bezdomne maluchy ok 2-3 dniowe potrzebna pomoc!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw paź 21, 2010 19:46 Re: bezdomne maluchy ok 2-3 dniowe potrzebna pomoc!!

cooty pisze:
ossett pisze:Śliczne! Każde inne! I ładne zdjęcia zrobiłaś. Teraz będą się na przemian tłuc i przytulać.
Może masz możliwość nakręcić jakiś filmik z kocicą i małymi?
Myślę, że mają bardzo dobre dzieciństwo-z mamą i Cooty!


Wiadomo że gdyby to była inna pora roku miałyby o wiele lepiej i ciekawiej ale cóż... :)
Jak tylko dam rade to nakręcę filmik, tylko jak maluchy się jeszcze troche ze mną oswoją bo teraz jak u nich siedze i się nie ruszam to niby wszystko ok ciekawskie i w ogóle ale jak tylko sie rusze to uciekają w kącik ;P ano i nie wiem czy da radę nakręcić filmik z kocicą bo jak u nich siedzi to maluchów nie widać, siedzą za nią no, albo pod nią :) ale postaram się coś zdziałać :)

Nie za duzo im teraz potrzeba.
Czy ona na ciebie teraz syczy jak przychodzisz?

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw paź 21, 2010 19:53 Re: bezdomne maluchy ok 2-3 dniowe potrzebna pomoc!!

ossett pisze:
cooty pisze:
ossett pisze:Śliczne! Każde inne! I ładne zdjęcia zrobiłaś. Teraz będą się na przemian tłuc i przytulać.
Może masz możliwość nakręcić jakiś filmik z kocicą i małymi?
Myślę, że mają bardzo dobre dzieciństwo-z mamą i Cooty!


Wiadomo że gdyby to była inna pora roku miałyby o wiele lepiej i ciekawiej ale cóż... :)
Jak tylko dam rade to nakręcę filmik, tylko jak maluchy się jeszcze troche ze mną oswoją bo teraz jak u nich siedze i się nie ruszam to niby wszystko ok ciekawskie i w ogóle ale jak tylko sie rusze to uciekają w kącik ;P ano i nie wiem czy da radę nakręcić filmik z kocicą bo jak u nich siedzi to maluchów nie widać, siedzą za nią no, albo pod nią :) ale postaram się coś zdziałać :)

Nie za duzo im teraz potrzeba.
Czy ona na ciebie teraz syczy jak przychodzisz?


Powiem ci tak, czasami syczy ale jak dostanie pełną miske to i nawet pogłaskać się da, jak nie jest z małymi tylko np siedzi u mnie na podwórku z całą resztą to nie syczy także tylko przy małych czasami, ale prócz syczenia żadnej agresji nie wykazuje, a czemu pytasz?

cooty

 
Posty: 180
Od: Czw wrz 30, 2010 1:44
Lokalizacja: Skarżysko/Kielce

Post » Pt paź 22, 2010 8:01 Re: bezdomne maluchy ok 2-3 dniowe potrzebna pomoc!!

cooty pisze:
ossett pisze:Czy ona na ciebie teraz syczy jak przychodzisz?


Powiem ci tak, czasami syczy ale jak dostanie pełną miskę to i nawet pogłaskać się da, jak nie jest z małymi tylko np siedzi u mnie na podwórku z całą resztą to nie syczy także tylko przy małych czasami, ale prócz syczenia żadnej agresji nie wykazuje, a czemu pytasz?


Nie jest więc dzika, ale oswojona i z natury łagodna. A posyczeć trochę musi na wszelki wypadek, żeby Ci pokazać, że jest groźna.

Miałam w domu miziastą kotkę karmiącą dwa kociaki; w ogóle nie syczała jak je brałam do ręki. Ale za to czasem ni stąd ni zowąd i nie wiadomo z jakiego powodu podbiegała do mnie i biła mnie łapą. Śmieszne to strasznie było, bo była malutka i drobniutka (ale bardzo odważna (i niezwykle mądra)bo potem rządziła żelazną łapką moim stadem; niestety po dwóch latach umarła- przedtem mieszkała długo w miejscu w którym koty karmi się tak, aby zrujnować im nerki- i odtąd mam w domu czasem sodomę i gomorę).

