Orzeszki (i nie tylko) w Zalesiu.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie paź 10, 2010 22:31 Re: Orzeszki (i nie tylko) w Zalesiu. Pusia umiera :((

Madziaki :1luvu: dzięki za pamięć i sponsoring. Oprócz Pusi wykonaliśmy badanie krwi Maladze, Kresce, Kizi, Mieci i Klementynie. Malaga, Kizia i Klementyna zostały zaszczepione przeciwko wściekliźnie. Załapały sie też małe psy.

Muszę się nauczyć wklejać zdjęcia bo zwierzaki załapały się na świetną sesję zdjęciową w jesiennym ogrodzie.
Obrazek]Obrazek

Modjeska

 
Posty: 5853
Od: Pt mar 31, 2006 20:52
Lokalizacja: Zalesie Górne

Post » Wto paź 12, 2010 9:00 Re: Orzeszki (i nie tylko) w Zalesiu. Pusia umiera :((

Pozdrowienia dla Zalesiowych mieszkancow :-)
Ola - najlatwiej zaladowac wszystkie zdjecia na fotosiku lub podobny portal, i na forum wklejasz tylko gotowe specjalne linki (nawet do calych albumow)
[*]BlankaObrazek, [*]Znajdek/Merlin,
[*]OsiołekObrazek, [*]StasiuObrazek, [*]CocoObrazek

Gocha17_

 
Posty: 1085
Od: Czw sie 09, 2007 14:53
Lokalizacja: W-wa Sadyba / Piaseczno

Post » Wto paź 26, 2010 19:48 Re: Orzeszki (i nie tylko) w Zalesiu. Pusia umiera :((

:( walczę o Pusię ale nadziei coraz mniej. :cry:
Malaga - jak zwykle krew w absolutnej normie i gile do pasa.
Miecia - wyszedł stan zapalny, ale to od tych zębów, które już straciła. Za następną jazdą skontrolujemy stan pyszczka i panna będzie "na wydaniu"
Pusieńkę też będziemy kontrolować. :roll: Żeby chociaż nie było gorzej :roll: .Jeśli stan się jeszcze pogorszy to pewnie nie będziemy czekać żeby nerki ją zabiły.
Kreska ma zalecone echo serca. Martwię się bo dopiero co robiliśmy po śmierci Przecinka.
Wyników Klementyny, Kreski i Mieci nie odebrałam. Może jakoś DużemuzBrodą się uda.

Szykujemy się do zimy.
Obrazek]Obrazek

Modjeska

 
Posty: 5853
Od: Pt mar 31, 2006 20:52
Lokalizacja: Zalesie Górne

Post » Wto paź 26, 2010 19:55 Re: Orzeszki (i nie tylko) w Zalesiu. Pusia umiera :((

Kciuki za kociaste :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Wto paź 26, 2010 19:59 Re: Orzeszki (i nie tylko) w Zalesiu. Pusia umiera :((

Modjeska pisze:(...)
Pusieńka umiera. Na nic się zdadzą moje kroplówki skoro jedna nerka już wcale nie pracuje a druga ledwo, ledwo. Kicia ma cisnienie 160 i takie wyniki, że nogi sie pode mną ugięły jak je zobaczyłam :crying: :crying: :crying:
erytrocyty 5,81 (6,5-10) T/l
hemoglobina 4,6 (6,21-9,31) mmol/l
hematokryt 0,23 (o,30-0,45) l/l
Limfocyty 12 (20-55) %
kreatynina 3,9 (1,0-1,8) mg/dl
mocznik 252,0 (25-70) mg/dl
białko całkowite 92 (60-80) g/l
albuminy 23 (27-39) g/l
Fosfor 9,8 (3,0-6,8) mg/dl

