Stefan przeżył kolejną noc. Nadstawia głowę do głaskania, oczy ma już ZDECYDOWANIE mniej zapuchnięte i przytomne i świadome, nie ma tego "zamulenia".
Weci zalecają BEZWZGLĘDNY spokój. A klatkę nawet jak przykryję to kociaki będą przykrycie szarpać, jak znam Gryzeldę to nie odpuści póki nakrycia nie zlikwiduje

Kukuły mają miesiąc, na 100% będą chciały Stefcia przez klatkę zaczepiać, a on ma mieć tak dużo ciszy jak to mozliwe, nie może się stresować bandą biegającą wokół klatki, nawet przyjazną i niegroźną. Nie chodzi o to że będą syszeć, drapać itd. Samo zainteresowanie, hałas będzie męczące dla Stefcia.... Im wiecej śpi i odpoczywa, tym lepiej.
O omijaniu nie ma mowy, bo cała banda żywo się interesuje łazienką z zawartością; a jak stefan na chwile był w transporterku w przedpokoju, to odganialiśmy wszystkie 5 ogonów, bo mało brakowało a nauczyłyby się otwierać transporter

Dostaje leki przeciwobrzękowe, wzmacniające, antybiotyk, przeciwbólowe, witaminy b, jest też odżywiany i nawadniany w zastrzykach raz dziennie. I obaj weci u których byłam obecne zostali zmuszeni przysięgać na własną kasę fiskalną że to absolutnie wszystko co mogą zrobić dla Stefcia.