Te Twoje kociaki są niezwykle fotogeniczne i mają wprost filmową urodę. Aż się prosi aby to jakoś wykorzystać-na jakimś posterze albo gdzie indziej...

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt paź 22, 2010 10:58 Re: bezdomne maluchy ok 2-3 dniowe potrzebna pomoc!!

ossett pisze:
cooty pisze:
ossett pisze:Czy ona na ciebie teraz syczy jak przychodzisz?


Powiem ci tak, czasami syczy ale jak dostanie pełną miskę to i nawet pogłaskać się da, jak nie jest z małymi tylko np siedzi u mnie na podwórku z całą resztą to nie syczy także tylko przy małych czasami, ale prócz syczenia żadnej agresji nie wykazuje, a czemu pytasz?


Nie jest więc dzika, ale oswojona i z natury łagodna. A posyczeć trochę musi na wszelki wypadek, żeby Ci pokazać, że jest groźna.

Miałam w domu miziastą kotkę karmiącą dwa kociaki; w ogóle nie syczała jak je brałam do ręki. Ale za to czasem ni stąd ni zowąd i nie wiadomo z jakiego powodu podbiegała do mnie i biła mnie łapą. Śmieszne to strasznie było, bo była malutka i drobniutka (ale bardzo odważna (i niezwykle mądra)bo potem rządziła żelazną łapką moim stadem; niestety po dwóch latach umarła- przedtem mieszkała długo w miejscu w którym koty karmi się tak, aby zrujnować im nerki- i odtąd mam w domu czasem sodomę i gomorę).

Te Twoje kociaki są niezwykle fotogeniczne i mają wprost filmową urodę. Aż się prosi aby to jakoś wykorzystać-na jakimś posterze albo gdzie indziej...


To ta kocica u mnie znowu jest dość duża, największy kot w okolicy właściwie, do tego ma wredne spojrzenie no normalnie jakby zabić chciała, dlatego troszke sie jej cykam i wole nie ingerować w nic u kociaków przy jej obecności, poza tym widziałam co zrobiła mojej znajdzie (pies) z pyskiem,o mało oka nie stracił, ale chociaż nauczył się nie ganiać bezdomniaczków wręcz przeciwnie, teraz się ich boi :)
A kociczka ja pamiętam ona była pupilką tej mojej sąsiadki w domu też często siedziała no ale jak kociaki miały całe piętro na własność to ja się nie dziwie... a teraz taka biedna aż sie płakać chce ;/ ale radzi sobie i nie daje w kasze dmuchać :)

cooty

 
Posty: 180
Od: Czw wrz 30, 2010 1:44
Lokalizacja: Skarżysko/Kielce

Post » Sob paź 23, 2010 14:47 Re: bezdomne maluchy ok 2-3 dniowe potrzebna pomoc!!

cooty pisze:
To ta kocica u mnie znowu jest dość duża, największy kot w okolicy właściwie, do tego ma wredne spojrzenie no normalnie jakby zabić chciała, dlatego troszke sie jej cykam i wole nie ingerować w nic u kociaków przy jej obecności, poza tym widziałam co zrobiła mojej znajdzie (pies) z pyskiem,o mało oka nie stracił, ale chociaż nauczył się nie ganiać bezdomniaczków wręcz przeciwnie, teraz się ich boi :)
A kociczka ja pamiętam ona była pupilką tej mojej sąsiadki w domu też często siedziała no ale jak kociaki miały całe piętro na własność to ja się nie dziwie... a teraz taka biedna aż sie płakać chce ;/ ale radzi sobie i nie daje w kasze dmuchać :)


Zanim ją poddasz sterylizacji (i radzę Ci wybrać dobre miejsce na to, nawet gdyby trzeba było za to zapłacić(nie zawsze i wszędzie (ale nie twierdzę, że nigdzie darmowa sterylizacja na talon jest OK) przebadaj ją, odpchlij, odrobacz (i to w takiej kolejności), a dopiero potem odwieź na operację, jeżeli chcesz aby mogła cieszyć się życiem kotki wysterylizowanej.
To, że jest taka wątła teraz (skoro jednak był z niej kiedyś kawał kotki) może oznaczać, że coś jej dolega jednak, a nie tylko, że jest wycieńczona ciążą i karmieniem.
W listopadzie kotki wolnożyjące już podobno nie zachodzą w ciążę, tak że nie musisz się panicznie bać, ze ona zaraz pójdzie i się znowu rozmnoży.
Teraz raczej trzeba się martwić, żeby kociaki się nie rozlazły a potem nie rozbiegły i żeby im się nic nie stało. Nawet największa domowa ślamazara zaczyna uczyć polowac swoje kocięta jak przyjdzie na to pora, a co dopiero taka super kocica jak ta Twoja.

