Buranio już Krakowie.Jego siostra wraca na ulicę!PILNIE DOM!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie paź 24, 2010 18:01 Re: Buranio już w Krakowie, w domu u siebie.

Post dedykowany wszystkim tym, którzy wspierali buraska :-) i oczywiście Ani ! Leczenia jeszcze nie koniec, ale wszystko wskazuje na Happy End (a szczęśliwe zakączenie to dopiero początek).

Skrót dla tych, którym się spieszy: jest extra ;-). Dobrze to mało powiedziane.

Rozwinięcie:

Burasek - a raczej Fenek Szczęściarz, bo takie imię nadaliśmy mu z De. jakiś tydzień temu po zdjęciech ( link - tak wygląda Zwykły Fenek http://pl.wikipedia.org/w/index.php?title=Plik:Fennec_Foxes.jpg&filetimestamp=20091219224709 Fenek Szczęściaż na zdjęciach Ani w tym wątku str 1 i 3) jest już u mnie w domu, w swoim domu, po miauowemu: w DS.

Kot którego wydała mi Ania jest nie do poznania!! W ogóle jakby koty podmieniła, ale mówię Wam, że to był jedyny mały Bury ;-) - nie podmieniła, a kota odmieniła. Po pierwsze: kot jest prawie zdrowy: uszy czyste, kataru nie ma. Dostałam antybiotyk na 4 dni do doleczenia - oczywiście podaję. Okrąglutki taki ^^ futerko się błyszczy, power jakby zawsze był zdrowy. Jednym słowem: zadbany, wychuchany.

Podróż spokojna, nudna, długa i ciepła. Bardzo pilnowałam, żeby był przykryty.

Wydawało mi się kot jest bardzo zmęczony.
W domu czekał na nas rezydent: Spinks - roczny kocurek, trochę nadpobudliwy, mruczasty, zabawowy i mocno niedelikatny.
Malucha przyjął - o dziwo! - od razu. Bardzo pilnie obwąchiwał, śledził podczas zwiedzania i mrauczał przejęty. Przez cały czas ani jednego fuka, co się przecież zdarza w takich wypadkach.
Nie taki znowu zmęczony - zaczęły się bawić. W międzyczasie udało mi się kota nakarmić - zjadł łyżeczkę Convalescenta (+scanomune) z wodą i śmietanką i pół spodeczka RC dla kociąt - ogólnie spora porcja.
Mały Fenek radzi sobie z dyżym kolegą Spinksem. Potrafi np. stanąć na tylne łapki żeby wyrównać różnicę wielkości. Ogólnie gonią się nawzajem zamiennie.
Tak dokazywały że chyba się położyłam wcześniej niż one...

Dziś dokazywały od 7 rano.
Wszystko jest dla Fenka zabawką - kocie zabawki, paproszek na ziemi, kocyk, firanka, a najlepszą: ogon Spinksa!! Mieliśmy z De dziś dużo śmiechu: Spinks polował (warto dodać: przez zamknięte okna) na ptaszki tzn. pomiaukiwał i machał wściekły ogonem - na co mały przybiegł i zapolował na ogon. Spinks zmienił położenie, mały się nie zraził, wskoczył za dużym nawet na parapet :ryk: - trzeba to przynajmniej raz w życiu zobaczyć.

Mały się rano jeszcze trochę bał. Jak się chce go wziąć do karmienia to podkula ogonek i ucieka. Nic dziwnego bo łapanie do tej pory kojarzyło mu się głównie z weterynarzem. Za to wzięty na ręce, ba - właściwie dotknięty, nawet za kark do chwytania - od razu mruczy. I tak sobie mruczeliśmy już dobrych kilka, a może i kilkanaście razy od wczoraj.
Dopiero po 17 po raz pierwszy nie uciekł jak się schyliłam. Dzisiaj też śpi już na łóżku a nie pod biurkiem (wstawiłam mu kocyk, bo mu się tam podoba). Adaptacja postępuje zaskakująco szybko.

