Bardzo prosze o radę, już nie mam siły...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob paź 23, 2010 9:21 Bardzo prosze o radę, już nie mam siły...

bardzo proszę o rade, już nie mam siły...mam roczną kotkę rasową syberyjską Neva Masquarade.Od dłuższego czasu nasze noce to katorga- codziennie około 4, 5 rano kotka wstaje , drapie we wszystko co się da, skacze po wszystkim gdzie tylko może ( zrzucając np dziecku w pokoju zabawki) ogólnie szaleje na maxa po całym mieszkaniu.Oczywiście budzimy się wszyscy troje z dzieckiem , zamykamy nasze drzwi od sypialni i dziecka pokoju ale wówczas strasznie drapie w drzwi, wręcz skacze na nie.Atmosfera nad ranem robi się tragiczna. :(
Kochamy ją bardzo ale powoli mamy dość.Nie mam oddzielnego pokoju gdzie mogłabym ją zamknąć.
W dzień jest zupełnie ok, bawi się z nami, śpi, chodzi po mieszkaniu- nic nadzwyczajnego.Wieczorem także nic takiego, dopiero nad ranem się zaczyna.
Jesteśmy niewyspani , dzisiaj mieliśmy pobudkę przed 5 :( .Bawimy się z nią przed snem ale to nic nie daje.
Bardzo prosze o jakies rady , to jest nasz pierwszy kot , nie mamy doświadczenia co może być przyczyną , jak ją tego oduczyć przede wszystkim.Dziękuje z góry,pozdrawiam, Ania.

ps , post ten zamieściłam na jeszcze jednym forum, mam nadzieje iż to nie jest problem.

anma6

 
Posty: 6
Od: Sob paź 23, 2010 9:18

Post » Sob paź 23, 2010 9:21 Re: Bardzo prosze o radę, już nie mam siły...

Czy kotka jest wysterylizowana?

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Sob paź 23, 2010 9:46 Re: Bardzo prosze o radę, już nie mam siły...

jest wysterylizowana.

anma6

 
Posty: 6
Od: Sob paź 23, 2010 9:18

Post » Sob paź 23, 2010 9:49 Re: Bardzo prosze o radę, już nie mam siły...

Pytanie o kastrację jest bardzo ważne.
Ale również - ile czasu poświęcacie kotce w ciągu dnia?
Nie tylko na bycie obok niej - ale wspólną zabawę, jakąś wspólną aktywność? I ile czasu ona jest sama w domu?
Roczna kotka to wulkan energii, a jeśli jest w dodatku sama z siebie towarzyska - to będąc kocią jedynaczką może po prostu cierpieć z samotności, nudy, niemożliwości wybawienia się takiego prawdziwego. I stąd jej takie zachowania w nocy.
W dzień się wyśpi, jest grzeczna bo jak nie śpi to coś się dzieje - ale długie nocne godziny to czas nudy i samotności. I kotka próbuje o tym powiedzieć.

Jeśli koteczka jest wykastrowana ( a także oczywiście jeśli nie jest - choć kastracja może nieco jej zachowanie wyciszyć i koniecznie trzeba ją rozważyć, także ze względu na zdrowie kotki) to radziłabym przede wszystkim zapewnić jej więcej swojej uwagi w ciągu dnia, ale najlepiej byłoby to połączyć ze sprawieniem jej kociego towarzysza. Wesołego, chętnego do zabawy.
Koteczka pokazuje Wam jak tylko potrafi - mam masę energii, nudzę się, zróbcie coś.

Blue

 
Posty: 23943
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Sob paź 23, 2010 10:08 Re: Bardzo prosze o radę, już nie mam siły...

Teraz pozniej robi sie jasno... Moze wlaczcie jej gdzies swiatlo? Wiem, ze to dziwne, ale z Krakersem pomaga. Rbi awanture na calego codziennie kolo 4-5 rano, najczesciej moj tato :1luvu: wstaje i zapala mu swiatlo w jednym pokoju/kuchni, daje mu przysmak i wraca spac. Krakers jak zaczarowany jest grzeczny do czsu kiedy rodzice ida do pracy... (nie zawsze dziala, czasami wraca do nich do lozka i skacze na tate z parapetu - prawie 9 kilo kota, lub lize wlosy mamie, ktora biedna do 9 spi z glowa pod koldra :ryk: ).