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob paź 23, 2010 16:33 Re: bezdomne maluchy ok 2-3 dniowe potrzebna pomoc!!

ossett pisze:
cooty pisze:
To ta kocica u mnie znowu jest dość duża, największy kot w okolicy właściwie, do tego ma wredne spojrzenie no normalnie jakby zabić chciała, dlatego troszke sie jej cykam i wole nie ingerować w nic u kociaków przy jej obecności, poza tym widziałam co zrobiła mojej znajdzie (pies) z pyskiem,o mało oka nie stracił, ale chociaż nauczył się nie ganiać bezdomniaczków wręcz przeciwnie, teraz się ich boi :)
A kociczka ja pamiętam ona była pupilką tej mojej sąsiadki w domu też często siedziała no ale jak kociaki miały całe piętro na własność to ja się nie dziwie... a teraz taka biedna aż sie płakać chce ;/ ale radzi sobie i nie daje w kasze dmuchać :)


Zanim ją poddasz sterylizacji (i radzę Ci wybrać dobre miejsce na to, nawet gdyby trzeba było za to zapłacić(nie zawsze i wszędzie (ale nie twierdzę, że nigdzie darmowa sterylizacja na talon jest OK) przebadaj ją, odpchlij, odrobacz (i to w takiej kolejności), a dopiero potem odwieź na operację, jeżeli chcesz aby mogła cieszyć się życiem kotki wysterylizowanej.
To, że jest taka wątła teraz (skoro jednak był z niej kiedyś kawał kotki) może oznaczać, że coś jej dolega jednak, a nie tylko, że jest wycieńczona ciążą i karmieniem.
W listopadzie kotki wolnożyjące już podobno nie zachodzą w ciążę, tak że nie musisz się panicznie bać, ze ona zaraz pójdzie i się znowu rozmnoży.
Teraz raczej trzeba się martwić, żeby kociaki się nie rozlazły a potem nie rozbiegły i żeby im się nic nie stało. Nawet największa domowa ślamazara zaczyna uczyć polowac swoje kocięta jak przyjdzie na to pora, a co dopiero taka super kocica jak ta Twoja.


Z tą sterylką i badaniami to najmniejszy na chwilę obecną problem tym bardziej że mówisz iż w listopadzie kotki nie zachodzą w ciąże, tak samo teraz widzę że ze złapaniem jej nie będzie problemu, no jedynie może być problemem zachowanie kotki po złapaniu. Na chwilę obecną największy problem widzę z czasem PO zabiegu bo boje się tego co z nią będzie podczas wybudzania i w tych pierwszych dniach ze szwami, podczas wybudzania mogę ją zamknąć w domku i pilnować żeby sobie czegoś nie zrobiła ale niestety nie mogę z nią potem siedzieć 24h na dobe;/ a boje się że sobie te szwy powyciąga , gdybym nie miała innych obowiązków no bym mogła jej poświęcić cały mój czas a tak to psikus ;/ nawet nie mam nikogo takiego znajomego co by mógł ją zabrać na kilka dni i mieć na oku :( i o to się właśnie boje najbardziej.
A o maluchy nie ma się co bać, są w bezpiecznym miejscu, mało zagraconym, wszystkie dziury w deskach jak i pod pozatykane, w tej komórce wychował się poprzedni miot i wszystko było ok, prócz jednego malucha co wpadł do odpływu ale tą dziure też już pozatykałam poza tym ona jest w innej części komórki do której maluchy się nie dostaną ;) no i tak jak mówiłam komórka zamykana na kłódke a za matką nie pójdą bo są za małe żeby dostać się do dziury w dachu ;)

cooty

 
Posty: 180
Od: Czw wrz 30, 2010 1:44
Lokalizacja: Skarżysko/Kielce

Post » Sob paź 23, 2010 17:11 Re: bezdomne maluchy ok 2-3 dniowe potrzebna pomoc!!