Nie kuwetkuje jeszcze :-( plecak obsikał, kupki jeszcze nie było. Przestawię kuwetę na razie do przedpokoju, może pomoże, bo poprzednio nie miał kuwety w łazience.

Ogólnie kociak zachowuje się jak zdrowy kociak, a nie jak kociak po chorobie.

Teraz oba śpią jak zabite. Skończę posta to obudzę małego na karmienie, bo nie jadł obiadu (a na obiad mięsko czeka)!! Tylko duże późne śniadanie koło 11, wcześniej rano tylko odrobinkę i uciekł. Fenek fajnie śpi, należy do tych co się lubią pokręcić i na brzuch wywalić. Taka drobna uboczna przyjemność wizualna dla właściciela.

Fotki

Po południu bawiliśmy się już na pościeli :P . Tu jeszcze nad noskiem jakieś mokre, na reszcie zdjęć widać - jakieś 3 godziny później - już wyschło.

Obrazek


teraz się przyjżyjcie :mrgreen: on nie ma takiego układu pręgów, to jest rozkoszny okrąglutki, trwale najedzony brzuszek!

Obrazek


Piękność :1luvu: Jesteśmy z De. zawiedzeni, że proporcja uszów do pyszczka jest już normalna ;-)

Obrazek


Zdjęcie dedykowane wszystkim którzy wsparli kotka lub wspierają inne koty Ani - naprawdę warto!

Obrazek


No i zasnął jak kamień...
Obrazek

Koniec... Właściwie dopiero początek.
Za tydzień odrobaczanie. Zdam Ani lub ogólnie da forum relację ze stanu Fenka na bierząco.

Pozdrawiam serdecznie
Magdalena i dwa Bure :mrgreen:

PS. Spinks dziś podkradł się do śpiącego małego Fenka... usłyszałam ciche "mrauk"... i wylizał mu ucho!! Zaskakuje mnie ten kot, na prawdę.

PS. 2. Dalej śpią... dziwnie jak tak cicho w domu ;-).

PS. 3. Nie znam zwyczajów na Miau, ale jak można to mogę pisać dalej w tym wątku co u Fenka Szczęściarza.
Obrazek

Magdalenaibury

 
Posty: 15
Od: Czw paź 07, 2010 20:00
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie paź 24, 2010 18:20 Re: Buranio już w Krakowie, w domu u siebie.

Wspaniałe wiadomości :1luvu:
Za zdrowie kociaków :piwa:
I proszę o dłuuuuugieeeee relacje z tego co dzieje się u Fenka
Magda jesteś :aniolek:
Mieszkałem z kilkoma mistrzami Zen. Wszyscy byli kotami - Eckhart Tolle
Obrazek Obrazek

Bianka 4

Avatar użytkownika
 
Posty: 4795
Od: Wto sie 10, 2010 21:35
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Nie paź 24, 2010 18:28 Re: Buranio już w Krakowie, w domu u siebie.

Boszszsz, jak ja się cieszę :dance: :dance: :dance: :dance: :dance: :dance:
Buraniu :1luvu: :1luvu: :1luvu: Domku buraniowy :aniolek: :aniolek: :aniolek:
Piękne wieści, wspaniałe :1luvu:
Jeśli można, to poprosimy o informacje od czasu do czasu, jak piękne, kochane kocio się miewa :mrgreen:
Domku burasiowy, wszystkiego, co najlepsze :piwa: :1luvu: :piwa: :1luvu:
Obrazek

bulba

Avatar użytkownika
 
Posty: 22955
Od: Pt paź 09, 2009 8:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie paź 24, 2010 18:43 Re: Buranio już w Krakowie, w domu u siebie.

:aniolek: jest Ania !! To nie ja go tak wychuchałam !

