KUNDZIA I FRYCUŚ

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lip 03, 2004 14:29

Zdjęć nie ma. Nie ma aparatu ani cyfrowego ani analogowego, nie ma skanera.
Koty rosną. Kłóca (głownie Kundzia) się ze mna o wszytko- a to, że nie głaszcze, a to, że sie nudza, a to że ich nie zabawiam, a to, że jedzenie za późno, a to, że zamknąłem je w małym pokoju (podczas sprzątania to konieczne), a to że za długo nie było mniew domu. Rozpusciłem je i tyle. Frycus jest kotem bardzo bardzo mądrym i bardzo bardzo towarzyskim, ale charakter ma łobuza ;). Łazi za mną wszędzie z mysza w zębach i rzuca mi ją pod nogi.
Ostatnio wlazł na stół i postanowił zamoczyć łapke w kawie. "nie wolno"- powiedziałem mu. Odwrócił się do mnie leniwie z mina "aleś ty nudny z tym swoim nie wolno". Po raz pierwszy zobaczyłem, że niewidzacy kot może obdarzac kogoś znaczącym spojrzeniem.

pio9

 
Posty: 408
Od: Wto lis 18, 2003 14:24
Lokalizacja: warszawa

Post » Sob lip 03, 2004 14:41

:lol: :lol: :lol:
dzieki za wiesci - uwielbiam Kundzie, Frycka i Twoje wielkie serce :D
Obrazek

Kaska

 
Posty: 7487
Od: Pt paź 17, 2003 21:24
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob lip 03, 2004 15:03

pio, odezwę się na początku tygodnia to się umówimy :lol:
Cieszę się, że Kundzia i Frycek mają tak fajnie, że łobuzują i są zdrowe :D
Obrazek

Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.

Katy

 
Posty: 16034
Od: Pon sie 05, 2002 18:57
Lokalizacja: Kocia Mafia Tarchomińska

Post » Sob lip 03, 2004 22:33

Koty MUSZĄ być zdrowe, bo nie z własnej woli musiałem dokonac kilku nagłych inwestycji w moim rozwalającym sie mieszkaniu i przez jakiś czas będę kompletnie spłukany.

pio9

 
Posty: 408
Od: Wto lis 18, 2003 14:24
Lokalizacja: warszawa

Post » Nie lip 04, 2004 13:31

Dziś po raz pierwszy udało mi się obciąc im pazurki. Do tej pory korzystałem z pomocy weterynarza, dokonując tego zabiegu niejako "przy okazji" szczepień, glist, ocz itp. uffffff- to był poranek. Najdziwniejsze było to, że mniej bała się Kundzia, która ze stoickim spokojem patrzyła na zaciskające się nozyczki. Frycus zachował się trochę bardziej nerwowo- starał się uciec, wyrywał się i wiercił. Myślałem, że będzie odwrotnie- w końcu ciąłem same końce i naprawdę uważałem, aby nic nie czuł. Ale Frycuś zawsze bardzo gwałtownie reaguje na stres. Specjalnie mu się nie dziwię.

pio9

 
Posty: 408
Od: Wto lis 18, 2003 14:24
Lokalizacja: warszawa

Post » Nie lip 04, 2004 15:17

siedze sobie w pracy i przeczytałam historie twoich kotków i ciebie, jestes super facetem naprawde :D
ale chciałam o karimacie, moje uwielbiają zabawe karimatą , własnie wymieniłam po miesiącu jedna - kiepski jej stan juz jest- na nową. jest własnie promocja w tesco i dałam za nia 3,99.
bardzo chetnie zobaczyłabym zdjecia twoich pociech
pozdrawiam serdecznie

NattyG

 
Posty: 2843
Od: Nie cze 20, 2004 15:20

Post » Nie lip 04, 2004 16:35

Ostatnio widziałam rodzeństwo Frycka.Wielkie dorosłe koty.
Pozdrawiam Ciebie i całe Twoje towarzystwo bardzo gorąco.