cooty pisze:Na chwilę obecną największy problem widzę z czasem PO zabiegu bo boje się tego co z nią będzie podczas wybudzania i w tych pierwszych dniach ze szwami, podczas wybudzania mogę ją zamknąć w domku i pilnować żeby sobie czegoś nie zrobiła ale niestety nie mogę z nią potem siedzieć 24h na dobe;/ a boje się że sobie te szwy powyciąga , gdybym nie miała innych obowiązków no bym mogła jej poświęcić cały mój czas a tak to psikus ;/ nawet nie mam nikogo takiego znajomego co by mógł ją zabrać na kilka dni i mieć na oku :( i o to się właśnie boje najbardziej.

Dlatego najlepsza jest sterylizacja z zastosowaniem cięcia bocznego. Wtedy nawet najdziksza kotka nie jest w stanie rozerwać rany i wywlec sobie wmetrzności (określenie lekarza nie moje)... W niektórych miastach nadal takie sterylki robi się za darmo bezdomnym kotkom. Ale już nie we Wrocławiu...
Gdyby miała cięcie boczne to nic by sobie nie zrobiła i tylko mogłabyś od czasu do czasu do niej zaglądać czy wszystko jest OK. Sterylizacja może osłabić organizm i spowodować uaktywnienie sie jakiejś choroby. Dlatego powinnaś ją przetrzymać pod kontrolą dwa tygodnie.
Znajoma pani która wysterylizowała bardzo wiele bezdomnych dzikich kotek z reguły przetrzymywała je 2 tygodnie (z kilkoma wyjątkami). Zdarzyło jej sie parę razy, że przez tydzień było OK, a w drugim tygodniu coś się wykluło.

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob paź 23, 2010 18:09 Re: bezdomne maluchy ok 2-3 dniowe potrzebna pomoc!!

ossett pisze:W listopadzie kotki wolnożyjące już podobno nie zachodzą w ciążę, tak że nie musisz się panicznie bać, ze ona zaraz pójdzie i się znowu rozmnoży.


Podobno - skądś się biorą w marcu te dwumiesięczne maluchy w schroniskach i na podwórkach... dlatego nie warto czekać z zabiegiem zbyt długo. Termin "w okolicach mioch urodzin" uważam za optymalny.

co do dyskusji "ustawowej" - dla mnie usypianie ślepych miotów podchodzi pod

Art. 33. 1. Uśmiercanie zwierząt może być uzasadnione wyłącznie:
(...)
2) względami humanitarnymi;


z powodów, o których nawet sama pisałam, tak samo Liwia_ , AnielkaG, MartynaP i pewnie nie wszystkich wymieniłam,

a jeśli chodzi o Art. 11a. 1

Art. 11a. 1. Rada gminy może w drodze uchwały przyjąć program zapobiegający bezdomności zwierząt obejmujący w szczególności:
1) sterylizację albo kastrację zwierząt;
2) poszukiwanie nowych właścicieli dla zwierząt;
3) usypianie ślepych miotów.


- wszystkie 3 podane działania uważam za przedstawione jako równoprawne i legalne.

żeby nie było - jestem germanistką, a analiza została zrobiona na zasadzie czytania ze zrozumieniem. Wychodzę też z założenia, że fundacje, schroniska (także gminne) i same gminy nie ryzykowałyby łamania prawa, gdyby usypianie miotów było sprzeczne z prawem. To, że część wypowiadających się osób coś uważa za KARYGODNE, nie znaczy, że jest to KARALNE.
chętni na kota
-
Pozytywne myślenie wszystko odmieni - ja wierzę w świat bez bezdomnych, cierpiących psów i kotów jeszcze przed 40.
---
Poszukuję osoby która może pomóc w sterylizacji kotów bezdomnych w Polanowie oraz Nowym Miasteczku oraz osoby która odwiezie wiejską kotkę na zabieg pod Kielcami. Proszę o info na pw. Dziękuję :-)

VeganGirl85

Avatar użytkownika
 
Posty: 16929
Od: Śro gru 29, 2004 9:09
Lokalizacja: Warszawa Grochów

Post » Sob paź 23, 2010 19:04 Re: bezdomne maluchy ok 2-3 dniowe potrzebna pomoc!!

