Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt paź 22, 2010 19:08 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

Kurcze, to już tak długo trwa :(
Mogło by już być w końcu dobrze.

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt paź 22, 2010 20:50 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

selene00 pisze:Interpretacja = leczymy wątrobę.


To wątek kotów wątrobowców viewtopic.php?t=38407&start=0, zawsze warto zerknąć. Pamiętam też, że Agn ma dwa koty "wątrobowe". Jeden ma niewydolność wątroby, a drugi limfocytarne zapalenie wątroby czy coś takiego.
Leczenie i wet przede wszystkim, ale warto też samemu doczytwać, podpytać innych.
Mnie dużo dała lektura wątków kotów nerkowych, gdy okazało się, że Kicia choruje na pnn.
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt paź 22, 2010 21:48 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

Dzięki Aniu. Już go od kilku dni śledzę.
Wieczorem apetycik wrócił. Już zjadł dwie kolacje. Nie było to pochłonięcie całej porcji niestety, ale Noise dostaje więcej niż reszta, to może ma prawo zostawić. :? :roll: Ważne, że leci w podrygach jak wołam na posiłek.
Oko mu łzawi! :roll: Nigdy nie miał łzawiących oczu. :roll:
Potraktowałam je Atecortinem.
Noise ma mnie dość. Zaaplikowałam wieczorną porcję leków - 2 rodzaje tabletek + witaminka + zawiesinka + maść do oka.
Ja mu współczuję.
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt paź 22, 2010 22:43 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

Biedactwo...
Niech już zacznie jeść wreszcie Szkrabik śliczny.
Naprawdę chudzinka się z niego zrobiła...
Za apetyt i zdrówko :ok: :ok: :ok:
Karmel['] Taurus['] Miki [']Andzia [']
http://kotylion.pl/
https://www.facebook.com/kotylion.viva

Duszek686

 
Posty: 23788
Od: Sob kwi 25, 2009 22:42
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob paź 23, 2010 9:21 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

Noisik pierwsze śniadanko zjadł bez zachwytów z mojej strony.
W nocy zniknęło dużo suchej karmy więc możliwe, że miał w tym swój udział.
Drugie śniadanie zjadł ładnie. :ok:
Jak ma fazę na jedzenie, to je co godzina. Jak nie ma, to nijak nie można go zachęcić.
A ja podtykam a może to? Nie? To może to? Też nie? No to może na to masz ochotę?
Dobrze, że wszystko co otworzę gotowa utylizować Episia, a i Kaszmir nie stroni od nowości choć on traktuje je jako przekąskę. Posiłek to jest kurak i nic innego.
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob paź 23, 2010 9:47 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

Może kupić Noisikowi 2-3 puszki a/d hillsa ?
To taki pasztecik dla bardzo wychudzonych kotulców...
Tłusty jak nie wiem.
Ale koty jedzą go bardzo chętnie...
Może to by Noisikowi zasmakowało...
Karmel['] Taurus['] Miki [']Andzia [']
http://kotylion.pl/
https://www.facebook.com/kotylion.viva

Duszek686

 
Posty: 23788
Od: Sob kwi 25, 2009 22:42
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob paź 23, 2010 10:24 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

No właśnie, teraz to by mu się może przydała karma dla rekonwalescentów, taka jaką się daje kotom osłabionym , kotkom karmiącym i takie tam. Czyli np. ten hills, o którym Anetka pisze.
Kurak jest bardzo ok., jak gdzieś czytałam przy chorej wątrobie kitek powinien dostawać przede wszystkim dużo białka w posiłkach czyli białko z mięsa. Niech wcina kurzynę :D.
Dobrze, że ma apetyt, łatwiej będzie walczył z chorobą.
A to łzawiące oczko to pewnie efekt spadku odporności, tak to już jest, że jak jedna dolegliwość dopadnie, to potem i następne się lubią przyplątywać.
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob paź 23, 2010 17:39 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

pisiokot pisze:Kurak jest bardzo ok., jak gdzieś czytałam przy chorej wątrobie kitek powinien dostawać przede wszystkim dużo białka w posiłkach czyli białko z mięsa. Niech wcina kurzynę :D.
Dobrze, że ma apetyt, łatwiej będzie walczył z chorobą.

