Krakers - grubcio nasz kochany i już.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto paź 26, 2010 9:25 Re: Gryzący (się) GRYZAK w Londynie - leczymy sie! :)

:lol: :lol: :lol:
Fajna pomyłka ;) Kciuki za Gryzaka! :ok:

maciejowa

 
Posty: 10223
Od: Pt lut 27, 2009 22:29
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto paź 26, 2010 11:30 Re: Gryzący (się) GRYZAK w Londynie - leczymy sie! :)

Pomyłki co do płci (szczególnie kastrata) zdarzają się często.

Jak maluchy rodza się to latwiej poznać. Po 2 -3 dniach trudniej. Jak urodziły sie Grochy to nie miałam głowy do ogladania płci :cry: . U weta poprosiłam aby oświecił mnie czy to dziewczyny czy chłopaki, a on :evil: :evil: :evil: też nie umiał tego określić i zapytał czy próbujemy wyłuskac siusuaka :evil: 8O :mrgreen: Natychmiast przestało mnie to interesować. :mrgreen:
Obrazek
PRAWDZIWE NEVY NIE MAJĄ W RODOWODZIE SOMALIJCZYKÓW!!!

NASZ WĄT: viewtopic.php?f=1&t=145040&start=780

Szura-najmysi mama

 
Posty: 10072
Od: Pon sty 22, 2007 19:46
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro paź 27, 2010 2:27 Re: Gryzący (się) GRYZAK w Londynie - leczymy sie! :)

Całe szczęście,że Gryzio juz ma wyłuskanego siusiaka :mrgreen:
To teraz domek :ok: :ok: :ok: :ok:
ObrazekObrazek

Emilka 77

 
Posty: 741
Od: Nie wrz 26, 2010 18:53

Post » Śro paź 27, 2010 9:27 Re: Gryzący (się) GRYZAK w Londynie - leczymy sie! :)

Co nowego u Gryzaka?
Obrazek
PRAWDZIWE NEVY NIE MAJĄ W RODOWODZIE SOMALIJCZYKÓW!!!

NASZ WĄT: viewtopic.php?f=1&t=145040&start=780

Szura-najmysi mama

 
Posty: 10072
Od: Pon sty 22, 2007 19:46
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro paź 27, 2010 15:55 Re: Gryzący (się) GRYZAK w Londynie - leczymy sie! :)

nie bijcie za opóźnienie :oops:
nie miałam internetu cały wczorajszy dzień.
A co do gryzaka... :mrgreen: jest najwspanialszym kotem na świecie. Gryzie się coraz mniej, chociaż jeszcze wciąż pozostaje gryzakiem. Nadal również, nie potrafi zrozumieć, że nikt nie zabierze mu jedzonka i wsuwa z zawrotną prędkością.

Trochę niepokoję się największą ranką, bo nie widzę poprawy... gryzak usilnie ją umywa jęzorem, a futerko w okolicy ranki jest strasznie posklejane i takie afe. :|

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
jakość zdjęć nie naj naj lepsza, ale w pokoju szaro, gryzak czarny a pościel do tego wszystkiego za jasna :ryk:

a to ranka (ma około 2 cm srednicy i jest na tylnej łapce...:
Obrazek

Gryzak komunikuje się z psem gospodyni przez drzwi. Zapomniałam napisać, ale mieszka z nami kundelek (miał byc pomaranianem (? pomeranianem), ale wiadomo jak to jest, kiedy kupuje się psa bez rodowodu :? . Wyszedł maleńki kundelek, który z wyżej wymienionej rasy ma tylko... kolor. Gryzak pierwszego dnia nie wykazał najmniejszego nawet lęku przed Lilly (psem), Lilly natomiast tak - wyglądało na to, że z wielkim podekscytowaniem zaprasza Gryzaka (eh... wtedy jeszcze Gryzeldę :mrgreen: ) do zabawy. W parterowym pokoju z wyjściem na ogród, Gryzak przesiadywał przy przeszklonych drzwiach wpatrując się w niewiarygodnie podekscytowaną Lilly, która to opierając się przednimi łapkami o szybę merda ogonem z zadowolenia.

Teraz, kiedy w nowym lokum na piętrze Gryzaka dzielą od Lilly solidne drewniane drzwi, Lilly fuka w szczelinę między framugą a drzwiami, a Gryzak ze stoickim spokojem leży pod drzwiami zastanawiając się o co jej glupiej psinie chodzi...

Zastanawiam się jak to możliwe, że żyjąc na dworze Gryzak nie wykształcił poważnego lęku przed psami. Chociaż w sumie nie wiadomo jakby to było, gdyby przyszło co do czego.

Postaram się napisac więcej o Gryzaku jak tylko coś przekąszę.

round-eyes

 
Posty: 491
Od: Czw paź 21, 2010 8:55
Lokalizacja: Londyn / Lublin

Post » Śro paź 27, 2010 16:56 Re: Gryzący (się) GRYZAK - leczymy się :) zdjęcia!