XAgaX pisze:
ossett pisze:W listopadzie kotki wolnożyjące już podobno nie zachodzą w ciążę, tak że nie musisz się panicznie bać, ze ona zaraz pójdzie i się znowu rozmnoży.


Podobno - skądś się biorą w marcu te dwumiesięczne maluchy w schroniskach i na podwórkach... dlatego nie warto czekać z zabiegiem zbyt długo. Termin "w okolicach mioch urodzin" uważam za optymalny.

co do dyskusji "ustawowej" - dla mnie usypianie ślepych miotów podchodzi pod

Art. 33. 1. Uśmiercanie zwierząt może być uzasadnione wyłącznie:
(...)
2) względami humanitarnymi;


z powodów, o których nawet sama pisałam, tak samo Liwia_ , AnielkaG, MartynaP i pewnie nie wszystkich wymieniłam,

a jeśli chodzi o Art. 11a. 1

Art. 11a. 1. Rada gminy może w drodze uchwały przyjąć program zapobiegający bezdomności zwierząt obejmujący w szczególności:
1) sterylizację albo kastrację zwierząt;
2) poszukiwanie nowych właścicieli dla zwierząt;
3) usypianie ślepych miotów.


- wszystkie 3 podane działania uważam za przedstawione jako równoprawne i legalne.

żeby nie było - jestem germanistką, a analiza została zrobiona na zasadzie czytania ze zrozumieniem. Wychodzę też z założenia, że fundacje, schroniska (także gminne) i same gminy nie ryzykowałyby łamania prawa, gdyby usypianie miotów było sprzeczne z prawem. To, że część wypowiadających się osób coś uważa za KARYGODNE, nie znaczy, że jest to KARALNE.


Co do usypiania ślepych miotów wypowiem się ostatni raz. Usypianie ślepych miotów dla mnie osobiście jest nielegalne (nie żebym podważała prawo) ale pisze dla mnie osobiście, bo ja nikomu nie zabronie uśpić ślepego miotu, byle ja bym tego nie widziała ani nie słyszała, ale do tego trzeba mieć jaja i sumienie, nie twierdze tutaj że dziewczyny które usypiają koty nie mają sumienia ale na tą chwile nie potrafie dobrać odpowiednich słów żeby to nie zabrzmiało dwuznacznie, po prostu ja znam siebie i wiem że gdybym uśpiła ślepy miot nie mogłabym z tym spokojnie żyć , sumienie by mnie zadręczyło, zaczełabym sobie nakręcać w głowie fazy wyobrażać za dużo, chodziłabym cały czas wku#@^ona, wyżywałabym sie na wszystkich i nikt by nie mógł ze mną wytrzymać, tak jak to było w przypadku gdy samochód zabił mojego kota który wychodził na dwór kiedy chciał bo nauczył się sam otwierać drzwi i nie dało sie tego upilnować, oczywiście całą winą obarczyłam siebie i od tamtej pory już żaden kot na dwór nie wychodzi. Moja osobista postawa w tym temacie jest taka, usypianie ślepych BEZDOMNYCH miotów powinno być legalne ale usypianie miotów kocic nierasowych, zadomowionych, wychodzących na dwór powinno być NIELEGALNE a na właściciela powinna być nałożona odpowiednia kara za niedopilnowanie sterylki. Weterynarz często mi opowiada ile ludzi do niego przychodzi z kociakami które urodziły się w domu, tymi ślepymi jak i nie raz już odchowanymi, a właściciele się tłumaczą że muszą uśpić bo nie mają co z TYM zrobić. To jest dopiero bzdura, bo faktycznie ciężko wysterylizować kocice...
Niestety nasze państwo jak dla mnie jest zbyt głupie i zacofane, politycy zamiast podjąć się przeróżnych działań (tych sensownych) wolą siedzieć i toczyć wojny jedno z drugim. W telewizji aż huczy od reklam, durnych kampanii itp. a ja zamiast tej głupiej i reklamy jogurtu wolałabym zobaczyć nawet i tylko 2-3minutową apelacje w ramach sterylizacji i kasracji zwierząt, i daje sobie głowe uciąć że gdyby to dobrze rozplanować to niejedna osoba otworzyłaby oczy na to co się dzieje z bezdomniakami przez ich błędy. Niestety to nie nam jest dane decydowanie o tym co widzimy przed TV :|
Możecie się ze mnie teraz śmiać :lol: ale cały dzień spędziłam sama nie miałam sie komu wygadać to musiałam odreagować chociaż tutaj ;P

cooty

 
Posty: 180
Od: Czw wrz 30, 2010 1:44
Lokalizacja: Skarżysko/Kielce

Post » Sob paź 23, 2010 19:13 Re: bezdomne maluchy ok 2-3 dniowe potrzebna pomoc!!

