4cm kota - Kreska za TM [']

Jak tam weekend mija Kreseczce?

JaEwka pisze:
Betaka pisze:
JaEwka pisze:Przypominam, że potrzebne jest wsparcie finansowe dla Kreseczki

Mogę wspomóc skromnym groszem - proszę o dane do przelewu na PW.

Dziękujemy bardzo

ciekawa.swiata jedzenie jeszcze nie przyszło Mam nadzieje, że na początku tygodnia dotrze to się umówimy gdzieś na odbiór albo wpadnę do Ciebie i przy okazji odwiedzę kreseczkę

A to weźmiesz jeszcze paczkę mikołajową dla Kreseczki

Gibutkowa pisze:A to weźmiesz jeszcze paczkę mikołajową dla Kreseczki

A to pojedziesz ze mną :mrgreen:

zapraszam na bazarek

viewtopic.php?f=20&t=119037

Właśnie wróciłam z Kreską od weterynarza. Od dwóch dni znów nie chciała jeść, wyraźnie źle się czuła. Dużo piła, ale nic praktycznie nie jadła. Rano wzięłam ją na ręce i zauważyłam, że ma pękaty, twardy brzuszek. Bolał przy ucisku. Zadzwoniłam do weterynarza, po czym zapakowałam ją w transporter i pojechałam zrobić USG jamy brzusznej. Zrobiono też RTG. Obraz brzuszka był zamazany, mleko. Było widać tylko kupkę w jelitach. Na USG to samo. Zrobiono punkcję... okazało się, że w otrzewnej jest płyn. Gęsty płyn...
Stwierdzono wysiękową postać FIP.
Powiedziano mi, że najlepsze co mogę teraz dla niej zrobić, to skrócić jej cierpienie, bo z każdym dniem będzie czuła sięcoraz gorzej. Można podawać sterydy i kicia albo na nie zareaguje, albo nie... ale i tak będzie coraz gorzej. Widzę, że Kreska cierpi, boli ją brzuch, całymi dniami śpi w swoim legowisku i nie wychodzi. Boli ją brzuch i nie je.

Myślę, aby wieczorem zawieźć ją do weterynarza. Po raz ostatni.
Chcę jeszcze porozmawiać z drugim weterynarzem.

Płyn w brzuchu nie zawsze oznacza FIP. MOże to serce, choroby krwi?

przerażające!!! :cry:

to chyba najgorsza diagnoza....
Czemu los jest taki okrutny! jak już jest bezpieczna i mogłabyć szczęśliwa.... to teraz FIP :cry:

A czy jest pewne na 100% że to FIP? Weci chyba dośc często stawiają diagnozę a u wielu kotów
po sekcji okazywało się że to nie FIP....

Może jest ktoś kto więcej wie na ten temat?

Kreseczko.... :cry:

Bardzo chciałabym wierzyć, że to nie prawda. Nie potrafię sięz tym pogodzić.
Miała robiony test na FIP, ten megadrogi w niemczech...
załączam wyniki tego badania... to jest to co dostałam:

Obrazek

dzisiaj wezme ją do jeszcze jednego weterynarza, a następnie skonsultuje jeszcze z dr Czerskim.

mam nadzieję, że to jakaś okropna pomyłka

-----------------------------------------------------

Przed chwilą rozmawiałam z dr Czerskim, dzisiaj kicia miała ściągany płyn, więc w środę podjadę do niego, pobierzemy znów płyn i wyślemy do niemiec do badania metodą PCR. Dr powiedział, że jeśli w płynie znajdą wirusa to jest to 100% pewności, że to właśnie FIP, jeśli nie... trzeba szukać dalej.

Koszt tego badania to 180 PLN. Bardzo proszę o wsparcie finansowe, wydalam na kicię do tej pory już 760 zł, mam oprócz tego 5 swoich kotów i 2 psy. Niestety nie byłam przygotowana na aż takie wydatki...
Będę wdzięczna za KAŻDĄ pomoc.

mam nadzieję, że to wszystko nieprawda.

FeCoV - to Feline Coronavirus jak mniemam. Przy 1:25 to NIE MOŻE być FIP.

Koniecznie sprawdźcie jelita, mogła się zatkać, trzeba na "dzień dobry" sprawdzić też anemię zakaźną (pod mikroskopem widać pasożyta w komórkach krwi).

