Widzę. Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest dużo. Pomóż

Iza zawartość paczki idealna :1luvu:

A Męża pozdrowić proszę , jaki ten świat mały :ryk:

Wczoraj jak wracałam w nocy z działek ,zajrzałam po drodze do budki, która udało mi sie wczoraj zainstalowac.

Ta budka miała byc dla braciszka Niedzwiadka i jeszcze jakiegos kotka.Budkę zamieszkała.....druga z Biedroneczek.

Czyli Biedroneczka IZY&ANI. :1luvu:

Zatem jest jeszcze drugie wolne miejsce obok i mam nadzieje ze braciszek Niedzwiadka w koncu sie przekona. Bo jesli nie, to trzeba mu będzie robic jedynkę.Budka Biedroneczki ALICJI , :1luvu:

została przedwczoraj przestawiona i zabezpieczona od poczatku. Otwór został powiększony z jednej strony. Cóż okazuje sie ze Biedroneczka ma sporo ciałka i należy raczej do wagi cieżkiej. :lol:

Dzisiaj czeka mnie jeszcze dokonczenie zabezpieczenia wczorajszej budki, bo wczoraj troche czasu mi zabrakło.

Jutro będe też instalowac prawdopodobnie budkę na Tęczy. Dziś natomiast Maż zakupi materiał na kilka budek, w tym budkę dla Zbója. Reszta materiałow będzie zakupiona i rozliczona w przyszłym miesiacu, bo niestety jak pisałam nie ogarniemy tego wszystkiego teraz.

Trzy dni temu wyrwałam z domu mięciutki piękny kocyk, który Maz co prawda kazał mi zostawic :roll:

w domu. Ale nie mogłam sie powstrzymać. Kocyk zawiozłam Balbince do altanki. Była taka szcześliwa, ze cały czas ugniatała go łapkami i mocno mruczała.

No i jest sie w co wtulić. :lol:

Misiaczka od -=Sary=- zabrałam do prania i jak wyschnie, to zawioze i zascielę nim fotel Zuzi.
Przydałby mi sie tak przed łózko jakiś fajny włochacz, zeby położyć na dywanik. Myślę na razie. :roll:

Było by sympatycznie. :wink:

Grzejemy od trzech dni. Kociaki mrucza zadowolone. Myszka znów zamieszkała po moich prośbach w altance.Dała sie w koncu przekonać, bo długo była obrazona na Balbinke.

Jeszcze troszkę i będzie prad, to same zobaczycie Dziewczyny jak kociaki fajnie mieszkają. :wink:

W Twojej altance, Izo, wszystkim kotom byłoby najlepiej... Przynajmniej nocować. Niestety, włochacza nie mam i nawet nie widziałam nigdy w ciucholandzie nic takiego. Od wiosny polary też na wagę złota, zupełnie nie rozumiem, dlaczego. W zeszłym roku było tego zatrzęsienie...
Wciąż trzymam rękę na pulsie, ale doczytałam, że masz polarowe kocyki, więc nie stresuję się nadmiernie.

Megana pisze:W Twojej altance, Izo, wszystkim kotom byłoby najlepiej... Przynajmniej nocować. Niestety, włochacza nie mam i nawet nie widziałam nigdy w ciucholandzie nic takiego. Od wiosny polary też na wagę złota, zupełnie nie rozumiem, dlaczego. W zeszłym roku było tego zatrzęsienie...
Wciąż trzymam rękę na pulsie, ale doczytałam, że masz polarowe kocyki, więc nie stresuję się nadmiernie.

Kocyki mam ,ale jutro bedę próbować załatwiać nastepne.Wybieram do budek najlepsze, a jeśli zabraknie biore z moich odłożonych do domu.W budkach styropianowych nie moge dac welnianych kocy, a takich z reguły dostajemy najwięcej. Najwazniejsze ze sa. To dla nas Ogromna Pomoc.

Mam nie duzego włochacza. Miałam go sobie zostawic, ale chyba pojedzie jednak na działke.To nawet nie włochacz ,tylko taki sztuczny miś. Zobaczę czy sie nada.
Okropnie zmarzłam. Jest niesamowity przymrozek. Dobrze ze udało mi sie chociaz dzisiaj dotransportować podwójna sypialnie na Tęcze. Co prawda zbyt mało czasu bylo na ustawienie i kamuflaż, co muszę zrobic jutro. Ale juz tam stoi i prawie jestem pewna ze dziś ktoś z niej skorzysta.
Tak wiec jutro musze dokończyć kamuflaze dwóch budek i wykonać kamuflaż trzeciej na Tęczy. W ten sposób będziemy mieli już rozmieszczone 4 kocie podwójne sypialnie.
Prawdopodobnie Maks i Bajka odkryły budkę, bo Bajka przychodzi bardzo zadowolona, nie widać zeby była przemarznięta i do tego zarówno Maks, Bajka i Timi trzymaja sie bardzo blisko miejsca, gdzie karmie. Zwykle schodzily sie na posilki. Teraz wystarczy ze zawolam i juz sa. Dla mnie to dowód ze sa w poblizu. Czyli prawdopodobnie opanowały tamtejsze schronienia.
Pozostana dwie sypialnie do zaniesienia. Na pewno jedna pójdzie w okolice Honoratki, Gabi, Niedzwiadka. Tam koty co prawda mają jakieś swoje skrytki ,ale myślę że taka bardzo ciepła budka ogromnie poratuje sytuacje w tym miejscu.
Wracajac dzisiaj z Lotniska, po drodze zabrałam dwie styropianowe budki od dawna nie zamieszkane. Należały do Puchacza i Dominika, o którym niestety do dziś nadal nic nie wiem. Wiem jednak, ze jeśli żyje, to mieszkać w tej budce z pewnoscia nie bedzie. Teren jest zbyt niebezpieczny, budki często były poprzesuwane przez dzikie zwierzęta.
Te 2 budki, sa jeszcze dosć dobre. Mąż wymieni w nich folie, byc moze dodatkowo ociepli styropianem i posłuza jeszcze kociakom tam gdzie teraz bardzo potrzebne sa jedynki.

