mały 6-ciomiesieczny LESIO-FELV+ :( FIP:( [*]

[kasiatatry]

bardzo dziekuje. to konto jest ok z ktorego wczesniej wysyłałam pieniadze.
dziękuje wszystkim którzy mi pomagają. c

casica taizu pani Aniu

bede rozmawiac z weterynarzem jeszcze i zobaczymy czy Lesio ma temperature. Widze ze mi sie cos podnosi. umylismy sie rumiankiem, nakarmilismy sie.. mam jeszcze nadzieje ze mi sie dzwignie... zapytam, czy nie mozna by było go jeszcze jakos wzmocnic...
kurcze on ma takie momenty, jakby jeszcze wracał. zobaczymy co lekarz powie. bialobrzeska podobno jest najlepsza jesli chodzi o koty.

a o rumianku nie wiedziałam, to zaraz przemyjemy herbata.

[honda11]

aż boję sie zagladać do Lesia
moc kciuków

[kasiatatry]

jedziemy na białobrzeska...

[Anna61]

Kasiu, to ja Tobie dziękuję, za to ze jesteś.
Za to że wzięłaś rodzeństwo mimo wszystko.
Za to, że otaczasz Lesia najlepszą opieką i robisz wszystko, aby Go uratować.

Chciałabym, żeby było więcej takich osób jak Ty, którzy tak się poświęcają dla naszych mniejszych braci.

[kasiatatry]

jestesmy. Pani doktor powiedziała, ze dopoki Lesio wstaje do kuwetki i sie generalnie rusza, wskakuje na drapak i cos je, to zeby jeszcze probowac. Wiec wrocilismsy jeszcze i walczymy dalej.

Lesio od razu chciał jesc, zjadł ze 2 kawaleczki kurczaczka, moze z 50 g i kilka pasztecikow whiskasa, bo je lubi bardzo. Zakropilismy oczka i teraz jest chwilke odpoczynku, za pol h bedziemy sie jeszcze dozywiac.

Lesio ma dalej temperature. Zrobiłam mu test, czy sie bedzie bawił patyczkiem. Nie bawi sie, ale wodzi wzrokiem za nitka i jak dalej odsune to sie podnosi i patrzy. Dobrze, ze jeszcze reaguje, ale jest slaby.
Jesli to cholerstwo mozna pokonac, to my to zrobimy...
Lesio chce zyc... dostał znowu kroplowke i cos na wzmocnienie, ale nie wiem juz co.
jutro pojade z nim rano to poprosze, zeby mu na czczo zrobili morfologie, bo dzis był po jedzeniu.
Lesio jechał u mnie na kolanach, przypominam, ze ja prowadze auto... w ogole sie wtedy nie stresuje korek był, to sobie moglismy na to pozwolic

[Gibutkowa]

Kasiu - teoretycznie FIP jest nieuleczalny, teoretycznie. Czerniak (nowotwór skóry) do niedawna też był nieuleczalny. Wiem że jeden z naszych wrocławskich kotków miał aplikowana jakąś terapie eksperymentalną - nie udało się ale jeśli nie będziemy próbować... A z drugiej strony może to jednak nie to może to jakieś inne cholerstwo...

Póki masz siły i Ty i Lesiu to walczcie.

Oglądałaś film "Olej Lorenza"? To jest film oparty na faktach - warto obejrzeć. Poczytaj sobie tez pierwszą wypowiedź na forum odnośnie tematyki tego filmu http://www.filmweb.pl/film/Olej+Lorenza ... ia,1095935

[Anna61]

Kasiu Lesiu WALCZCIE!!!

Kasiu, najlepiej dawać mu jedzonko strzykawką do pysia, puszeczki a/d, jest to pełnowartościowa karma dietetyczna która pozwala uzupełnić niedobory i przyspieszyć rekonwalescencję. http://www.krakvet.pl/hills-caninefelin ... p-237.html lub ROYAL CANIN Convalescence Support, ale to chyba już mu podajesz. On musi co dwie godzinki dostać jeść. Po troszku lepiej, ale częściej.

[kasiatatry]

Poki Lesio jeszcze ma siłe, to ja tez ją musze w sobie znalezc.
Lesio dostaje codziennie kroplowke + jest dokarmiany. no i cos tam od czasu do czasu skubnie.

Ja nie mam kiedy szukac tego filmu ani nawet go ogladac. Ten tydzien i przyszły mam totalną katastrofe...
od dwoch tygodni jestem z Lesiem dosłownie codziennie u weta. Jestem wykonczona a przeciez mam jeszcze studia, praktyki i swojego crohna. Dzis pisząc ze jade na biologie miałam na mysli ze na zastrzyk jade, bo jestem na leczeniu biologicznym. tez zreszta niezupełnie zbadanym... kto wie, co sie bedzie dzialo ze mna za 20-30 lat? jesli dozyje


Jutro rano pojade z Lesiem to kupie te pasztety i bede go dokarmiac tez paszetetm. convalescence mam.

[AnielkaG]

Kasiu, zaraz zrobię przelew za karmę, chciałam rano ale była awaria w banku.