Sam płyn o niczym nie świadczy. Trzeba zbadać globuliny ogólnie i globuliny gamma (czy nie jest mocno zawyżony poziom), zbadać albuminy (czy nie są mocno zaniżone), stosunek alb/glob, do tego sprawdzić czy nie ma limphopenii, anemii ogólnej i miano przeciwciał koronawirusa (które już było badane FeCoV - i jest baaaardzo niskie, czyli absolutnie nie wskazuje na FIP).

ciekawa.swiata pisze: Dr powiedział, że jeśli w płynie znajdą wirusa to jest to 100% pewności, że to właśnie FIP, jeśli nie... trzeba szukać dalej.

Koszt tego badania to 180 PLN. Bardzo proszę o wsparcie finansowe, wydalam na kicię do tej pory już 760 zł, mam oprócz tego 5 swoich kotów i 2 psy. Niestety nie byłam przygotowana na aż takie wydatki...
Będę wdzięczna za KAŻDĄ pomoc.

mam nadzieję, że to wszystko nieprawda.

Tak dokładnie - to jest właśnie definicja FIP - kiedy koronawirus przedostanie się przez barierę jelitową dalej do organizmu. Nawet nie wiedziałam że badają w Niemczech płyn na PCR-ach na obecność wirusa.

Podaj mi na PW nr konta.

A zapytaj przy okazji dr-a czy te badania PCR wykrywają w płynie obecność wirusa czy przeciwciał i czy jeśli badają przeciwciała i one tam będą (przeciwciała) to jest to jednoznaczne z przejściem samego wirusa poza jelita, bo dla mnie nie byłoby to tak oczywiste ale ja się nie znam, wiec może tak właśnie jest, że obecność przeciwciał poza jelitami świadczy jednoznacznie o obecności wirusa poza jelitami. No chyba że te badania wykrywają samego wirusa, a nie przeciwciała - to wtedy jest oczywista oczywistość.

byłam u weterynarza, bez Kreski.
Wyniki, które były robione wcześniej mogły nie wykazać przeciwciał. Osłabienie infekcją (zapalenie oskrzeli) oraz stres związany ze zmianą miejsca, wizytami u weterynarza itd. mogły aktywować wirusa. Wszystko wskazuje na FIP.
Po rozmowie z trzema weterynarzami (dzwoniłam także do dr Czerskiego, on też mówi, że jest bardzo małe prawdopodobieństwo, że to coś innego niż FIP)
Mam dwa wyjścia:
1. Poczekać, aż płyn ponownie się zbierze i w środe pojechać na punkcję, wysłać płyn do Niemiec i czekać na wynik (około 4 dni)
2. Jutro rano pojechać i ulżyć Kreseczce w cierpieniu.

Cała trójka przekonuje mnie, że nie warto przedłużać jej męki (a męczy się już bardzo, z godziny na godzinę jest coraz gorzej... nie wychodzi z legowiska wcale. Widać, że boli ją brzuch. Nie je i już nawet nie pije. Kiedy wyjęłam ją z legowiska i postawiłam na ziemi, słaniała sięna nogach.
Mój zaufany weterynarz powiedział mi, że nie ma sensu przedłużać jej cierpienia. Lekarz, który robił jej USG również tak powiedział, a jest dobrym specjalistą (powiedział mi to mój wet). Ponadto dzwoniłam do Dr Czerskiego i on też mówił, że jedynym wyjściem jest uśpienie kota z FIPem.
Mój wet powiedział, że skoro odciągnęli tak małemu kotu dwie strzykawki płynu, to do końca tygodnia prawdopodbnie wirus sam ją zabije.
Nie wiem czy chce patrzeć jak ona cierpi...

Gibutkowa pisze:A zapytaj przy okazji dr-a czy te badania PCR wykrywają w płynie obecność wirusa czy przeciwciał i czy jeśli badają przeciwciała i one tam będą (przeciwciała) to jest to jednoznaczne z przejściem samego wirusa poza jelita,

Z tego co zrozumiałam to bada jendak przeciwciała i ich obecność w płynie jest jednoznaczna z przejściem poza jelita i zaatakowaniem już całego organizmu (koronawirusy mają to do siebie, że w tej postaci wysiękowej, którą ma Kreska zaczynają niszczyć naczynia krwionośne - przedostając się WSZĘDZIE)

Ta decyzja należy do Ciebie... Ty z Kreseczką jesteś na co dzień i Ty wiesz czy cierpi czy nie i na ile.

Podrzucam Ci wątek do poczytania viewtopic.php?f=1&t=118752&start=90 tam też jest kotek z FIP (z gorszymi wynikami niż Kreseczka, dużo gorszymi i tam jednak stawiałabym na FIP choć może... :roll:

). Nie wiem może poczytanie o doświadczeniach innych jakoś Ci pomoże. :roll:

4cm kota - Kreska za TM [']

Kto przegląda forum