Trudno uwierzyć, że mały kocio jest w stanie tyle zjeść o_O Nałożyłam mu cały spodek mięska, tyle ile na oko było na granicy wiary, że taki mały to zje i nie pęknie... I zjadł całe!! Tylko nie wylizł, a mijając miskę Spinksa jeszcze zabrał się za jego (Spinksowi mięsko nie papa, woli swoje i przede wszystkim Fenka suchą karmę) niedojedzoną porcję!! Musiałam kotka od miski odłożyć i powiedzieć że to już styknie, na co mały się przeciągnął i do miski nie wrócił ;-).

Dzisiejszy antybiotyk & skanomune też już mamy za sobą.

Fenek jak się myje, to jak się wygryza to hrumka :ryk: .
Obrazek

Magdalenaibury

 
Posty: 15
Od: Czw paź 07, 2010 20:00
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie paź 24, 2010 18:45 Re: Buranio już w Krakowie, w domu u siebie.

Jejciu, jakie wspaniałe wiadomości :1luvu:

tamiss

 
Posty: 6179
Od: Śro lut 10, 2010 17:08

Post » Wto paź 26, 2010 9:06 Re: Buranio już w Krakowie, w domu u siebie.

Drogi czytelniku, nie przeocz zapytania o dietę dla kociaka (po i w trakcie antybiotyku)!

Przestawienie kuwetki do przedpokoju dało efekt natychmiastowy ! Feno pięknie kuwetkuje, kupka była w poniedziałek rano, bardzo zdrowa. Drugiej na razie nie było... Może mi może ktoś poradzić, co dla kociaka na lżejsze trawienie ? ?
Ktoś mi kiedyś polecał też Lakcid (bakterie kwasu mlekowego - uzupełniają florę bakteryjną odpowiedzialną za trawienie; Wskazania: Probiotyk. Preparat należy stosować: w czasie i po antybiotykoterapii; preparat ludzki, można stosować nawet na niemowlętach) - Bo to trochę rzadko jak dla zdrowego kociaka. Poprawcie mnie jeśli się mylę, że kupka powinna być codziennie.

Feno je bardzo dużo i wygląda coraz bardziej jak kuleczka, troszkę się o niego zaczynam martwić. Je mięsko i rozmoczony rc czasem chrupnie suchą chrupeczkę. Może powinnam mu mięsko pomieszać z ryżemi i np. z marchewką ? Czy to będzie lżejsze czy cięższe na trawienie dla kota?
Wiem też że niedożywione kotki z podwórka mogą się objadać. I że tak statystycznie to powinno mu pod koniec tygodnia się ustabilizować. On jest też chyba odrobinkę za mały jak na swój wiek.

ogólnie:
Brzuszek i Feno okrąglutkie, ale kotek jest żwawy. Czuje się w domku coraz lepiej. Jeśli przede mną ucieka to nie kuli już ogonka. Chętnie mruczy. Powoli przyzwyczaja się do De. W nocy śpi w nogach :-). Czasem, jak Spinks przesadzi w zabawie to mały popiskuje, ucieka, ale zaraz potem sam goni dużego... Bardzo śmiesznie wygląda jak duży ucieka przed małym :ryk: . Mam w domu rocznego kota który zachowuje się jak 4 miesięczny kociak i 4 miesięcznego kociaka który nie widzi 3 kilo różnicy pomiędzy nim a kolegą...

Taki mały kociak w domu to dużo radości! (i dużo ruchu)
Obrazek

Magdalenaibury

 
Posty: 15
Od: Czw paź 07, 2010 20:00
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto paź 26, 2010 9:43 Re: Buranio już w Krakowie, w domu u siebie.

czesc
napisalam pw
z jedzonkiem jak mówilam wczesniej zostaw jak jest, ryzu nie dawaj :) wspomninalam,ze kocio lubi pojesc, to nic zlego
Adoptuj, nie kupuj. Obrazek

Jeśli czujesz ból to znaczy,że żyjesz ...
Jeśli czujesz ból innych ludzi, to świadczy o tym, że jesteś człowiekiem ...

Anna Rylska

Avatar użytkownika
 
Posty: 17451
Od: Wto wrz 12, 2006 12:16
Lokalizacja: Grodzisk Mazowiecki

Post » Wto paź 26, 2010 10:01 Re: Buranio już w Krakowie, w domu u siebie.

