Zwariowany Żywot KLARKSONA :D

Kwiatkowa dzięki, ruch dobrze robi

Dosyć często urządzam sobie dłuuuuuuuuugie spacery na drugi koniec miasta. Wiesz, ja prawko mam, tylko cały czas autka zapominam kupić

Zresztą, Wy z towarzystwem byłyście, a ja musiałam jeszcze panu wetowi zostawić pracę domową :mrgreen:

Pixie dziękuję! :mrgreen:

Wczoraj z radości skakałam, płakałam i telepałam się. W końcu stres minął i mogę odpocząć.

maueczarne pisze:Wczoraj z radości skakałam, płakałam i telepałam się. W końcu stres minął i mogę odpocząć.

Starsza Ciotka Dobra Rada sugeruje :arrow:

nie warto się stresować AŻ TAK. Lepiej sobie odpocząć :wink:

Wiem wiem. Cały czas próbuję i jakoś mi nie wychodzi.
Teraz stresuję się z lekka gdzie ja będę spała jak będę tam jeździła :roll:

Taaak, miałam rację, żeby wieczorem jechać jeszcze po karmę skoro w domu resztki skończyły się. Gdybym to odłożyła to gdzie o 6 rano znalazłabym karmę? :roll:

Ona jak w zegarku, 6:15 drepcze po mnie, że chce jeść. A miałam przy niedzieli w końcu pospać dłużej. Czas na mocną kawę.

Weekend poza domem. Powrót wczoraj wieczorem. Padałam na pyszczek, dosłownie. A Klara co? Mega stęskniona nie zeszła mi z kolan przez cały wieczór. Cały czas musiałam kiziać, miziać, głaskać, drapać, pieścić i w ogóle :1luvu:

A dzisiaj rano jeszcze mizianek domagała się a na dodatek została po nosie wycałowana z samego rana, żebym wstała i napełniła miskę. Uwielbiam taką tulinkę :1luvu:

Musiałam się pochwalić

Żarełko wydziela, na weekendy zostawia samą ... oj niedobra Duża, niedobra.
Jakbym była Klarą to nie przyszałabym na mizianki :twisted:

Sama nie została, oj nie. Miała całodobową opiekę mojej mamy, co znaczy że więcej czasu miała człowieka niż normalnie.
Wydzielanie jedzenia przynosi efekty, bo Klara ma minimalnie mniejszy zwis brzuszny :mrgreen:

Ależ ona mnie kocha :mrgreen:

Nikt nas nie odwiedza.

Poza wiernie zaglądającą i odpisującą nam Amiką :1luvu:

Na zachętę wrzucę kilka zdjęć z wczoraj z wiadomością od Klary:
"Ciocie, ciocie, seeeeeeeesję miałam! Przyszedł taki śmieszny Pan z Panią. Pobawili się ze mną, popstrykali jakimś takim sprzętem dużym i poszli sobie. Duża też poszła ze swoim sprzętem. Znudziły się moje pozy i jakimś innym modelkom poszli seeeeesję robić. I nawet pizzy nie dali

"

Byłam, widziałam :arrow:

zachwyciłam się :1luvu:

Ale po Klarze to jakoś nie widać, że na diecie jest

Cudna

Kalendarz maueczarne sobie zamów z Klarci podobizną

Aktualnie jestem w trakcie produkcji ozdób na ściany do salonu. Jak skończę i będę miała tak jak chcę, zaproszę Was w odwiedziny. Może kalendarz to nie będzie, ale zawsze coś

Lubię fotografować. Szkoda, że ona nie lubi zazwyczaj pozować.

Co do diety, nadal na niej jest. Tylko nie wiem jak to jest w te weekendy jak z moją mamą jest. Ja jej dzielę na porcję, które ma jej podać, ale jak znam moją mamę to niekoniecznie tylko to Klara dostaje. :evil:

Muszę z nią pojechać zważyć się itp. Jeśli nie chudnie to zmieniamy dietę na to co ja mówiłam a nie wet, o.

pixie65 pisze:Byłam, widziałam zachwyciłam się
Ale po Klarze to jakoś nie widać, że na diecie jest

Maueczarne Klarcię głodzi, a tu Ciotka mówiom, że kot gruby jest :twisted:

Zdjęcia i lustra kłamią! Pamiętajcie.

Zawsze sobie to powtarzam jak się sobie nie podobam. :ryk:

Klarcia piękna

,
ale podziwiać mogę tylko miniaturki, bo po otwarciu to strasznie wielgachne i trza po kawałku kotusię oglądać.

maueczarne pisze:Zdjęcia i lustra kłamią! Pamiętajcie.

Zawsze sobie to powtarzam jak się sobie nie podobam.

Ja i bez lustra się sobie nie podobam :twisted:

Zwariowany Żywot KLARKSONA :D

Kto przegląda forum