Ogolnie, tez obstawialabym kocie nudy na pudy...

round-eyes

 
Posty: 491
Od: Czw paź 21, 2010 8:55
Lokalizacja: Londyn / Lublin

Post » Sob paź 23, 2010 10:19 Re: Bardzo prosze o radę, już nie mam siły...

Ja też. Moje dostają wlaśnie nad ranem głupawki, ale że jest ich więcej, to zajmują się sobą, z tym że cicho to się nie bawią. Drugi atak głupawki mają po południu, poza tym to :aniolek: .
Spróbowałabym wyszalec kotę wieczorem i to tak żeby zmęczyc - laserek, wędka, piłki... Potem nakarmic i może do rana dośpi.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Sob paź 23, 2010 10:58 Re: Bardzo prosze o radę, już nie mam siły...

Bardzo Wam dziękuje za wszystkie rady , nie spodziewałam się tak szybkiego odzewu - dziękuje raz jeszcze.

Dzisiaj wieczorem dużo zabawy z laserkiem , potem ją nakarmię i zobaczymy.Jeżeli zacznie szaleć rano to może dam jej troszkę karmy , zapale jej to światło w dużym pokoju i zobaczymy.Wiem , czytałam już troszkę że ona czuje się samotna, chciałaby kumpla mieć może ,ale jakoś nie wyobrażam sobie przekonania moich domowników do następnego kota kiedy oni mają rano tego jednego serdecznie dość.

Jutro zdam relacje, pozdrawiam serdecznie , Ania

anma6

 
Posty: 6
Od: Sob paź 23, 2010 9:18

Post » Sob paź 23, 2010 11:02 Re: Bardzo prosze o radę, już nie mam siły...

Kotka się nudzi na pewno :) My póki mieliśmy małą kotkę Stokrotkę to od 2,5 mc życia do ok. 4 mc co wieczór "męczyliśmy" naszą koteczkę póki nie padła - położyła się cała ziejąca, dawaliśmy jej odpocząć i później jeszcze kilka minut mniej lub bardziej aktywnej zabawy -zależnie od stanu kotki ;) Kończyło się to na 1,5 h zabawy non-stop. Zmieniałam się ja z Tżetem, aby kotkę wybawić i poszła spać z nami, a nie harcowała jeszcze do Bóg wie jakiej godziny. Rano nie mieliśmy większych problemów, bo nawet jak wcześniej wstała i zaczynała broić (skakać po kołdrze i polować) to "usuwaliśmy" ją z sypialni ;) Na szczęście nie miauczała, ani nie drapała. Obecnie mamy dwie kotki (5 mc i 10 mc) niespożytą energię przenoszą na siebie. Fakt faktem, lubią sobie o 2 nad ranem zacząć się bawić, ale wtedy też opuszczają sypialnię ;) Na zabawę mają salony :D Po około 3 h przypomina się naszej Becky przypomina się, że są drzwi do podrapania. Na co ja psikam drzwi odstraszaczem dla kotków i na kilka h (ok. 3) jest spokój z drapaniem. Oczywiście pobudki koło 6, 6.30 to już standard. Dziś miałam o 6.30. Wystarczyło uzupełnić lekko miseczki i można było pójść spać dalej ;)

Dwa koty inaczej się czują razem. My obecnie mamy więcej czasu dla siebie, bo wiemy, że obie kotki bawią się ze sobą w ciągu dnia, nawet jak nas nie ma. My tylko wieczorkiem się bawimy z nimi, aby były dopieszczone. Oczywiście zawsze dużo je głaszczemy.
ObrazekObrazek

naline

 
Posty: 2067
Od: Pt lip 02, 2010 8:45
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob paź 23, 2010 11:11 Re: Bardzo prosze o radę, już nie mam siły...

