- ... jubilerski, cytaty: 1.S. Niesiołowski, 2. D.Wildstein

Liwia

Avatar użytkownika
 
Posty: 15664
Od: Pt gru 03, 2004 19:58

Post » Pt paź 29, 2010 5:58 Re: W-wa: Rudek z cukrzycą, czy nadejdzie lepsze jutro???

Dobrze by było ustalić, w jakim kierunku uderzać po domek :?
Bo
albo "to tylko chwilowe - kot będzie wprawdzie wymagał specjalnej troski ale nie będzie to kłopotliwe";
albo "RATUNKU -tylko zastrzyki insuliny uchronią go od śmierci, szukamy domu, który da mu tę szansę".

Boszsz! Taki piękny miodowy przylepny smutas prosi o zainteresowanie!
Obrazek

graszka-gn

Avatar użytkownika
 
Posty: 3964
Od: Wto maja 29, 2007 19:04

Post » Pt paź 29, 2010 10:29 Re: W-wa: Rudek z cukrzycą, czy nadejdzie lepsze jutro???

graszka, z całym szacunkiem, ale ta kocina potrzebuje domu pilnie. Nie wiadomo czy jeśli trafi gdzieś, gdzie nie będzie się stresował to wszystko wróci do normy? Równie dobrze, nowa sytuacja może nic nie zmienić. Nie dowiemy się tego dopóki jest u marvy.
Stwierdzenie "w jakim kierunku uderzać po domek" w chwili obecnej nie ma dla mnie najmniejszego znaczenia...
Obrazek Obrazek

Efcia1

 
Posty: 1391
Od: Pt paź 10, 2008 8:09
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt paź 29, 2010 15:46 Re: W-wa: Rudek z cukrzycą, czy nadejdzie lepsze jutro???

Efcia1 pisze:......ta kocina potrzebuje domu pilnie. Nie wiadomo czy jeśli trafi gdzieś, gdzie nie będzie się stresował to wszystko wróci do normy? Równie dobrze, nowa sytuacja może nic nie zmienić. Nie dowiemy się tego dopóki jest u marvy.
......

Nie wiedziałam, nie znam się... myślałam, że to uda się ustalić odpowiednimi badaniami :(
Ciągle się zastanawiam, co napisać na banerku, żeby bardziej "chwyciło" i nie wiem. Bo samo "pilnie" nie wystarczy :oops: A może to w ogóle nie ma większego znaczenia, skoro nie mogę zaoferować nic więcej?...

Od razu zaznaczę, że zacytowałam i wytłuściłam wypowiedź nie z chęci polemizowania, tylko aby zwrócić uwagę czytających wątek na trudną sytuację Rudzika.
Obrazek

graszka-gn

Avatar użytkownika
 
Posty: 3964
Od: Wto maja 29, 2007 19:04

Post » Pt paź 29, 2010 15:52 Re: W-wa: Rudek z cukrzycą, czy nadejdzie lepsze jutro???

Do góry piekny rudzielcu :ok: :ok: :ok: i kciuki za domek
Obrazek

Migota

 
Posty: 3865
Od: Sob mar 29, 2008 20:57
Lokalizacja: Wa-wa Praga Płn

Post » Pt paź 29, 2010 18:25 Re: W-wa: Rudek z cukrzycą, czy nadejdzie lepsze jutro???

Efcia1 pisze:graszka, z całym szacunkiem, ale ta kocina potrzebuje domu pilnie. Nie wiadomo czy jeśli trafi gdzieś, gdzie nie będzie się stresował to wszystko wróci do normy? Równie dobrze, nowa sytuacja może nic nie zmienić. Nie dowiemy się tego dopóki jest u marvy.
Stwierdzenie "w jakim kierunku uderzać po domek" w chwili obecnej nie ma dla mnie najmniejszego znaczenia...