cooty pisze:
XAgaX pisze:
ossett pisze:W listopadzie kotki wolnożyjące już podobno nie zachodzą w ciążę, tak że nie musisz się panicznie bać, ze ona zaraz pójdzie i się znowu rozmnoży.


Podobno - skądś się biorą w marcu te dwumiesięczne maluchy w schroniskach i na podwórkach... dlatego nie warto czekać z zabiegiem zbyt długo. Termin "w okolicach mioch urodzin" uważam za optymalny.

co do dyskusji "ustawowej" - dla mnie usypianie ślepych miotów podchodzi pod

Art. 33. 1. Uśmiercanie zwierząt może być uzasadnione wyłącznie:
(...)
2) względami humanitarnymi;


z powodów, o których nawet sama pisałam, tak samo Liwia_ , AnielkaG, MartynaP i pewnie nie wszystkich wymieniłam,

a jeśli chodzi o Art. 11a. 1

Art. 11a. 1. Rada gminy może w drodze uchwały przyjąć program zapobiegający bezdomności zwierząt obejmujący w szczególności:
1) sterylizację albo kastrację zwierząt;
2) poszukiwanie nowych właścicieli dla zwierząt;
3) usypianie ślepych miotów.


- wszystkie 3 podane działania uważam za przedstawione jako równoprawne i legalne.

żeby nie było - jestem germanistką, a analiza została zrobiona na zasadzie czytania ze zrozumieniem. Wychodzę też z założenia, że fundacje, schroniska (także gminne) i same gminy nie ryzykowałyby łamania prawa, gdyby usypianie miotów było sprzeczne z prawem. To, że część wypowiadających się osób coś uważa za KARYGODNE, nie znaczy, że jest to KARALNE.


Co do usypiania ślepych miotów wypowiem się ostatni raz. Usypianie ślepych miotów dla mnie osobiście jest nielegalne (nie żebym podważała prawo) ale pisze dla mnie osobiście, bo ja nikomu nie zabronie uśpić ślepego miotu, byle ja bym tego nie widziała ani nie słyszała, ale do tego trzeba mieć jaja i sumienie, nie twierdze tutaj że dziewczyny które usypiają koty nie mają sumienia ale na tą chwile nie potrafie dobrać odpowiednich słów żeby to nie zabrzmiało dwuznacznie, po prostu ja znam siebie i wiem że gdybym uśpiła ślepy miot nie mogłabym z tym spokojnie żyć , sumienie by mnie zadręczyło, zaczełabym sobie nakręcać w głowie fazy wyobrażać za dużo, chodziłabym cały czas wku#@^ona, wyżywałabym sie na wszystkich i nikt by nie mógł ze mną wytrzymać, tak jak to było w przypadku gdy samochód zabił mojego kota który wychodził na dwór kiedy chciał bo nauczył się sam otwierać drzwi i nie dało sie tego upilnować, oczywiście całą winą obarczyłam siebie i od tamtej pory już żaden kot na dwór nie wychodzi. Moja osobista postawa w tym temacie jest taka, usypianie ślepych BEZDOMNYCH miotów powinno być legalne ale usypianie miotów kocic nierasowych, zadomowionych, wychodzących na dwór powinno być NIELEGALNE a na właściciela powinna być nałożona odpowiednia kara za niedopilnowanie sterylki. Weterynarz często mi opowiada ile ludzi do niego przychodzi z kociakami które urodziły się w domu, tymi ślepymi jak i nie raz już odchowanymi, a właściciele się tłumaczą że muszą uśpić bo nie mają co z TYM zrobić. To jest dopiero bzdura, bo faktycznie ciężko wysterylizować kocice...
Niestety nasze państwo jak dla mnie jest zbyt głupie i zacofane, politycy zamiast podjąć się przeróżnych działań (tych sensownych) wolą siedzieć i toczyć wojny jedno z drugim. W telewizji aż huczy od reklam, durnych kampanii itp. a ja zamiast tej głupiej i reklamy jogurtu wolałabym zobaczyć nawet i tylko 2-3minutową apelacje w ramach sterylizacji i kasracji zwierząt, i daje sobie głowe uciąć że gdyby to dobrze rozplanować to niejedna osoba otworzyłaby oczy na to co się dzieje z bezdomniakami przez ich błędy. Niestety to nie nam jest dane decydowanie o tym co widzimy przed TV :|
Możecie się ze mnie teraz śmiać :lol: ale cały dzień spędziłam sama nie miałam sie komu wygadać to musiałam odreagować chociaż tutaj ;P