Miałam jedną kotkę, którą mi podrzucono i za nic w świecie nie chciałam się zgodzić na drugiego.W końcu uwierzyłam,że to dobry pomysł, bo nie chciało mi się bawić z kotką, rzucać piłeczkę...itd.A kotka była namolna, wciąż domagała się uwagi.Dzisiaj są dwie (na stałe, bo tymczasów nie brakuje) i mam spokój.Czasem ktoś znajomy wchodzi i pyta, gdzie mam koty.Są spokojne, wyluzowane, nie nudzą się i nie rozrabiają.Nikt nie chce w to uwierzyć,że przy dwóch kotach jest mniej pracy, koty nie bałaganią w mieszkaniu, domownicy mogą spokojne się wyspać, wyjść na wiele godzin.Nie namawiam na trzy i więcej, bo to już kłopot.Wiem,co piszę, miewam różną ilość kotów w domu, kocham je bardzo,ale różnica jest.
TWO ARE BETTER THAN ONE !
DWA SĄ LEPSZE NIŻ JEDEN!

1. Cats need stimulation during the day like humans. Studies in the United States have shown that some animals left alone most of the day in the house have brains that weigh up to 25% less than those that live on the street.

Koty, podobnie jak ludzie w ciągu dnia potrzebują stymulacji. Amerykańskie badania pokazały, że niektóre zwierzęta, pozostawiane same w domu prawie przez cały dzień, mają mózgi o 25% lżejsze od tych, które żyją na ulicy.

2. In Switzerland, an anti-cruelty law was passed that requires people who are buying dogs and cats to get two instead of one since it is the nature of an animal to have company of its own kind.

W Szwajcarii w ustawie o ochronie zwierząt wprowadzono zapis zobowiązujący kupującego psa lub kota do brania dwu zamiast jednego, gdyż w naturze tych zwierząt jest posiadanie towarzystwa swojego gatunku.

3. Cats that have a playmate tend to be more socially well-adjusted and avoid behaviour problems like shyness, biting, hissing, being frightened and hiding in the company of people they don’t know.

Koty mające kompana do zabawy są lepiej społecznie przystosowane i nie sprawiają problemów behawioralnych takich jak wycofanie, gryzienie, syczenie, panika w towarzystwie obcych ludzi.

4. They are much less likely to gain weight due to lack of movement and to suffer related illnesses.

W mniejszym stopniu narażone są na nadwagę z braku ruchu i na choroby z tym związane.

5. They are less likely to ruin furniture out of boredom.

Mniej się nudzą i mniej niszczą meble.

6. If you must work long hours or travel for a couple of days, two or more cats keep each other company and are more tranquil during your absence.

Jeśli spędzasz wiele godzin w pracy lub musisz wyjeżdżać na parę dni, dwa koty (lub więcej) są spokojniejsze podczas twojej nieobecności.

7. By having two or more cats, you are able to enjoy the true social nature of cats and their relationship with each other.
Mając dwa lub więcej kotów masz okazję podziwiać prawdziwą społeczną naturę kotów i ich wzajemne relacje.

8. It’s more likely that people bring back an adopted cat (kitten) due to behaviour problems when only one has been adopted rather than two.

Prawdopodobieństwo zwrotu kota/kociaka z adopcji z powodu złego zachowania jest większe przy pojedynczo wyadoptowanym kocie niż przy dwóch.

9. Your cat will remain more playful and youthful into his/her later years with a companion.

Z towarzyszem twój kot dłużej w starszym wieku zachowa młodość i chęć do zabawy.

10. The workload to care for two cats remains relatively the same.

Obciążenia przy opiece nad dwoma kotami pozostają względnie takie same.

11. You don’t need more space for a second cat.

Drugi kot nie potrzebuje dodatkowej przestrzeni.

12. Because……………….TWO ARE BETTER THAN ONE!
Wreszcie... DWA SĄ LEPSZE NIŻ JEDEN!

_________________
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56213
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Sob paź 23, 2010 11:22 Re: Bardzo prosze o radę, już nie mam siły...

Blue pisze:[...] najlepiej byłoby to połączyć ze sprawieniem jej kociego towarzysza. Wesołego, chętnego do zabawy.
Koteczka pokazuje Wam jak tylko potrafi - mam masę energii, nudzę się, zróbcie coś.