Zajrzałam znienacka, poruszona dramatycznym tytułem.
I powiem tak: forumowa mądrość mówi, że leczy się kota a nie wyniki.
Nie wiem, jak wygląda i jak się zachowuje Pusia ale moim zdaniem to nie są wyniki "uprawniające" do umierania :wink:
Mój Grzywson miesiąc temu miał trochę gorsze, teraz ma kreatyniny 3,5 - 3,7 a mocznik zjechał mu do 130.
Po sporym kryzysie wrócił mu apetyt, morfologię ma już w normie i nie wygląda na kota, który wybiera się za TM.
Zajrzyj może do wątku dla nerkowców, można tam znaleźć dużo cennych rad :ok:
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Wto paź 26, 2010 20:16 Re: Orzeszki (i nie tylko) w Zalesiu. Pusia umiera :((

Taka jest ocena stanu Pusi nie tylko moja ale przede wszystkim specjalisty. Pusia może nie dożyć końca roku. Niestety te wyniki to nie jednorazowy wybryk. Jednej nerki już nie ma. Wyniki drugiej systematycznie idą w dół mimo podawania leków wspomagających i diety. Pusia jest bardzo trudną pacjentką i leczenie bardzo ją stresuje, co ma też negatywny wpływ na jej zdrowie. W tej chwili nie jestem w stanie podać jej codziennie kroplówki pod skórę bo odmawia dostępu. Mam szansę co drugi dzień. Tabletki mi się na szczęście udaje podać codziennie. Będę o nią walczyć dopóki będzie jeszcze jakaś szansa, dopóki nie będzie cierpiała. Mam świeżo za sobą przegraną walkę o Perełkę i wyrzuty sumienia, że kazałam jej tak długo się męczyć. Nie chcę tego powtórzyć przy Pusieńce ale na razie nie złożyłam broni.
Obrazek]Obrazek

Modjeska

 
Posty: 5853
Od: Pt mar 31, 2006 20:52
Lokalizacja: Zalesie Górne

Post » Wto paź 26, 2010 20:20 Re: Orzeszki (i nie tylko) w Zalesiu. Pusia umiera :((

Może właśnie nie trzeba "walczyć"...
Może wystarczy "współpracować" z kotem na tyle, na ile on pozwoli.
W każdym razie - :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: za Pusię.
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Czw paź 28, 2010 10:10 Re: Orzeszki (i nie tylko) w Zalesiu. Pusia umiera :((

:1luvu: Dzięki za kciuki.
Obrazek]Obrazek

Modjeska

 
Posty: 5853
Od: Pt mar 31, 2006 20:52
Lokalizacja: Zalesie Górne

Post » Sob paź 30, 2010 18:53 Re: Orzeszki (i nie tylko) w Zalesiu. Pusia umiera :((

Za Pusię i resztę :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
[*]BlankaObrazek, [*]Znajdek/Merlin,
[*]OsiołekObrazek, [*]StasiuObrazek, [*]CocoObrazek

Gocha17_

 
Posty: 1085
Od: Czw sie 09, 2007 14:53
Lokalizacja: W-wa Sadyba / Piaseczno

Post » Czw lis 04, 2010 21:32 Re: Orzeszki (i nie tylko) w Zalesiu. Pusia umiera :((

Dziś Pusia załapała się na kolejną kontrolę. Jutro zobaczymy wynik. Byłoby może lepiej gdyby ta paskuda dała sobie podawać regularnie kroplówkę, ale jak tylko zaczyna być trochę bardziej regularnie to już zupełnie nie ma szansy żeby ją złapać. :evil:
Poza tym poszła krew Pinka i Żabci do badania. Oboje wprawdzie czują się dobrze, ale Pink już dwa lata nie był kontrolowany a Żaba od zeszłego roku. Oboje też zostali zaszczepieni przeciwko wściekliźnie. Żaba ostatnio jest jakaś bez apetytu. Trudno ją rano namówić na śniadanie i wyjście na siq. Jest to wkurzające bo musi to zrobić przed moim wyjściem żebym ją mogła zamknąć w domu a nie zostawiać na dworze. Uważam, że kulawemu psu ze zwyrodniałymi stawami wilgoć i zimno nie służy a ta zaraza nie chce podnieść tyłka z kanapy.
Przy okazji wizyty sfotografowaliśmy Żabci kolana. Niestety lewe, ruchome kolano też ma spore zwyrodnienia. Muszę zintensyfikować podawanie glukozaminy i chyba poza tym nic nie będziemy robić. Nie ma mowy o żadnym zabiegu bo nie ma kasy. Przeniosłam w lecznicy Żabę z konta Fundacji "Argos" na nasze, osobiste bo i tak "Argos" ma dość innych wydatków a na Żabcię nikt nie wpłacał, poza nielicznymi wyjątkami.
Pokazałam również dziąsełka Mieci i jak na kota po przejściach są całkiem dobre.