Ja w kwestii kurczaka.
Kotka znajomych choruje na wątrobę i i wet. im powiedział by absolutnie nie podawali drobiu i że najlepsza jest wołowina :roll: , ale może to zależy od rodzaju schorzenia :?:
Obrazek Obrazek ObrazekTymoteusz [*]17.08.2019 r.

magdalena99

 
Posty: 1621
Od: Sob mar 27, 2010 15:20

Post » Sob paź 23, 2010 17:46 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

Hm, co wet to opinia :wink:. Moja Kimisia ma "wątrobę specjalnej troski", wyniki wątrobowe są lekko powyżej normy, trzeba na nią uważać. Zgodnie z zaleceniem naszej pani dr (a jest to lekarz z dużym doświadczeniem) głównym składnikiem jej diety jest właśnie sparzone mięsko z piersi kurczaka. Wołowinka też. Je chętnie jeden rodzaj mięsa i drugi, po wynikach widać, że ta dieta raczej jej odpowiada, bo nie pogarszają się.
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob paź 23, 2010 18:05 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

Wpadam z kciukami i całusami, bo doradzić nic nie potrafię :oops: .
Mam nadzieję, że Noisik :1luvu: ładnie zareaguje na leki i zacznie nabierać ciałka :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek Obrazek Obrazek
Anielko ['], Jerzyku ['], Malwinko ['], Kellusiu ['], Tymonku ['], Lolusiu['], Klaczku ['], Jaśminku ['], PiPi [']

jerzykowka

 
Posty: 12552
Od: Śro kwi 30, 2008 10:53
Lokalizacja: poznan

Post » Sob paź 23, 2010 21:54 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

Daję Noisowi saszetki intestinala, ale jak ma ochotę na Bozitkę z kury, to proszę, a jak Gourmeta, to służę.
On sobie wybiera czy chce to co mu naszykowałam, czy to co innym kotom nakładam.
Sucha karma, to permanentnie Hills dla kociąt, bo u mnie ciągle coś małego się szwenda.
Gdzieś czytałam, że karma przy chorej wątrobie nie może być zbyt tłusta więc tłusty pasztecik póki co wykluczam.
Kuraka Kaszmirkowego Noise skubnie, bo coś mu nie podchodzi.
Dziś zjadł swoją saszetkę /całą/, dwie łyżki Bozity, suchego nie kontroluję.
Kuraka zaraz będę gnieść, to może coś mu podpasuje. Kaszmir nie może się doczekać. :wink:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob paź 23, 2010 22:00 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

Ja wiem, że karma przy chorej wątrobie nie powinna być tłusta, ale Noisik nie ma dramatycznie złych tych wyników wątrobowych ( Laki miał gorsze...), za to jest chudziuteńki...
Tak więc sobie myślę, że te 2 puszeczki by mu nie zaszkodziły... A może "załapie" na dobre z jedzonkiem i będzie wsuwał jak przed chorobą...
Najważniejsze, żeby w ogóle jadł :ok:
Karmel['] Taurus['] Miki [']Andzia [']
http://kotylion.pl/
https://www.facebook.com/kotylion.viva

Duszek686

 
Posty: 23788
Od: Sob kwi 25, 2009 22:42
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob paź 23, 2010 23:46 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

W chwili obecnej cieszę się, jak je cokolwiek.
Kurą wzgardził. Bozitkę wchłonął.
Śpi.
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie paź 24, 2010 9:10 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

selene00 pisze:W chwili obecnej cieszę się, jak je cokolwiek.


Tak, to najważniejsze.
Kicuki wielkie za kotulka caaały czas :kotek:
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie paź 24, 2010 9:25 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

Noise ciągle jest za spokojny.
On się wcale nie bawi z resztą kotów. :(
Za dużo bym chciała.
Dobrze, że wykazuje zainteresowanie czymkolwiek z jedzeniem na czele.
Niech mi ktoś powie, czy to co zjada to jest dużo, w sam raz, czy mało???
Wczoraj miał 6 posiłków i możliwe, że z powodu ich ilości, albo faktu że nie dokańcza porcji tracę rozeznanie. :roll:
Zjadł około 250g mokrego.
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1422 gości