szanuję Twój pogląd na poruszaną w tym wątku drażliwą kwestię (choć się z nim nie zgadzam), ale muszę poprawić- możesz powiedzieć, że usypianie miotów jest NIEDOPUSZCZALNE, ale NIELEGALNE - już nie. Nielegalne jest coś zabronione przez prawo- kradzież, stręczycielstwo itp.

Co do kampanii prokastracyjnych się oczywiście zgadzam. I mam nadzieję, że skoro pojawiają się odpowiednie artykuły w prasie- to i do TV kiedyś temat dotrze, nie tylko w programach typu Interwencja przy okazji kolejnej bulwersującej sprawy. I za to 3majmy kciuki.
chętni na kota
-
Pozytywne myślenie wszystko odmieni - ja wierzę w świat bez bezdomnych, cierpiących psów i kotów jeszcze przed 40.
---
Poszukuję osoby która może pomóc w sterylizacji kotów bezdomnych w Polanowie oraz Nowym Miasteczku oraz osoby która odwiezie wiejską kotkę na zabieg pod Kielcami. Proszę o info na pw. Dziękuję :-)

VeganGirl85

Avatar użytkownika
 
Posty: 16929
Od: Śro gru 29, 2004 9:09
Lokalizacja: Warszawa Grochów

Post » Sob paź 23, 2010 19:36 Re: bezdomne maluchy ok 2-3 dniowe potrzebna pomoc!!

XAgaX pisze:
szanuję Twój pogląd na poruszaną w tym wątku drażliwą kwestię (choć się z nim nie zgadzam), ale muszę poprawić- możesz powiedzieć, że usypianie miotów jest NIEDOPUSZCZALNE, ale NIELEGALNE - już nie. Nielegalne jest coś zabronione przez prawo- kradzież, stręczycielstwo itp.

Co do kampanii prokastracyjnych się oczywiście zgadzam. I mam nadzieję, że skoro pojawiają się odpowiednie artykuły w prasie- to i do TV kiedyś temat dotrze, nie tylko w programach typu Interwencja przy okazji kolejnej bulwersującej sprawy. I za to 3majmy kciuki.


Owszem jest legalne jak mówi prawo ogólne ale w moim prawie osobistym i dla mojej osoby jest to nielegalne i nie lubie gdy mi ktoś narzuca i wręcz wmusza swoje poglądy i zasady (jak to było w przypadku Liwii - warto jednak znać jakieś granice) chociaż wie że ja zdania nie zmienie dlatego też z tego powodu pojawiły się niemiłe sytuacje w wątku ale ten temat już mam nadzieje że został zamknięty;) Ja po prostu osobiście w niektórych przypadkach nie zgadzam się z naszym prawem bo daleko mu do ideału a jestem na tyle uparta że nawet mogliby mi wytoczyć sprawe w sądze a ja i tak swojego zdania nie zmienie :wink: .
Ale oczywiście nie mam zamiaru bić się z prawem narzucając komuś coś co jest niezgodne z prawdą i jest jedynie moim poglądem, wiadomo że ten temat można ciągnąć bez końca bo zawsze się znajdzie ktoś za i ktoś przeciw ;)

cooty

 
Posty: 180
Od: Czw wrz 30, 2010 1:44
Lokalizacja: Skarżysko/Kielce

Post » Sob paź 23, 2010 22:32 Re: bezdomne maluchy ok 2-3 dniowe potrzebna pomoc!!

