ja muszę je oddać bo powiedzieliśmy sobie że,skoro możemy ,to dopóki możemy będziemy pomagać kiciom-tylu ilu zdołamy.Taka jest idea i zostawienie każdego z kiciów dla siebie byłoby wbrew tej idei.
dokocić się nie sztuka (mamy 6 + 2),ale bez końca dokacać się nie mozna ...
ale można bez konca miec DT i wysylać szczęśliwe maluszki do najlepszych domkow na świecie

-taki mamy ogolny plan.
a że czlowiek je kocha i się bo nich przywiązuje to chyba naturalne-slyszałam nawet od kilku osob ze prowzdzenie DT byłoby ponad ich siły między innymi dlatego że nie potrafiliby się rozstać z kiciami..
ale ja właśnie staram się wybierać najwspanialsze domki-tylko co najmniej tak dobre jak mój ( a , jak wiadomo u mnie mają raj...

) i tylko jeśli jestem w pełni przekonana że taki właśnie znalazłam to decyduję się oddac do nich moje ukochane kicie-
tak jak wlaśnie Mrusiaczka i Arniaczka