[ciekawa.swiata]

kasiatatry... dzisiaj również usłyszałam diagnozę FIP...
to wątek Kreseczki http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=118119&start=210
wszyscy weci mi mówią, że trzeba kitkę uśpić, że nie ma już szansy i z każdym dniem będzie coraz gorzej. Widzę to, kicia powoli mi się poddaje, nie chce jeść i praktycznie nie wychodzi ze swojego legowiska. Leży tam i .... mruczy cichutko.
Podziwiam Cię bardzo, że walczysz... ja bardzo boję się, że niepotrzebnie skazuję Kreseczkę na cierpienie, widać wyraźnie, że boli ją brzuszek. Jutro prawdopodbnie pójdę z nią na ostatni zastrzyk... z godziny na godzinę jest gorzej. Straciłam już nadzieję.

Życie jest niesprawiedliwe.

[kasiatatry]

To nie tak... kazdy przypadek jest inny. Ja tez sie boje. Ale poki jest chociaz cien szansy...

To wszystko jest niesprawiedliwe. Prawda. Moze zle robie, ze jeszcze go trzymam, ale ja ciagle mam nadzieje, ze bedzie jakis przełom...

[casica]

To nie tak... kazdy przypadek jest inny. Ja tez sie boje. Ale poki jest chociaz cien szansy...

To wszystko jest niesprawiedliwe. Prawda. Moze zle robie, ze jeszcze go trzymam, ale ja ciagle mam nadzieje, ze bedzie jakis przełom...

Skoro nawet wetka tak Ci powiedziała, że to jeszcze nie ten czas, to tego się trzeba trzymać i wierzyć, że może to nie jest to wstrętne choróbsko.
Za przełom

[Anna61]

To nie tak... kazdy przypadek jest inny. Ja tez sie boje. Ale poki jest chociaz cien szansy...

To wszystko jest niesprawiedliwe. Prawda. Moze zle robie, ze jeszcze go trzymam, ale ja ciagle mam nadzieje, ze bedzie jakis przełom...

Skoro nawet wetka tak Ci powiedziała, że to jeszcze nie ten czas, to tego się trzeba trzymać i wierzyć, że może to nie jest to wstrętne choróbsko.

Otóż to!!!

Też bym się trzymała tej nadziei i trzymam...zawsze!

[mamut]

Nie wiem czy się przyda, ale to na temat virbagen-u z tego wątku viewtopic.php?f=1&t=108655&start=90

Witam
Z ulotki informacyjnej Vibrgenu Omega:
"6. DZIAŁANIA NIEPOŻĄDANE
W niektórych przypadkach po zastosowaniu preparatu VIRBAGEN OMEGA u psów i kotów mogą
wystąpić następujące przejściowe objawy kliniczne:
• wzrost ciepłoty ciała (3-6 godzin po wstrzyknięciu)
• wymioty
• luźne stolce i łagodna biegunka, tylko u kotów
Ponadto można zaobserwować niewielkie zmniejszenie liczby leukocytów, płytek oraz erytrocytów
we krwi. Powrót do wartości wyjściowych następuje w ciągu 1 tygodnia.
• przejściowe zmęczenie w czasie trwania leczenie, tylko u kotów
W przypadku zaobserwowania jakichkolwiek poważnych objawów lub innych objawów nie
wymienionych w ulotce, poinformuj o nich swojego lekarza weterynarii. "
i
"Stosowanie u kotów zakażonych wirusami FeLV i/lub FIV, w wieku powyżej 9 tygodni, nie w
końcowym stadium klinicznym. W badaniach terenowych wykazano :
- zmniejszenie nasilenia objawów w 4-tym miesiącu choroby
- zmniejszenie śmiertelności:
• u kotów z anemią śmiertelność wynosząca około 60% w 4, 6, 9 i 12-tym miesiącu po
podaniu interferonu uległa obniżeniu o około 30%.
• u kotów zakażonych FrLV, u których nie stwierdzono anemii w następstwie stosowania
interferonu śmiertelność z 50% została obniżona o 20%. U kotów zakażonych FIV
stwierdzono niską śmiertelność (ok. 5%) na którą podanie interferonu nie miało wpływu."
Po 'ludzku' napisała o tym Galla w wątku białych :

Nie bardzo rozumiem - jakich kiepskich skutkach?
Virbagen potrafi w ciągu pierwszych kilku dni spowodować spadek morfologii, producent podaje tę informację w dziale o działaniach niepożądanych. Podaje również, że to objaw przejściowy i mija w ciągu 7 dni.
Z tego co wiem, nie ma zaleceń dotyczących tego, przy jakich wynikach podaje się Virbagen, jest zalecenie, że podaje się go przy zdiagnozowanej białaczce zakaźnej. Informacja dotyczy tylko tego, że nie podaje się go w końcowym stadium klinicznym.

http://www.emea.europa.eu/vetdocs/PDFs/ ... -PI-pl.pdf

Powyżej w cytacie link do ulotki informacyjnej producenta Vibragenu.. poniżej do wątku białych:
viewtopic.php?f=1&t=93685&start=885
Pozdrawiam Serdecznie.

[kasiatatry]

Lesio teraz troche lepiej, wstał bo glodny, zjadł znowu troche kurczaka z 10-12 tych chrupek whiskas rozne rodzaje i troche zmielonego kurczaka. pochodził pochodził, zrobilismy inhalacje na nosek i zakropilismy oczka. Dałam mu troche tego convalescence ale pluje ze hej. wskoczył z powrotem na drapak. i siedzi i patrzy. jedno mnie martwi, bo tak jakby sie slinił i mlaska ta slina i nie wiem, czy to katar czy to cos gorszego