Wrocław, DWA BEZDOMNE OSIEROCONE KOCURKI!!!

ciekawa.swiata pisze:myślałam o tym, ale muszą być na tyle duże, żeby w razie wielkich mrozów zmieściły się tam oba... poluje na jakieś kartony, żeby samego styropianu nie dawać, no i na polary
brakuje mi cholerka czasu troche. Postaram się, żeby na poniedziałek budka/budki były gotowe.

Za dużo nieszczęścia wokół
stanowczo za dużo

Ale nie mogą być za duże, zeby jeden dał radę ogrzać. Jak zechcą to się przytulą, ale moga nie zechcieć. trudno przewidzieć.
Czy będziesz robić według tarnowskiego projektu? Jest dość dobry.
Jak potrzeba to akurat kartonów nie ma. Ja użyłam kiedyś takich kartonów pocztowych-dobre były i trwałe.

OK. Na razie nic nie doszlo. Jak nie dojdzie do 23.00, to puszczę sms i stoi umowa z wczoraj.

To są te kocurki, zdjęcia nie najlepsze, bo nocne, ale ogólny pogląd dają. Jutro postaramy się dostarczyć wyraźniejsze

Uploaded with

ojej, jakie maluszki pocieszne

tłuściutkie są

to dobrze, mają większe szanse... (mam nadzieję, że te pękate brzuszki to nie robale :roll:

)

takie śmieszne króciutkie łapeńki mają, niskopodwoziówki

ossett nie wiem jaki to tarnowski projekt, ale planuję oblepić karton grubym styropianem, uszczelnić wszystko pianką, z jednym niewielkim otworem na wysokości głowy, na zewnątrz oklejone folią, a w środku polarowe posłanko.

chyba da rade, hmm?

Robale pewnie też; od urodzenia w tym pawilonie mieszkają i weterynarza nie widzialy.
Ale swoją drogą glodować, to one raczej nie glodują. Panie je karmią, żeby nie szukaly samodzielnie żarelka i przy okazji nie wpadly pod jakiś samochód. Ponadto, pewnie już mają zimowe futro.

Jutro robimy wizję lokalną.

Krótkonóżkowce

ciekawa.swiata pisze:ossett nie wiem jaki to tarnowski projekt, ale planuję oblepić karton grubym styropianem, uszczelnić wszystko pianką, z jednym niewielkim otworem na wysokości głowy, na zewnątrz oklejone folią, a w środku polarowe posłanko.

chyba da rade, hmm?

Na pewno masz doświadczenie więc wiesz co robisz.

Czy może słyszałaś, gdzie we Wrocławiu można by dostać albo zamówić takie bardziej trwałe budki z drewna, które mogłyby stać na zewnątrz?

Gibutkowa pisze:Krótkonóżkowce

Nie wyglądają na całkiem zdrowe, ale może przetrwają zimę jak dotąd jeszcze żyją i jak dotąd robale ich jeszcze nie zabiły.

W tytule jest: kocurki. I że to widać.
A może to jednak kociczki?

ossett pisze:Na pewno masz doświadczenie więc wiesz co robisz.

Hmmm, właściwie to będzie moja pierwsza budka, poczytałam trochę na forum o ich budowie i mam nadzieję, że się sprawdzi. Dzisiaj się za nią zabieram, najwcześniej w niedzielę wieczorem będzie gotowa, żeby ją komuś przekazać (chyba paniom karmicielkom? chyba że któraś z dziewczyn podjedzie ze mną na miejsce, gdzie kiciaki bytują...)

ossett pisze:Czy może słyszałaś, gdzie we Wrocławiu można by dostać albo zamówić takie bardziej trwałe budki z drewna, które mogłyby stać na zewnątrz?

Niestety nie wiem, gdzie moża kupić we Wrocławiu drewniane budki dla kotów, ale przypuszczam, że tam gdzie robią budki dla psów zrobią też według innego projektu odpowiednik przystosowany dla kota. Można poszukać przez allegro, i skontaktować się jeśli sprzedawca jest z okolic.

Mam nadzieję, że kocurki jednak znajdą DT zanim zdążą zadomowić się w budce

ossett pisze:
Czy może słyszałaś, gdzie we Wrocławiu można by dostać albo zamówić takie bardziej trwałe budki z drewna, które mogłyby stać na zewnątrz?

Można zrobić ze starej szafki kuchennej na przykład.

ossett pisze:
ciekawa.swiata pisze:ossett nie wiem jaki to tarnowski projekt, ale planuję oblepić karton grubym styropianem, uszczelnić wszystko pianką, z jednym niewielkim otworem na wysokości głowy, na zewnątrz oklejone folią, a w środku polarowe posłanko.

chyba da rade, hmm?

Na pewno masz doświadczenie więc wiesz co robisz.

Czy może słyszałaś, gdzie we Wrocławiu można by dostać albo zamówić takie bardziej trwałe budki z drewna, które mogłyby stać na zewnątrz?

Ja też zrobiłam dwie do tej pory tylko dokładnie z instrukcją fotograficzną Thora ( z fundacji Razem Zmieńmy Świat (chyba tak to idzie...) z Tarnowa (jest odnośnik na forum), ale z dyskusji wynika, że koty są wymagające co do tych budek i ciągle mam wrażenie ,ze moje budki były używane trochę tylko dlatego, że moje koty były bardzo mało wymagające, a w pomieszczeniach i tak nie było zbyt zimno. Żeby rzeczywiście kot mógł się ogrzać to nie może być ani za duża ani za mała. Ale jak to ocenić dla danego kota?
Jak im nie będzie w nich ciepło to wlezą pod maskę samochodu.

Gibutkowa pisze:
ossett pisze:
Czy może słyszałaś, gdzie we Wrocławiu można by dostać albo zamówić takie bardziej trwałe budki z drewna, które mogłyby stać na zewnątrz?

Można zrobić ze starej szafki kuchennej na przykład.

To jest dobry pomysł.

Byłyśmy dzisiaj na wizji lokalnej, zdjęcia poniżej.
Tak wyglądają zakratowane drzwi. Kłódki nie da się usunąć bez robienia zbiegowiska. Felin być może da się ustalić aktualnego właściciela terenu, tak żeby można było wejść z nim i postawić budkę.

Uploaded with ImageShack.us

Poniżej 2 zdjęcia ruiny, posesja jest otoczona dosyć wysokim murem bez możliwości wejścia. Nie widzę w tej chwili możliwości wstawienia budki, zrobić można i trzeba, ale z wstawieniem trzeba chyba zaczekać, aż będzie można wejść z właścicielem.

Uploaded

Uploaded

[URL=http://img529.imageshack.us/i/dscf5141m.jpg/][IMG]http://img529.imageshack.us/img529/9185/dscf5141m.jpg[/I

Na dwóch ostatnich zdjęciach jeden z kotów. Zdjęcia drugiego robiła Felin zaraz wstawię. Jak się okazało, nie do końca wiadomo, czy to na pewno kocurki. Nie wyglądają najgorzej, poprosiłyśmy karmicielki, żeby je odrobaczyły, mam nadzieję , że to zrobią. Ale na razie domów żadnych dla nich nie widać.