Gdyby tak ktoś szukał burych, podrośniętych kocurków...
To na działce są dwa. Śliczni, ok. 4,5 mies. bracia. Jeszcze wyglądają ładnie. Jeszcze są zdrowi. Jeszcze nikt nie zrobił im krzywdy. Do czasu...


Jest też miziasty, biało-rudy kocur z bliżej niezidentyfikowanym guzem na boku. Kiedyś wyglądał pięknie, intensywne barwy, błysk w oku... Teraz leży pod krzakiem i żali się na swój los.

I wysterylizowana, kilkuletnia tri-grubaska... Typowo domowa kiciunia, miziak nad miziaki.

I wiele innych kotów, które będzie można pooglądać na ogólnym wątku strzeleckich działkowców, który, mam nadzieję, powstanie na dniach.