Dzięki za szybką reakcję :-) !

Ania mi wytłumaczyła, że taka jego uroda ;-) i powiedziała jak z karmieniem.

Oczywiście ja na maluchu nie eksperymentuję i nie ograniczam jedzonka.
Obrazek

Magdalenaibury

 
Posty: 15
Od: Czw paź 07, 2010 20:00
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro sty 05, 2011 1:40 Re: Buranio już w Krakowie, w domu u siebie.

Dobre wieści na lepsze humory - Mały kot bury rośnie, ma dom i ma pazury.

Rośnie sobie mały kotek :-) nie było różowo, ponad miesiąc węzły chłonne były sporo powiększone (nie ogromne ale też nie małe - bez innych objawów), znowu dostawał skanomune i chyba jest już w super normie, a z całą pewnością jest w superformie :-)

Najpierw urósł mu ogon, z takiej szpileczki wydłużył się prawie dwukrotnie. potem urósł brzuch, a potem nagle brzuch został taki sam, a kot się wydłużył :ryk: . Ostatnio Fenowi rośnie i mężnieje głowa.

Jest pieszczochem i rozrabiaką. Gdyby nie powywracane kwiatki i dziury w ziemi (za to nie huśta się już na firankach) byłby ideałem kota :mrgreen: . Głaskania żąda miałkami, a jak przypadkiem jestem zajęta i udaję że nie słyszę jak pracuję na komputerze to wchodzi na biurko z tyłu i z za komputera wkrada mi się na klawiaturę.... nie ma lekko, Fena trzeba dużo głaskać :-) !

W kocich walko zabawach zaczął wygrywać z dużym mimo, że ciągle jest mniejszy. Kocury się bardzo lubią, na porządku dziennym (poza walkami i gonitwami) są takie dobranocne scenki

Obrazek Obrazek

można sobie kliknąć powiększenie :-) Na zdjęciach: mały kot: Feno (Fenek Szczęściarz - kotek z tego tematu) i duży kot Spinks, mój pierwszy bury
Obrazek

Magdalenaibury

 
Posty: 15
Od: Czw paź 07, 2010 20:00
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro sty 05, 2011 14:27 Re: Buranio już w Krakowie, w domu u siebie.

Piękne masz kociska :D Burasy rządzą, uwielbiam wszelkie tygryski :1luvu: a Fenek nie do poznania - porównałam z jego pierwszymi zdjęciami...
Obrazek

Afatima

 
Posty: 5738
Od: Nie mar 02, 2008 12:33
Lokalizacja: Warszawa - Natolin

Post » Śro sty 05, 2011 14:48 Re: Buranio już w Krakowie, w domu u siebie.

Fenek zwala z nóg :)




______________
surf proxy
Ostatnio edytowano Sob maja 07, 2011 11:46 przez dzikiwiesiek, łącznie edytowano 1 raz

dzikiwiesiek

 
Posty: 44
Od: Pt gru 24, 2010 14:50

Post » Pt lut 04, 2011 22:23 Re: Buranio już w Krakowie, w domu u siebie.

co u Burania? :)
Obrazek Obrazek

jamkasica

 
Posty: 3205
Od: Śro sie 25, 2010 9:42
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lut 04, 2011 22:46 Re: Buranio już w Krakowie, w domu u siebie.

siostra buraska pilnie szuka teraz domu, za kilka dni wraca na ulicę, kończy jej się czas u pani którą ubłagałam, by ja przetrzymała na czas choroby
Adoptuj, nie kupuj. Obrazek

Jeśli czujesz ból to znaczy,że żyjesz ...
Jeśli czujesz ból innych ludzi, to świadczy o tym, że jesteś człowiekiem ...

Anna Rylska

Avatar użytkownika
 
Posty: 17451
Od: Wto wrz 12, 2006 12:16
Lokalizacja: Grodzisk Mazowiecki

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 751 gości