

Na skutek tego doświadczenia mały Kiwaczek "nie trzyma główki". Kiedy kotek spokojnie siedzi i patrzy - główka jest na swoim miejscu. Ale im szybciej się porusza tym bardziej telepie łebkiem i ma mniej skoordynowane ruchy. A przy tym jest rozkosznym, ufnym, rozrabiającym, całkiem normalnym kocięciem.
Mały dostaje leki wspomagające, ale trzeba czasu... CoolCaty, która widziała go dziś pierwszy raz od tygodnia, powiedziała, że jest lepiej. Mamy więc nadzieję, że jego stan będzie się poprawiał.
Może ktoś chciałby kotka naziemnego? bo maluszek potrafi się wspiąć po zwisającym kocu na kanapę, ale to wszystko. Na razie nie umie wskoczyć na najniższą nawet przeszkodę. Kiwaczek (nie cierpię tego imienia



a tu się mordują z tymczasowym Lorenzem


Postaram się nakręcić filmik...
Jako że nie mam czasu na prowadzenie dwóch wątków, a poza tym moim największym marzeniem jest, aby chłopcy znaleźli wspólny dom - łączę wątki. Będzie łatwiej.

Zapraszamy na stronę 35.