Schronisko Sosnowiec - brakuje miejsca na kwarantannie :-(

[mar_tika]

z tego wszystkiego zapomniałam o najwazniejszym - malutka Candy - cukiereczek tez została wyadoptowana. bardzo fajni mlodzi ludzie, dziewczyna chce byc psią wolontariuszką, dalam namiar na Rybkę.

Marta ale jakby nie było fajnych zdjęć to by się nie interesowali - dobry marketing to podstawa

heheh to ja współczuję tym ludziom Candy to istne tornado w kociej skórze.Mam nadzieję że wytrzymają z nią i nie bedzie reklamacji

[terenia1]

No to fajnie, że jakieś kociaki wyadoptowane ze schroniska

[terenia1]

PROSIMY O WSPARCIE:
SZUKAMY: REGAŁÓW, STOJAKÓW,LEGOWISK, BUDEK WIKLINOWYCH LUB INNYCH
Może macie takie rzeczy w domach w schronisku wszystko się przyda!!!!!!!!!

[mar_tika]

Ewa wrzuciłam ci fotki na pw.Stan aktualny z dnia 24.10.2010

[MarKotek]

Ewa wrzuciłam ci fotki na pw.Stan aktualny z dnia 24.10.2010

a ja mam robic ogloszenia dla schroniskowych kotow to czekac na fotki??
bo mam te z dnia 17.10

[mar_tika]

Ewa wrzuciłam ci fotki na pw.Stan aktualny z dnia 24.10.2010

a ja mam robic ogloszenia dla schroniskowych kotow to czekac na fotki??
bo mam te z dnia 17.10

podaj mi maila to podrzucę zdjecia z krótkim opisem

[Filomen]

tu schroniskowy kącik medyczny - robimy z Piorkiem na dwa fronty, schron i chatkę - kiedyś był taki serial dr Ewa

trochę nam się koty rozłożyły pokarmowo:
- maluchy sraczka straszliwa poprosiłam by podawali nifuroksazyd bo jeden prawie się przekręcił ale na szczeście jest z nim lepiej - zajmuje wannę u nas
- Wyjec - kotka czarna z białą krawatkę, stranie miziasta i milutka- biegunka, pieniste wymioty, po kroplówkach i antybiotykach jest lepiej - zajmuje pozostałą część łazienki
- Czandra - kotka ze ślepym oczkiem, jest w Kociej Chatce, tez po wymiotach i biegunce, już lepiej tylko na antybiotyku

no i piękna Kleo - 41,3 gorączka, żółtaczka i niestety niskie leukocyty 2 300. Nie jest to tragedia ale nie wykluczamy PP . Kotka po kroplówkach i antybiotyku wróci dziś do szpitalika w schronie do klatki. Niestety nie mam drugiej łazienki. Jutro Piotrek ją rano znowu zawiezie na kroplówki. Czekam na wynik biochemii.

podsumowując - mamy z paniami weterynarz teorię, że troche daje popalić mokre jedzenie. Jeżeli zostaje w miskach a jest bardzo ciepło to może się psuć i atakować, szczególnie koty po szczepieniu osłabione.
Pani Olga ze schronu też tak uważa.
Musimy więc dawać mokrego tylko tyle, żeby zjadły od razu, nic nie ma prawa zostać w puszce czy na talerzu. Jest dobra sucha karma i muszą się tym zadowolić.

[terenia1]

schroniskowe kociaki czekają na pomoc

[mar_tika]

Nikt naprawdę nie ma przechodzonych pontonów,budek czy koszyków wiklinowych?Kociaki proszą o przetrzepanie strychów i piwnic, a napewno coś się znajdzie
Ewa błagam cię pamietaj o tej kotce z niedowładem.Ona tyle wycierpiała czas na to by jej pomóc

[Lidka]

Tymczasowe legowiska można zrobic z pudeł przecietych na pół.
Ja czasem wsypuje troche papieru z niszczarek, choc przeważnie takiego papieru uzywam do kuwetek. Ale też się to sprawdza.
Najwygodniejsze sa pudla rozmiaru jak po chrupkach.

Niestety nie mamnic z tych rzeczy o ktore prosicie, bo to co jest uzywaja piwniczne albo domowe.

