






Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Mała Dzikuska pisze:To teraz bardziej szczegółowo: przewoziliśmy dziś sześć ślicznych futer z Łodzi do W-wy. Dwa buraski i cztery białaski. Podróż była uciążliwa, korki, trasa zawalona, tir za tirem...W sumie spędziliśmy w aucie blisko 7 godzin. I mimo, że jazda potwornie się ślimaczyła, pod koniec, przy wjeździe do stolicy udało nam się na "fotografa" trafić... Pstryk! I zdjęcie za trzy stówki zrobione.
Ale do rzeczy...
Kociaki śpiewały całą drogę. Na pobożne życzenie kasia86 sfajdały nam się już na początku podróży.Jazda nie była, więc pozbawiona atrakcji.
Trzy z kociaków ( dwa buraski i jeden białasek) zostały "dostarczone" do DT u renatab, trzy pojechały do nas. Teraz wyszorowane, nakarmione buszują w łazience. Skąd one czerpia siłę?...
Kociaki dostały też "robocze imiona" Shift, Enter i Alt
Użytkownicy przeglądający ten dział: CatnipAnia i 19 gości