[Białystok9]'Mruczek-twój sąsiad"-zbieramy podpisy s.52

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie paź 24, 2010 21:21 Re: [Białystok9] obcięli jej uszy, przypalili wąsy s. 17

ellza1 pisze:
bozennak pisze:Mitunik od środy przebywa w u mnie izolowany w kuchni, brak innej możliwości. We czwartek miał kastrację. Problem w tym, że kot od czwartku nie zrobił kupki.
Wypuszczony na balkon /w sobotę/ wysiusiał się ale nie do kuwety, po prostu wyglądało to tak, jakby chciał oznaczać, bo oddał mocz na ściankę na regał. Było tego dużo, normalna chyba porcja. Baaaardzo zapachowo, więc praktycznie w porządku, ma prawo jeszcze jakiś czas mocno pachnieć.
Brak kupki bardzo mnie niepokoi, może ktoś zna takie przypadki?
Mitunik ma ok.roku, więc jest dorosłym kotem. Dotychczas przebywał na podwórku ma swoje zwyczaje.
Co będzie jak nie załapie do czego służy kuwetka?
Ma załatwiony dobry domek, wychodzący pani zabrałaby go w tym tygodniu.
Martwie się bardzo.


Bożenko moje foootra załapały jak im siuuuu innych podłożyłam do kuwety, działa :mrgreen: ,
Pan Ze spółdzielni nie dzwoni ? Jakby co służ moim numerem :twisted: :twisted: :twisted:

Mitunik dzisiaj ok.20-tej zrobił samodzielne siii w kuwetkę, ucieszyłam się bardzo, byłoby źle gdyby kocio nie załapał do czego jest kuwetka. Dzięki za radę, może w następnej okazji wykorzystam :)
Pan ze spółdzielni na szczęście /jego/ nie dzwoni, domek po Mituniku zostawiam pod balkonem na zimę dla ew. innych biedek na mrozy. Niech mają. Także tylko napiszę im co o tym myslę, nie dam znać, że Mitunika zabrałam. Niech sobie kombinują co chcą w temacie. Oczywiście, jakby się napierali dam im Twój telefon. Niech ćwiczą mózgi chłopaki.

Pozdrowienia Izuniu, jutro idę robić test na białacz ...tfu tfu tfu dla Sykusia. Trzymaj kciuki.

bozennak

 
Posty: 501
Od: Pt sie 07, 2009 22:49
Lokalizacja: Białystok

Post » Pon paź 25, 2010 9:12 Re: [Białystok9] obcięli jej uszy, przypalili wąsy s. 17

Chciałam się przypomnieć z wątkiem dla osób, które adoptowały kociaki z kotkowa.
Zapraszam pochwalcie się swoimi pociechami :kotek:

viewtopic.php?f=1&t=115257

gagga

 
Posty: 1348
Od: Pon cze 21, 2010 10:42

Post » Pon paź 25, 2010 10:00 Re: [Białystok9] obcięli jej uszy, przypalili wąsy s. 17

O kochane dziękuję za porady ... ale Pan nie dzwonił :roll: no cóż ..
przydadzą się na przyszłość napewno :)
nasz wątek :)http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=2443630#2443630
Obrazek

isabella7272

 
Posty: 609
Od: Śro maja 09, 2007 10:35
Lokalizacja: BIAŁYSTOK-OGRODNICZKI

Post » Pon paź 25, 2010 11:04 Re: [Białystok9] obcięli jej uszy, przypalili wąsy s. 17

Dziewczęta, test Sykusia na białaczkę - pozytywny. Kocio jest nosicielem. Tymczasy wykluczone, bez uprzednich szczepień, oczywiście.
Mitunik, który od tygodnia jest u mnie na "cywilizacji" gotowy do oddania, idzie do domku we środę.
Czy jest jakaś dobra dusza, która Mu zrobi zdjęcia do tego czasu?Plince nagrałam się na sekretatkę. Nie wiem, czy oddzwoni no i czy będzie miała czas, zeby dotrzeć do 11-tej we środę.
Byłoby dobrze opublikować na Kotkowie, chociaż kocio jest pod opieką i na koszt TOZ-u ale to chyba nie wadzi? Kocio jest absolutną pięknością, idzie do DS wychodzącego, będzie mieszkał na parterze.

bozennak

 
Posty: 501
Od: Pt sie 07, 2009 22:49
Lokalizacja: Białystok

Post » Pon paź 25, 2010 14:05 Re: [Białystok9] obcięli jej uszy, przypalili wąsy s. 17

gagga
Czy u Ciebie jest Bunia z ul. Towarowej, która ma braciszka o imieniu Yogi?
Pozdrawiamy Was...

jania

 
Posty: 794
Od: Sob sty 19, 2008 16:28
Lokalizacja: Białystok

Post » Pon paź 25, 2010 17:49 Re: [Białystok9] obcięli jej uszy, przypalili wąsy s. 17

Ech, wszyscy mają połamane łapy....