I w lecznicy spotkaliśmy Gochę :1luvu:
Obrazek]Obrazek

Modjeska

 
Posty: 5853
Od: Pt mar 31, 2006 20:52
Lokalizacja: Zalesie Górne

Post » Sob lis 06, 2010 0:23 Re: Orzeszki (i nie tylko) w Zalesiu. Pusia bez zmian

Wyniki Pusi są takie, jak miesiąc temu. I oby jak najdłużej.
Pink i Żaba mają morfologię bez zarzutu.
Wczoraj miała na wizytę załapać się Kreska ale nawiała. Jest jedną z ostatnich do zaszczepienia przeciwko wściekliźnie, poza tym powinnam jej skontrolować serce. Trudno, jest w kolejce na następny wyjazd ale najwcześniej za trzy tygodnie.
Obrazek]Obrazek

Modjeska

 
Posty: 5853
Od: Pt mar 31, 2006 20:52
Lokalizacja: Zalesie Górne

Post » Nie lis 07, 2010 20:36 Re: Orzeszki (i nie tylko) w Zalesiu. Pusia bez zmian

Modjeska pisze:Wyniki Pusi są takie, jak miesiąc temu. I oby jak najdłużej..

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Nie lis 07, 2010 22:02 Re: Orzeszki (i nie tylko) w Zalesiu. Pusia bez zmian

:ok: za Pusię i resztę towarzystwa.
Obrazek

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

Post » Pon lis 29, 2010 9:38 Re: Orzeszki (i nie tylko) w Zalesiu. Pusia bez zmian

Pozdrowienia dla Zalesia w ten śnieżny poranek :mrgreen:
:ok: :ok: :ok:
[*]BlankaObrazek, [*]Znajdek/Merlin,
[*]OsiołekObrazek, [*]StasiuObrazek, [*]CocoObrazek

Gocha17_

 
Posty: 1085
Od: Czw sie 09, 2007 14:53
Lokalizacja: W-wa Sadyba / Piaseczno

Post » Pon lis 29, 2010 23:41 Re: Orzeszki (i nie tylko) w Zalesiu. Pusia bez zmian

Zima w Zalesiu jest piękna ale koty jej chyba nie doceniają bo żaden dziś nie poszedł z nami na wieczorny spacer. Żabcia też nie jest zachwycona bo trudno jej ciągnąć sztywną łapkę po kopnym śniegu. Jak dobrze pójdzie to na jakiś czas skończą się spacery po lesie bo śniegu szybko przybywa. W ostatnia sobotę do dziennego spaceru z psami przyłączyła się Kreska i stanowczo postanowiła nam towarzyszyć na całej trasie. Oczywiście spacer nieco skróciłam ale i tak wędrowałam po lesie w towarzystwie czterech psów i kota. Na szczęście z innymi psami mijaliśmy się z daleka ale i tak miałam sporo stresu. Mam cichą nadzieję, że leśne spacery nie wejdą Kresce w nawyk. :evil:
Obrazek]Obrazek

Modjeska

 
Posty: 5853
Od: Pt mar 31, 2006 20:52
Lokalizacja: Zalesie Górne

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 455 gości