Gryzak jest po prostu niewiarygodnie piękny :1luvu: I te łapeczki ugniatające w każdej pozycji :1luvu
Ten kot na bank miał kiedyś dom :evil: I to najprawdopodobniej z psem :cry: Gdzie ludzie mają serce, aby takiego kota wywalić na ulicę :evil:

Co do ranki to nic nie mogę doradzić, już pisałam, że moje koty raczej nie chorują . Ja mogę pomóc w odchowie kociąt :P .
Ale ktoś na pewno coś podpowie.
Obrazek
PRAWDZIWE NEVY NIE MAJĄ W RODOWODZIE SOMALIJCZYKÓW!!!

NASZ WĄT: viewtopic.php?f=1&t=145040&start=780

Szura-najmysi mama

 
Posty: 10072
Od: Pon sty 22, 2007 19:46
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro paź 27, 2010 16:58 Re: Gryzący (się) GRYZAK - leczymy się :) zdjęcia!

już ja widziałam te Twoje kocięta szura :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: coś pięknego... :mrgreen:

dziekujemy z Gryzakiem za dobre słowo! :kotek:

round-eyes

 
Posty: 491
Od: Czw paź 21, 2010 8:55
Lokalizacja: Londyn / Lublin

Post » Śro paź 27, 2010 17:03 Re: Gryzący (się) GRYZAK - leczymy się :) zdjęcia!

Ranke nalezałoby smarowac środkiem odkazającym i zabezpieczyć przed wylizywaniem,ale na to to jedynie abażur na łebku pomaga,inaczej każdy opatrunek i tak zostanie zgryziony.Zakładając abażur,uniemożliwia sie wylizywanie i wygryzanie,co powoduje,że ranka goi się-innej metody chyba nie ma :(
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Śro paź 27, 2010 17:05 Re: Gryzący (się) GRYZAK - leczymy się :) zdjęcia!

hmm, 14 funtów abażur do kupienia on-line... kurcze. ktos próbował robić sam? W plastycznym mogłabym kupic taki plastikowy arkusz i sprobować coś wyczarować...

round-eyes

 
Posty: 491
Od: Czw paź 21, 2010 8:55
Lokalizacja: Londyn / Lublin

Post » Śro paź 27, 2010 17:09 Re: Gryzący (się) GRYZAK - leczymy się :) zdjęcia!

W sklepie dla plastyków można kupić astralon i po prostu zrobić abażur. Wyjdzie za grosze.
Obrazek
PRAWDZIWE NEVY NIE MAJĄ W RODOWODZIE SOMALIJCZYKÓW!!!

NASZ WĄT: viewtopic.php?f=1&t=145040&start=780

Szura-najmysi mama

 
Posty: 10072
Od: Pon sty 22, 2007 19:46
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro paź 27, 2010 17:10 Re: Gryzący (się) GRYZAK - leczymy się :) zdjęcia!

:ok: to jutro robimy abażurek! :mrgreen:

round-eyes

 
Posty: 491
Od: Czw paź 21, 2010 8:55
Lokalizacja: Londyn / Lublin

Post » Śro paź 27, 2010 17:14 Re: Gryzący (się) GRYZAK - leczymy się :) zdjęcia!

Tylko trzeba pamietać o wypustkach służących do zamocowania takiego abażuru do obróżki-inaczej kotek bedzie łapkami ściągał :(
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Śro paź 27, 2010 17:16 Re: Gryzący (się) GRYZAK - leczymy się :) zdjęcia!

no dobrze, rozrysuje sobie i sprobuję jakoś to wykonać (w końcu student tzw. Art'ów ;) ) - damy radę! Bo Gryzak, to straszny gryzak... :twisted:

round-eyes

 
Posty: 491
Od: Czw paź 21, 2010 8:55
Lokalizacja: Londyn / Lublin

Post » Śro paź 27, 2010 17:18 Re: Gryzący (się) GRYZAK - leczymy się :) zdjęcia!

Kasia, Ty chyba masz gdzieś zdjęcie któregoś kota w takim abażurku na lepeczku, prawda? Tam ładnie widać jak jest zrobione zapięcie.
Możesz poszukać? :oops: Proszę :D
Obrazek
PRAWDZIWE NEVY NIE MAJĄ W RODOWODZIE SOMALIJCZYKÓW!!!

NASZ WĄT: viewtopic.php?f=1&t=145040&start=780

Szura-najmysi mama

 
Posty: 10072
Od: Pon sty 22, 2007 19:46
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro paź 27, 2010 17:20 Re: Gryzący (się) GRYZAK - leczymy się :) zdjęcia!

Eee-to jestem spokojna,że dasz radę!

Obrazek

Ewuniu-to zdjecie już jest na tym watku :D
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: dran i 76 gości