Bieda nr 1 - kiciek u Asi. Będzie operowany wkrótce...
Bieda nr 2 - znalazła go dziewczyna, która adoptowała braciszka Shakirki od dorotak. Kić dorosły, wychudzony i..ma pogruchotaną miednicę, niewładną łapę, przetrącony ogon. Czy jest to operacyjne będzie wiadomo we środę :roll:
Na obecną chwilę jest wskazanie do amputacji łapy. A że nie wiadomo czy z powodu uszkodzenia ogona daje radę normalnie się załatwiać to jeszcze może być wskazanie do... :cry:
Bieda nr 3 - ślicznotka (kiedyś będzie) Panna naprawdę ma potencjał. Ale ma: świerzb, pchły, katar, chlamydię, robale (zapewne, bo dlaczego nie zaszaleć???) no i złamaną tylną łapę :roll: Ew zerwane więzadła bo rzepka się nie trzyma. Będzie dokładniej wiadomo we środę a do tego czasu nic tylko rwać włos z głowy. Masakra jakaś. Czy te koty nie mogą iważać na swoje łapska???

Bieda nr 3:
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
Obrazek 
:: Pomóż nam informować o 1% - zamieść w swojej stopce banerek - wklej do podpisu poniższy kod ::
Kod: Zaznacz cały
[url=http://kotkowo.pl/jedenprocent][img]http://kotkowo.pl/jedenprocent/kotkowo_jedenprocent.gif[/img][/url]

aga&2

 
Posty: 2840
Od: Sob gru 09, 2006 22:17
Lokalizacja: Białystok

Post » Pon paź 25, 2010 18:07 Re: [Białystok9] obcięli jej uszy, przypalili wąsy s. 17

jania pisze:gagga
Czy u Ciebie jest Bunia z ul. Towarowej, która ma braciszka o imieniu Yogi?
Pozdrawiamy Was...


Nie Bunia jest adoptowana od Agatki. To kicia z pakietu Gumisiów :)

Dziewczyny proszę o pomoc.
Spotkałam dziś znajomą Panią na przystanku, jechałam akurat z Bunią do weterynarza i taki koci tema się zaczął. U rodziców tej Pani na wsi jest 9 kotów + 4 małe zasmarkańce. Są tam trzy dorosłe kotki, które ta Pani chce wysterylizować na swój koszt ale.... jest to samotna Pani i nie ma jej w tym kto pomóc. Ja mogę umówić kotki na sterylkę ale nie mamy jak tych kotek zawieźć i odwieźć. Ani ja ani ta Pani nie mamy samochodu.
Czy ktoś ma ochotę na wycieczkę ? Dodam , że jest to wieś Wojszki ok 40 km od Białegostoku.

gagga

 
Posty: 1348
Od: Pon cze 21, 2010 10:42

Post » Pon paź 25, 2010 20:00 Re: [Białystok9] czy wszyscy mają połamane łapy? :( s.44

Jeszcze było ciemno, gdy usłyszałam miauczenie, eee...chyba nie, jeszcze głowa do poduszki, ale nie, COŚ wyraźnie woła ratunku. Zwlokłam się z posłanka, przyoblekłam nieco i wyszłam na dwór. I co widzę? Pod blokiem siedzi kociak. Na kicianie podbiegł od razu, bucnął energicznie i włączył motorek robiąc ósemki wokół nóg. Kot pod pachę i do domu. Kociak okazał się być kilkumiesięcznym kocurkiem, oswojonym, kuwetkującym, "na oko" zdrowym, ale niesamowicie głodnym. Nakarmiony, odpchlony zajął miejscówkę w koszyczku przy kaloryferze w łazience. A moje panny? Chineczka obwąchała chłopaka i poszła w swoją stronę, natomiast Smucha syczała i parskała na kotulka strasznie.
U nas na podwórku nie ma kotów, czyli ktoś biedaka przywiózł i wyrzucił :twisted: Zatłukłabym *&^%^%$$%#@#$#@
Obrazek

kassja

 
Posty: 3417
Od: Czw lut 05, 2009 23:24
Lokalizacja: Białystok KOTKOWO

Post » Pon paź 25, 2010 20:13 Re: [Białystok9] czy wszyscy mają połamane łapy? :( s.44

kassja dobrze że trafił w Twoje ręce
pokażesz go nam?

Aga&2 rzeczywiście jakaś masakra z tymi połamańcami
trzymam kciuki za wszystkie 3 Biedy :1luvu:

asika5

 
Posty: 1087
Od: Pon gru 15, 2008 21:52

Post » Pon paź 25, 2010 20:18 Re: [Białystok9] obcięli jej uszy, przypalili wąsy s. 17

aga&2 pisze:
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek

Ale cudo będzie :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: Przepiękna sierść..

