Dziś byliśmy znów na dyżurze, przyjął nas inny wet. Obejrzał wczorajsze badania, zdjęcie, wymacał Antosia i powiedział, że według niego jest szansa, że są to dolegliwości układu pokarmowego, że kociak zjadł coś niedobrego, a zdjęcie pokazuje, że jest cały zagazowany. Mamy czekać do jutra, zanim wykonamy dalsze badania. Póki co dostał parafinę, mamy masować brzuszek.
Oby faktycznie przyczyna była tak trywialna i niegroźna... Antoś jak zwykle był megagrzeczny, teraz śpi...
Na pewno tak będzie . Zgazowany brzuszek potrafi być bardzo dużo. Myślę, że jeśli jest tak duży, a byłby płyn to na USG na pewno byłby widoczny w obrazie. Wiesz Liwia_, tak ślicznie o Antosiu piszesz, że aż mi się łzy zakręciły .
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.
Dzięki On mnie po prostu rozbraja, taki jest ufny. Od ludzi zaznał chyba więcej złego, niż dobrego, a kocha każdego - mruczy i przytula się nawet do weta, który daje mu zastrzyk. Zaczyna ugniatanie i włącza traktorek gdy tylko widzi ludzi. Gdy nie widzi - płacze... Masujemy brzuszek no i czekamy na efekt parafiny...
Być może to dziecko domowej kotki, któremu nie znaleziono domu - i posłano na ulicę Tak niestety często się zdarza. Nieustające kciuki za zdrówko Antosia
Masowanie brzuszka powinno maluszkowi pomóc, a parafiną tak bardzo się nie przejmuj, bo z moich ostatnich doświadczeń wynika, że na efekt parafiny można sobie czasami poczekać. Tyle tylko, że parafiny nie powinno się podobno podawać zbyt długo. W przypadku wzdętego brzuszka pomaga ruch. Domyślam się, że musisz izolować maluszka, a w łazience przestrzeń ograniczona, ale spróbuj zachęcić go do zabawy piłeczką, czy sznureczkiem - niech trochę pobiega i poskacze. Będzie dobrze - trafiła mu się wspaniała opiekunka. Postaram się śledzić wątek i w razie czego podzielić się własnymi doświadczeniami.
Nieśmiało zapytam, czy elegancik Antoś będzie miał jakieś zdjęcia?
Dziękujemy za wszystkie kciuki. Antoś na przemian śpi, tuli sie i je. Nie biega w ogóle, nie bawi się - na pewno nie czuje się dobrze. Jest ciągle bardzo zagazowany, choć masujemy ciągle brzuszek. Ma apetyt... To jest Antoś :
Przecudny jest Na pewno zestresowany i obolały - gazy w jelitach powodują kolkę. Nie ma się co dziwić, że nie przejawia chęci do zabawy. Odrobi to później
Miałam nadzieję, że troszkę mniej boli go brzuszek i nabierze chęci do zabawy, ale widocznie cierpi jednak bardzo. Najważniejsze, że pozwala sobie brzuszek masować. Będzie dobrze, mocno w to wierzę.
Sprawdziłam, nie mam niestety Jutro wet, zapytam go jeszcze i pewnie kupię wracając. Brzuszek ciągle bardzo duży, ale mały po godzinie masażu, mruczenia i toalety zaczął szaleć i biegać z piłeczką Antoś ma wspaniały charakter (albo świetnie udaje ) - 100% miłości w kocie, żadnego podgryzania, drapania, tylko rzucanie rozkochanych spojrzeń i pieszczoty... Drapie się, obawiam się, że ma pchły, na pewno w uszkach ma też świerzba.