Tak się zastanawiam co zrobić z tą stówką zwrotu po Mazurce
W tym miesiącu jest tylko dwóch beneficjentów więc może by ją przełożyć na miesiąc gdy będzie ich więcej?
Może zrobić jakiś fundusz awaryjny np w sytuacji gdy kot nie może czekać miesiąc i na gwałt potrzebuje np Zylexis?
Druga rzecz, która mnie nurtuje to taka, że mam wrażenie iż nasza pomoc jest dosyć haotyczna
Chodzi mi o to że jak przy przekazywaniu pieniążków rozmawiam z opiekunami beneficjentów okazuje się często że ktoś dostał np 100zł a potrzebuje tylko Beta-glukan i na siłę kupuje drugie opakowanie aby się rozliczyć, natomiast inny potrzebuje 3 dawki zylexisu a my pokrywamy jedną.
Często też okazuje się że my przesyłamy pieniążki na środki immunologiczne, tymczasem okazuje się iż kociak jest dobrze zaopatrzony finansowo i spokojnie można by kupić immunolog z jego środków.
Bywa i tak że kociak jest zaopatrzony w immunologi, tutaj odbywa się głosowanie, a potem okazuje się iz opiekun nic nie wiedzial o zgłoszeniu kota i nie chce kasy (przykład Boo77 i Mundek - pieniązki przeszły na kociaki ze schroniska)
Tak myślę nad tym i myślę, jak to zrobić aby było dobrze
Więc proponowała bym od przyszłego miesiąca zrobić tak:
1. Zbieramy pieniążki do puli i robimy "kolejkę" kandydatów, pieniążki kotek otrzymuje wtedy, kiedy się uzbierają (nie musi czekać miesiąca na pomoc), a ja będę na bieżąco raportować stan finansów.
2. Przed zgłoszeniem kandydata rozmawiamy z opiekunem kota i pytamy czy potrzebuje pomocy immunologicznej, jeśli tak to czego konkretnie potrzebuje - np Beta glukan, zylexis, a może szczepienie.
Wtedy przykładowe zgłoszenie kota wyglądało by np. tak:
-kot taki to a taki
-u takiej to a takiej osoby
-link do wątku
-kot potrzebuje takiego to a takiego preparatu
Co myślicie o tym?