Największe znaczenie ma teraz potwierdzenie cukrzycy i rozpoczęcie terapii (jeśli kot ma cukrzycę).
Kot z cukrzycą ma niewielkie szanse na dom - spójrzmy prawdzie w oczy. Dlatego bardzo ważne jest potwierdzenie choroby lub jej wykluczenie a samo badanie poziomu glukozy we krwi odpowiedzi pewnej nam nie daje.
" (...) Ty nieuku pisowski!"
"Ale zawsze można zmądrzeć, naprawdę. Miejcie odwagę, spróbujcie! Chyba że nadal wolicie być w sekcie, w której wasz guru robi z Wami co chce i kiedy chce."
Obrazek
https://www.sklepjubilerski.com/porady- ... jubilerski, cytaty: 1.S. Niesiołowski, 2. D.Wildstein

Liwia

Avatar użytkownika
 
Posty: 15664
Od: Pt gru 03, 2004 19:58

Post » Sob paź 30, 2010 10:29 Re: W-wa: Rudek z cukrzycą, czy nadejdzie lepsze jutro???

No, ale on był u weta. Czyli co? Trzeba badać poziom cukru w moczu?
A co, jeśli ma "małe szanse na dom"?

gosiar

 
Posty: 5132
Od: Sob paź 29, 2005 12:30
Lokalizacja: WARSZAWA

Post » Sob paź 30, 2010 13:22 Re: W-wa: Rudek z cukrzycą, czy nadejdzie lepsze jutro???

Jeszcze raz.
Kot z cukrzycą MUSI dostawać insulinę, innej drogi nie ma. Znalezienie domu, który się na to zdecyduje jest niestety mało prawdopodobne (acz nie niemożliwe oczywiście). W najlepszym interesie kota jest rozwianie wątpliwości czy kot choruje na cukrzycę, bo taka etykietka (zwłaszcza bezpodstawna) odbiera mu sporo szans na własny dom. Wysokie stężenie cukru we krwi nie jest rozstrzygającym wskaźnikiem diagnostycznym: nawet tu na forum były koty, które ze stresu miały cukier rzędu 500. Aby potwierdzić cukrzycę (a wyeliminować wyniki związane z chwilowym skokiem cukru) trzeba zrobić badanie fruktozaminy - wynik mówi o średnim poziomie cukru w kocie przez ostatnie kilkanaście dni. Jest to badanie dość niestety kosztowne (robi się je w Laboklinie) - taniej, choć gorzej można zbadać poziom cukru w moczu. Zresztą badanie sików tego kota powinno wejść w krew jego opiekunowi - zwłaszcza, jeśli cukier w moczu potwierdzi cukrzycę. Do zbadania moczu potrzebne są paski Ketodiastix - do kupienia bez recepty w aptece ludzkiej, za kilkanaście złotych. Jeśli paski potwierdza cukier w sikach - nadzieja, że kot nie ma cukrzycy baaaardzo zmaleje:( Jeśli jednak cukru w moczu nie będzie to jest spora szansa, że wysokie wyniki pochodzą z chwilowego wzrostu cukru w krwi a nie z powodu cukrzycy.
A jeśli kot ma niestety cukrzycę należy natychmiast wdrożyć jego leczenie - cukrzyca to nie jest choroba wymagająca lekkiej uwagi właściciela lecz nieustającej czujności - to stan permanentnego, potencjalnego zagrożenia życia.
" (...) Ty nieuku pisowski!"
"Ale zawsze można zmądrzeć, naprawdę. Miejcie odwagę, spróbujcie! Chyba że nadal wolicie być w sekcie, w której wasz guru robi z Wami co chce i kiedy chce."
Obrazek
https://www.sklepjubilerski.com/porady- ... jubilerski, cytaty: 1.S. Niesiołowski, 2. D.Wildstein

Liwia

Avatar użytkownika
 
Posty: 15664
Od: Pt gru 03, 2004 19:58

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: lucjan123 i 100 gości