[Iweta]

Tymczasowe legowiska można zrobic z pudeł przecietych na pół.
Ja czasem wsypuje troche papieru z niszczarek, choc przeważnie takiego papieru uzywam do kuwetek. Ale też się to sprawdza.
Najwygodniejsze sa pudla rozmiaru jak po chrupkach.

Niestety nie mamnic z tych rzeczy o ktore prosicie, bo to co jest uzywaja piwniczne albo domowe.

Legowiska mozna tez zrobić z róznego rodzaju skrzyneczek, kartoników itp w których przywożą do sklepów owoce i warzywa. Jest ich w tej chwili mnóstwo, kartonowe, plastikowe i drewniane . Fajne tez sa podstawki-pudełka w których jest piwo puszkowe. Moje koty bardzo lubia takie legowiska i jak tylko widze, ze leżą pod sklepem to zabieram ,żeby sie ucieszyły nowym nabytkiem a jak sie znudzą do kominka albo na makulature i po sprawie
Tutaj własnie wygrzewały się przed kominkiem



Dla urozmaicenia robie im tez takie budki z kartonów, zawsze to jakaś nowość na chwilę, można wejść przespac sie ,podrapac

...

Pomyslcie nad takimi, przynajmnie nie jest żal wyrzucić

[Lidka]

Całkiem fajne są też takie pojemniki z knora, wielkości sporego pudła z jakby wejściem, zielone. Tylko to chyba trudno załatwić. Kiedyś taki ze śmietnika zwinełam. Takie cos co jest na samym dole a potem sa półeczki na różne torebeczki. Ja mam tylko to co na dole. Moim piwnicznym przynosze też ze śmietnika jak widzę takie pudełka styropianowe, nie wiem po jakim to sprzecie. Podobno takie pudla mozna tez w sklepach ze sprzętem agd załatwic, bo niektórzy rozpakowuja wcześniej i ze sprzętu komputerowego też sa fajne.
Ale pudła tekturowe w schronie sa najlepsze, bo dla każdego kota mozna dać nowe, bez konieczności dezynfekcji. Mala w Katowicach tak robi.
Widziałam też kiedyś wykorzystywane takie półeczki łazienkowe

[Dorota Wojciechowska]

Tak wszystko fajnie tylko że w tej części powierzchnia podłogi mała a kotów dużo.
Trzeba iść trochę w pion

[Iweta]

Tak wszystko fajnie tylko że w tej części powierzchnia podłogi mała a kotów dużo.
Trzeba iść trochę w pion

Czyli trzeba raczej szukać półek, stojaków itp a nie koszyków, pontonów czy budek

Nikt naprawdę nie ma przechodzonych pontonów,budek czy koszyków wiklinowych?

Choc moim zdaniem takie skrzyneczki po winogronie albo pomidorach zajmują mniej miejsca niż koszyk albo budka

[Filomen]

Tak wszystko fajnie tylko że w tej części powierzchnia podłogi mała a kotów dużo.
Trzeba iść trochę w pion

no własnie - mamy 9 m2 powierzchni i około 15 kotów. na podłodze musi być miejsce na kuwety i na miski z jedzeniem i wodą. Muszę podjechać do interkomisu i poszukać regalów sklepowych, do nich nawet przywiercić budki czy pudła.

postaramy się dzisiaj zwieźć preguskę z uszkodzonym kręgosłupem do dr Gierka. To nie jest świeży uraz i musiałam poczekać. Strasznie mało czasu na wszystko

w pierwszej kolejności była Wyjec i Kleo i umierający maluszek - Wyjec po kroplówkach i leczeniu chyba się wywineła spod kosy
chociaż ma bardzo niskie wyniki czerwonych krwinek i musi u nas do jutra zostać.
niestety Kleo ma podejrzenie FIPa zżółkła cała. Temperatura z 41,3 spadła na szczeście na usg w brzuchu nie ma płynu. Jest u nas w domu, tak strasznie pragnie człowieka i płacze za nami, Piotrek spał w drugim pokoju z nią a ona cały czas przytulona. Na szczeście ma apetyt, moze to jednak nie FIP - zobaczymy co dziś powiedzą wetki.
Maluszek już je samodzielnie temperatura z 36 stopni skoczyła na 38,5 tak więc jest dobrze.