kot a ciążą

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw paź 28, 2010 20:00 kot a ciążą

Czy ktoś może z własnego doświadczenia może mi napisać czy rzeczywiście podczas ciąży można zarazić się od kotka toksoplazmozą. Różne opinie słyszałam że tylko jest to możliwe przy zmianie kuwety, jednak pare osób powiedziało mi że jest to możliwe poprzez sam kontakt ze zwierzęciem. Nurtuje mnie to ponieważ sama dopiero co się dowiedziałam że jestem w ciąży, a nie chciałabym oddawać kociaka na "przechowanie" na okres ciąży.

szyszek

 
Posty: 306
Od: Czw paź 14, 2010 14:11
Lokalizacja: Zabierzów/Kraków

Post » Czw paź 28, 2010 20:05 Re: kot a ciążą

pierwsze co to zrób testy na przeciwciała tokso. Jest mocno prawdopodobne że je masz: więc zarażenie Ci w ogóle nie grozi.

Jeśli jesteś wśród nielicznych co nie mają: tokso od kota zarazić się można tylko od przeleżałych odchodów doustnie. Szczegółów oszczędzę :? . Niemniej szybciej zarazisz się od surowego mięsa, surowych jajek czy choćby grzebiąc w ogródku bez rękawic.
Przy kocie wystarczy że sprzątać kuwetę będzie mąż/partner, albo możesz sama zakładając rękawice.
I już...

Poker71

 
Posty: 5149
Od: Nie lip 01, 2007 15:03
Lokalizacja: Pomorze

Post » Czw paź 28, 2010 20:08 Re: kot a ciążą

dzięki za info, mam jeszcze szynszyla więc pewnie zasada ta sama??

szyszek

 
Posty: 306
Od: Czw paź 14, 2010 14:11
Lokalizacja: Zabierzów/Kraków

Post » Czw paź 28, 2010 20:18 Re: kot a ciążą

jest tu juz watek o toksoplazmozie :)

ja tylko dodam ze wychowywana jestem z kotami od dziecka i nie mam i nie mialam tokso i wlasnie jestem na koncowce ciąży:)

to co mowi Poker to prawda - latwiej zarazisz sie jedzac niedomyte owoce czy warzywa.. zwlaszcza jesli bedziesz w I trymestrze to radze zwracac na to uwage bo zarazenie sie tokso w I trym grozi zazwyczaj poronieniem.
ObrazekObrazek

77renifer

 
Posty: 699
Od: Śro lut 11, 2009 21:09
Lokalizacja: 3 city

Post » Czw paź 28, 2010 20:38 Re: kot a ciążą

Można. Podobnie jak w ciążę można zajść całkiem bez kontaktu. :wink:

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw paź 28, 2010 21:00 Re: kot a ciążą

Moja siostra wychowała się z kotami w zasadzie ale nie ma przeciwciał co jest dziwne ale możliwe, tzn. ma podobno częściowo z tym, że pani doktor jej powiedziała, że nie ma się czego obawiać, tylko z daleka od kuwety (co nie wchodzi w grę bo jak mnie odwiedza to nie ma z kuwetą do czynienia) bardziej niebezpieczny jest tatar

jozefina1970

Avatar użytkownika
 
Posty: 33218
Od: Nie maja 09, 2010 12:46
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Czw paź 28, 2010 21:07 Re: kot a ciążą

oki, to w takim razie samo głaskanie przytulanie zwierzęcia nie ma wpływu na zachorowanie na toksoplazmoze?

szyszek

 
Posty: 306
Od: Czw paź 14, 2010 14:11
Lokalizacja: Zabierzów/Kraków

Post » Czw paź 28, 2010 21:08 Re: kot a ciążą

Jak mówił pewien znany mi weterynarz

musiałabyś calować kota w [] z języczkiem

:ryk: sory za dosadność ale to nie ja, to wet :ok:

Poker71

 
Posty: 5149
Od: Nie lip 01, 2007 15:03
Lokalizacja: Pomorze

Post » Czw paź 28, 2010 21:10 Re: kot a ciążą

Ostatnio specjalistka od toxo powiedziała mi, że najgoźniejsze są... truskawki, bo najtrudniej je domyć.
Tak jak już napisano - musiałabyś wyjąć leżącą trzy dni kocią kupę gołą ręką, a następnie rękę polizać.
Inaczej zarazić się nie da.
Moja wetka nie ma nawet przeciwciał (badała się na okliczność ciąży), a ze zwierzętami ma do czynienia od lat na codzień.
Głaszcz kota do woli :ok:

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw paź 28, 2010 21:13 Re: kot a ciążą

Przy okazji: koty NIE powodują poronienia, NIE duszą niemowląt, NIE wyjadają im oczu, NIE przegryzają gardła, od kociej sierści dziecko się NIE udusi a jak zje kocią chrupkę to NIE umrze w męczarniach :mrgreen:

(i jak sama widzisz NIE wpływają źle na płodność)

Poker71

 
Posty: 5149
Od: Nie lip 01, 2007 15:03
Lokalizacja: Pomorze

Post » Czw paź 28, 2010 21:14 Re: kot a ciążą

:lol: dobre dobre

szyszek

 
Posty: 306
Od: Czw paź 14, 2010 14:11
Lokalizacja: Zabierzów/Kraków

Post » Czw paź 28, 2010 21:15 Re: kot a ciążą

szyszek pisze::lol: dobre dobre


ale to autentyki :roll: przygotuj się na podobne teksty lekarza/położnej/sąsiadki itd... a potem możesz ich spytać czy ostatnie 500 lat pod lodem przeleżeli, bo te poglady się twardo od średniowiecza trzymają...

Poker71

 
Posty: 5149
Od: Nie lip 01, 2007 15:03
Lokalizacja: Pomorze

Post » Czw paź 28, 2010 21:19 Re: kot a ciążą

no to jestem już spokojniejsza, poza tym nie wyobrażam sobie oddać na "przechowanie" kotki i szyszka.

szyszek

 
Posty: 306
Od: Czw paź 14, 2010 14:11
Lokalizacja: Zabierzów/Kraków

Post » Pt paź 29, 2010 14:30 Re: kot a ciążą

Spoooko... Ale zrób sobie toxo, oba miana - może się okazać że już masz przeciwciała. Jeśli nie masz, a masz wątpliwości, to zrób kotu badanie kupska na obecność oocyst - u nosiciela wysiew oocyst w kale jest regularny, będziesz wiedziała czy masz w domu kota który jest nosicielem i po prostu będziesz wiedzieć czy trzymać się z dala od kuwety czy może nie aż tak. Z drugiej strony przecież nikt kociego klocka do buzi nie pcha, osobiście sprzątam kuwety dwa razy dziennie pod groźbą obsr... podłogi obok i jakoś się nie załapałam.
Będąc w ciąży pytałam mojego gina o kwestię toksoplazmozy właśnie - powiedział że koty dyndają na szarym końcu kolejki możliwych źródeł zakażenia, zwłaszcza koty niewychodzące. Jeśli dotąd nie mają, to nie mają skąd złapać. Ten zestaw kotów mam ponad dwa lata, po poronieniu zrobiłam toxo, oba miana mam ujemne, co oznacza że nie miałam dotąd kontaktu z toxo. Trochę kicha, bo najfajniejszy wynik jaki mógłby być, to przebyta infekcja bo toksoplazmoza pozostawia przeciwciała i jak się raz człowiek zaraził to ma temat z głowy, a tak to musze uważać. Ale nie na swoje koty. :lol:
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 79 gości