Dziewczyny jestem wykończona, zmarznięta. Musze się położyc.
Jutro postaram się wstawić zaległą Biedroneczkę i Szarusia. Pokaże tez nowe miejsce, gdzie przestawiłam budkę Biedroneczek i miejsce ustawienia trzeciej sypialni , która zaniosłam wczoraj dla Niedżwiadka.Dobranoc. :wink:

Z kotami Megana to dzisiaj trafiłaś. :ryk:

Weszłam do altanki, grzeje kociakom a tu wchodzi Misio z budki z pradem.Jak gdyby nigdy nic, udajac ze mnie nie widzi, wszedł sobie po schodkach na stryszek.

Pod łożkiem za to dojrzałam kocurka od Karmicielki zza rowu. Jestem pewna, ze zanim weszłam spał na łozku i dał dyla jak zaczęłam otwierac dzwi. Wstawiłam mu talerzyk pod łożko, aby zjadł spokojnie i nagrzałam w altance. Myszka dzisiaj grzała sie przy piecu.

Zmartwila mnie troche Balbinka, bo jakos apetytu nie miała.

Zuzia za to wsuwała za dwóch.

Oczko zmarzł i wlazł do budki styropianowej, jak tylko zjadl. Włozyłam tam rekę i szybko go wytargałam, zeby mu zmienić kocyk. Tamten w srodku był juz dosć mocno zuzyty i chłodny .Co prawda kocyków w budkach na działkach jeszcze nie zmieniałam, ale nie sądzilam też ze tak sie nagle gwałtownie ochłodzi i kociaki będa szukać raptownie cieplego kata. Dałam kocyk z altanki i wrzuciłam kilka polarkow na sam wierzch. Mam nadzieje ze Oczko odczuje różnicę. :wink:

MYSZKA 16-01-2013[*] ŻEGNAJ KOTECZKO

Witam.

Szaruś - Opiekun Wirtualny - Marmotka

-

Szaruś i Biedroneczka towarzyszyli nam w montowaniu pierwszej kociej sypialni. Szaruś w swietnej formie. Zdrowie i apetyt dopisuja. I oczywiście ciałka przed zima juz nabiera.

Biedroneczka - Opiekun Wirtualny w Vivie! - ALICJA Borgelt

-

Biedroneczka w dobrej formie. Apetyt dopisuje. Nawet nie sadzilam że kicia jest taka cięzka. Na moje oko spokojnie wazy 6- 7 kilo. Jest co prawda niska ale dość nabita w sobie, ciezka i mocnej budowy. Dlatego tez zdecydowałam o powiekszeniu otworu wejściowego po jednej stronie kociej sypialni.

Dzień dobry

A jak tam mój urwis Nikuś? Jak uszko?

Afatima pisze:Dzień dobry
A jak tam mój urwis Nikuś? Jak uszko?

Uszko sie zagoiło Olu.

Ale Nikus nie mieszka na razie w altance. :roll:

Dalej siedzi w tej swojej bazie na zarosnietej działce. Czeka normalnie, je i zmyka.

Właśnie mnie zaniepokoiło to, że Cie nie widzę na wątku....Nie widzę też Wiory.....

Szaruś i Biedroneczka.

-

Nowe miejsce w które przeniosłam pierwsza kocia sypialnię czyli budkę Biedroneczek. To miejsce wydawało mi się najlepsze z mozliwych. W dość bezpiecznym miejscu, blisko spalonej altanki, gdzie Biedroneczki tyle lat mieszkały. Pod krzaczastym niewysokim drzewem, które pełne jest porostów i zwisajacych gałęzi.No i najwazniejsze, dziki tamtędy nie biegają.

-

A tu juz miejsce instalacji trzeciej kociej sypilani.Widok z przodu i z tyłu. Czyli tej dla braciszka Niedzwiadka i drugiego kotka. W budce zamieszkała Czarna Biedroneczka.Miejsce dobre. Pod drzewami. Z tyłu zabezpieczone konarami. Zaś z boku i przodu płytami betonowymi. Po środku między wejściami rośnie co prawda drzewo ale to w niczym nie przeszkadza. Kocyk juz nie turkusowy, ale tez niebieski- chabrowy, mięciutki i ciepły. Tez podzielony na 4 części. Dwie pozostałe przypadły sypialni na Tęczy.

-

Iza, idąc za Twoim przykładem zajęłam się budkami, dlatego mniej mnie jest na forum. Poza tym wczoraj, dzięki OGROMNEJ pomocy Agneski (w zasadzie sama opędziła całą akcję) pojechały na sterylkę dwa koty z nasypu kolejowego. Nereczki okazały się niezastapione i koty ufnie wlazły do klatek. W piątek łapiemy kociaki, co będzie dużo trudniejsze, a najtrudniejsze będzie złapanie rodziców kociąt. :roll:

Nie piszę ostatnio, ale jestem u Ciebie codziennie i czytam

Widzę. Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest dużo. Pomóż

Kto przegląda forum