To jest wspaniały pomysł. :piwa:
Dwa koty zajmą się sobą w porze największej kociej aktywności, a Wy będziecie mieli to, co najświętsze na ziemi - święty spokój. :lol:

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Sob paź 23, 2010 14:26 Re: Bardzo prosze o radę, już nie mam siły...

Przedyskutowaliśmy z mężem i doszliśmy do wniosku iż drugi kot w domu mógł by byc jeżeli to ma pomóc naszej kotce ( warunki mamy i kot na pewno będzie miał dobrze).
Moje pytanie jest takie: czy lepiej wsiąść kota dorosłego np ze schroniska czy małego kociaka?Czy towarzysz może być jak najbardziej nierasowy.Na co należałoby zwrócić uwagę.Czy dla kota jednak rasa ma znaczenie- tzn czy wziąć lepiej tej samej rasy kota?
Jesteśmy z Lublina , jest u nas schronisko więc jest skąd zaadoptować kotka nierasowego.
Z góry szalenie dziękuje za tak szybki odzew i rady ! :D

anma6

 
Posty: 6
Od: Sob paź 23, 2010 9:18

Post » Sob paź 23, 2010 14:31 Re: Bardzo prosze o radę, już nie mam siły...

Z twoich stron dziewczyny zajmujące się adopcjami - na pewno coś dla ciebie by znalazły - zajrzyj tu : viewtopic.php?f=13&t=112450 :mrgreen:
Obrazek Obrazek

shira3

 
Posty: 25005
Od: Śro mar 11, 2009 21:51
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Sob paź 23, 2010 14:36 Re: Bardzo prosze o radę, już nie mam siły...

Z tego co mi się wydaje, to rasa czy jej brak nie mają znaczenia :D To kwestia charakteru. Najlepiej, abyś zapytała doświadczonego kociarza np. Blue, która potrafiłaby Ci doradzić jaki wiek/charakter jest dobry w zależności od charakteru Waszej kotki. Lepiej, aby kotek nie był starszy. To musi być kotek/kotka, który będzie chciał się bawić z Waszą kotką :)
ObrazekObrazek

naline

 
Posty: 2067
Od: Pt lip 02, 2010 8:45
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob paź 23, 2010 14:47 Re: Bardzo prosze o radę, już nie mam siły...

ewar pisze:TWO ARE BETTER THAN ONE !
DWA SĄ LEPSZE NIŻ JEDEN!

4. They are much less likely to gain weight due to lack of movement and to suffer related illnesses.

W mniejszym stopniu narażone są na nadwagę z braku ruchu i na choroby z tym związane.




12. Because……………….TWO ARE BETTER THAN ONE!
Wreszcie... DWA SĄ LEPSZE NIŻ JEDEN!

_________________


Punkt 4 nie dotyczy Tyśków. Cała reszta się zgadza.

W kwestii "jaki kot"... Kiedy dorastał Kłaczek, pozostawiony z miotu jako towarzystwo dla Futra, okazało się że stateczna już w miarę dama jest przez szalonego smarkacza po prostu nękana. Dokocenie dwa miesiące starszym od Kłaczka Tyśkiem, pozwoliło jej odetchnąc i włączac się do zabawy kiedy ona miała na to chęc bo chłopaki zajęci sobą pięknie się na sobie wyżywali. Futro pozostała zdystansowaną damą i to jej odpowiada. Myślę że idealny byłby kot (niezależnie od płci) dośc młody, nawet kilkumiesięczny podrostek, ale o nieco zwariowanym temperamencie, energiczny, chętny do zabaw. I ciekawa jestem kto pierwszy powie "dośc". :twisted:
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Sob paź 23, 2010 15:20 Re: Bardzo prosze o radę, już nie mam siły...

Ja dokociłam się do 5 mc szalonej, bardzo energicznej kotki, kotką 10 mc :) Jedna mniejsza, ale o większym temperamencie. Druga jest masywniejsza, też zabawowa ale łagodniejsza.
Więc ja bym powiedziała że kot w przedziale kilka mc do 1,5 roku byłby najlepszy :)
ObrazekObrazek

naline

 
Posty: 2067
Od: Pt lip 02, 2010 8:45
Lokalizacja: Warszawa

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 90 gości