Miałam telefon, no i są Sienkiewiczki 2 :roll: Pani znalazła na działkach gromadkę 4 rudości. Przez kilka dni obserwowała dzieciaki, kotka nie przychodziła, więc babeczka zabrała je ze sobą. Była już u weterynarza, w gromadce są 2 kocurki i 2 kotki. Mają po ok. 3 tyg, także nadal butelkowce. Poza tym, że są trochę osłabione nic im nie jest. Dostarczyłam im dzisiaj butlę, mleko, trochę puszek na dobry początek.
Obrazek POMÓŻ MU :arrow: Obrazek

Luspa

 
Posty: 2299
Od: Pt sie 29, 2008 20:26
Lokalizacja: Białystok

Post » Pon paź 25, 2010 20:30 Re: [Białystok9] czy wszyscy mają połamane łapy? :( s.44

A ja dziś byłam u dr Rudobielskiej i spotkałam panią z kotkiem, którego uratowała prawdopodobnie po kąpieli w szambie. Kocio miał trafić do któregoś naszego dt, ale niestety okazało się, że chorutki. Ma zatkane jelita i nie może zrobić kupki. Podobno na Białostoczku już postawiono na nim krzyżyk. Taki bidulek, ledwo dostał swoją szansę, już kłody pod łapki. Bardzo jestem ciekawa co z nim, bo miał być jeszcze dziś drugi raz u dr Marii. Czy ktoś coś wie?
Obrazek

tove

 
Posty: 149
Od: Pt mar 20, 2009 15:21
Lokalizacja: Białystok

Post » Pon paź 25, 2010 20:46 Re: [Białystok9] czy wszyscy mają połamane łapy? :( s.44

Ewa jutro zajadę do dr Marii to mogę spytać

asika5

 
Posty: 1087
Od: Pon gru 15, 2008 21:52

Post » Pon paź 25, 2010 22:19 Re: [Białystok9] czy wszyscy mają połamane łapy? :( s.44

Ja wiem. Znalazł go Mariusz, poznałam go w tamtym roku w TOZie
Powiedziałam mu, że DT znajdzie się ew od dziś (mając na myśli sklep 4 łapy bo miała się oddać kotulka stamtąd) - jakaś pani miała go pohodować. Dziś kiedy dzwoniłam do niego powiedział właśnie że kitek ma kłopoty :(
A że kłopoty to nasza specjalność :roll:
Oto maluś z połamaną łapką od Asi - czyli bieda nr 1. I niestety - łapa połamana paskudnie. A jakby było mało - to trójka jego rodzeństwa nadal marznie na podwórku :(
Obrazek; Obrazek;
Obrazek 
:: Pomóż nam informować o 1% - zamieść w swojej stopce banerek - wklej do podpisu poniższy kod ::
Kod: Zaznacz cały
[url=http://kotkowo.pl/jedenprocent][img]http://kotkowo.pl/jedenprocent/kotkowo_jedenprocent.gif[/img][/url]

aga&2

 
Posty: 2840
Od: Sob gru 09, 2006 22:17
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto paź 26, 2010 5:55 Re: [Białystok9] czy wszyscy mają połamane łapy? :( s.44

Mam pytanie -czy ktoś może dać tymczas dla "bezłapej" koteczki po operacji -amputacji tylnej łapki i kawałka ogonka??nie wiem jakie ona ma szanse tu, u mnie przy naszych "wspaniałych" wetach.W ciągu tygodnia dostała dwie narkozy!Jeśli jeszcze raz się rozejdą szwy to pewnie znów dostanie narkozę na doszycie!Dowiozę do Białegostoku [po 16'],zaplacę wszystkie koszta tylko żeby mogła podleczyć się,wykurować bo w tych warunkach w jakich przebywa nie ma szans[piszę o tym na wątku]Może znajdzie się miejsce na czas leczenia?To młodziutka [ok.8 m-cy]trikolorka.Błagam może ktoś ma kawałek wolnej łazienki?Ona tu mieszka w strasznych warunkach-wilgoć,zimno[pani nie ma opału],ciemno[pani oszczędza prąd],szczekające psy i wszystko zasikane :cry: Jej siostry zabiorę do siebie ale ona potrzebuje dobrej opieki weta a ja nie mogę dojeżdżać bo nie mam jak.Łapka musi podgoić się w normalnych warunkach a może i DS znajdzie się w międzyczasie,kto wie.....BŁAGAM!!!a może w jakiejś lecznicy można ją umieścić??

J.D.

 
Posty: 5241
Od: Nie maja 23, 2010 13:24
Lokalizacja: Sokółka,podlaskie

Post » Wto paź 26, 2010 12:18 Re: [Białystok9] czy wszyscy mają połamane łapy? :( s.44

zapraszam na bazarek skarbonkowy dla połamańców
viewtopic.php?f=20&t=119120&p=6576666#p6576666

alutek87

 
Posty: 550
Od: Wto maja 11, 2010 16:01
Lokalizacja: Białystok

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510 i 1004 gości