XAgaX pisze:
ossett pisze:W listopadzie kotki wolnożyjące już podobno nie zachodzą w ciążę, tak że nie musisz się panicznie bać, ze ona zaraz pójdzie i się znowu rozmnoży.


Podobno - skądś się biorą w marcu te dwumiesięczne maluchy w schroniskach i na podwórkach... dlatego nie warto czekać z zabiegiem zbyt długo. Termin "w okolicach mioch urodzin" uważam za optymalny.

XAgaX, spokojnie, bez emocji. Ciąża u kotki trwa co najwyżej 2 miesiące.
2 mesięczne kotki na początku marca urodzone przez wolnozyjącą kotkę? Niemożliwe. Pewnie przyniesione z domu. Kotka domowa może mieć ruję na okrągło przez cały rok (spowodowane to jest sztucznym światłem , chyba o tym wiesz)

O tym, że kotki wolnożyjące w listopadzie juz nie zachodza w ciąże powiedział mi lekarz uważany we Wrocławiu za jednego z najlepszych i mający na swoim koncie największa ilość wysterylizowanych bezdomnych kotek. Niestety juz drugi rok nie może ribic tych operacji za talony. Może chcesz z nim podyskutować na ten temat bezpośrednio?
Kotka może być wysterylizowana wtedy kiedy jest zdrowa i kiedy nie zagraża to jej zdrowiu.
I to cooty musi zadecydowac a nie Ty. Ty nie masz żadnego prawa do tego aby jej nakazywać kiedy ona ma to zrobić. Niestety mam wrażenie, że niektórym chodzi tylko o bicie rekordów. Usypianie miotów bezdomnych kotek i ich sterylizacja bez oglądania sie na to, czy są zdrowe czy nie, i tak nie prowadzą do zmniejszenia bezdomności. Ono ciągle będzie się utrzymywać na tym samym poziomie bo ludzie ciągle wywalają koty z domów, nie sterylizuja ich i nie kastrują. Niech kocica zdycha, niech ją samochód przejedzie, ale dopiero wtedy kiedy jest wysterylizowana. Wtedy wszystko jest OK. Czyz nie?

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie paź 24, 2010 12:40 Re: bezdomne maluchy ok 2-3 dniowe potrzebna pomoc!!

Art. 33. 1. Uśmiercanie zwierząt może być uzasadnione wyłącznie:
(...)
2) względami humanitarnymi;


Zdefiniuj "względy humanitarne" w rozumieniu ustawy. Najlepiej poprzez wklejenie skanu opinii prawnej biegłego powołanego w odpowiednim urzędzie (można to zrobić bezpłatnie na podstawie oficjalnego zapytania)
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie paź 24, 2010 15:25 Re: bezdomne maluchy ok 2-3 dniowe potrzebna pomoc!!

Gibutkowa pisze:Art. 33. 1. Uśmiercanie zwierząt może być uzasadnione wyłącznie:
(...)
2) względami humanitarnymi;


Zdefiniuj "względy humanitarne" w rozumieniu ustawy. Najlepiej poprzez wklejenie skanu opinii prawnej biegłego powołanego w odpowiednim urzędzie (można to zrobić bezpłatnie na podstawie oficjalnego zapytania)


Dziewczyny błagam przecież dobrze wiecie że w tym temacie nie dojdziecie do porozumienia ;)

A tak btw znalazłam kolejnych chętnych na kociaka chcieli zabrać już dzisiaj ale powiedziałam żeby się wstrzymali jeszcze tydzień, a przy okazji dzisiejszej wizyty u weterynarza z moimi maluchami zapytałam kiedy można zacząć wydawać tamte i powiedział że już na początku listopada także zaczynam być powoli happy :)

cooty

 
Posty: 180
Od: Czw wrz 30, 2010 1:44
Lokalizacja: Skarżysko/Kielce

Post » Nie paź 24, 2010 16:20 Re: bezdomne maluchy ok 2-3 dniowe potrzebna pomoc!!

Świetnie, ze masz chętnych na maluchy. Tylko koniecznie ich przekonuj do sterylizacji i wytłumacz, że koty mleko i przetwory co prawda lubią, ale większość dostaje od tego biegunki :mrgreen:
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: florka, Google [Bot], puszatek i 434 gości