moniś

 
Posty: 204
Od: Pt wrz 26, 2003 14:44
Lokalizacja: warszawa

Post » Pon lip 05, 2004 8:58

pio fajnie masz :)
i wogóle fajny jesteś :lol:
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Sob lip 24, 2004 15:55

Co u Frycka i Kundzi :?:
Nie chorują? Pomagają w remoncie? :wink:
fotki, foootki, jeśli można

eBuszka

 
Posty: 688
Od: Czw lip 01, 2004 19:42
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto sie 03, 2004 21:51

Co u kotow? Frycek wyleguje sie pod lampa na biurku, a kiedy cos do niego powiem, unosi lewa brew i prostuje lapki. Kundzia poluje na muszki i komary. nie przepusci zadnemu stworzeniu.
staram sie je ciut odchudzic. w szczegolnosci dotyczy to Frycka, który zrobił sie okragly ja balonik. Może nie jest gruby, ale lada moment moze sie takim stac. dlatego podjałem drakońskie środki i daje kotom minimalna dawke suchej karmy dla ich kategorii wagowe wskazanej na opakowaniu. Kundzi to niezbyt przeszkadza. Ona zawsze była niejadkiem, a teraz jest średnio-jadkiem. Ale Frycek niestety cierpi. Oj, ten kot ma apetycik

pio9

 
Posty: 408
Od: Wto lis 18, 2003 14:24
Lokalizacja: warszawa

Post » Wto sie 03, 2004 21:52

:oops:
Obrazek

Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.

Katy

 
Posty: 16034
Od: Pon sie 05, 2002 18:57
Lokalizacja: Kocia Mafia Tarchomińska

Post » Wto sie 03, 2004 22:18

Jak się cieszę z wieści o Frycku i Kundzi. Bardzo chciałabym zobaczyć tę dwójkę. Tyle razy włączałam przeszukiwarkę z tematem "Frycek". Frycek to mój IDOL.
Pozdrawiam

Stara Klara

 
Posty: 590
Od: Pon maja 10, 2004 18:59
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro sie 04, 2004 8:28

ja kcem zdjecia :crying:

Ada

 
Posty: 3248
Od: Wto lis 18, 2003 13:25
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Śro sie 04, 2004 8:29

Nie mam aparatu bo bym podjechała i zrobiła...
Podjechac i tak podjadę, musze odwiezić towarzystwo :D
Obrazek

Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.

Katy

 
Posty: 16034
Od: Pon sie 05, 2002 18:57
Lokalizacja: Kocia Mafia Tarchomińska

Post » Czw sie 19, 2004 8:29

Byłam, widziałam, a w zasadzie to podziwiałam :lol:
Zacznę od Kundzi. Kundzia to prawdziwa kocia piękność 8) Wygląda jak mała gepardzica, bo umaszczenie ma bardziej nakrapiane niż prążkowane. Porusza się z gracją jaką szczycą się tylko urodzone w królewskich rodzinach panny 8)
Frycek. Co mogę napisać o Frycku? Przytył :mrgreen: Określiłabym go tak: biało-szara, puchata kulka :lol: Pio przesadził z karmieniem i teraz nakazałam mu Frycka odchudzać, bo niedługo nie będzie mógł chodzić. Poza tym Frycek jest bardzo przyjaznym kotem. Prawie nie widać że nie ma oczu - ładnie zszyte powieki, a pod nimi mięśnie które się poruszają, dzięki temu widać kiedy Frycek ma "zamknięte oczy", kiedy "przymrużone", a kiedy "patrzy się na kogoś". Uwielbia być głaskany i doskonale sobie radzi. Wyrósł na ślicznego kota i ma u pio świetnie :D
A teraz pytanko co do odchudzania Frycka - czy zacząć mu podawać karmę light? On za chwilę skończy rok, czy light mógłby być? Bo mnie się wydaje, że tak...
Obrazek

Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.

Katy

 
Posty: 16034
Od: Pon sie 05, 2002 18:57
Lokalizacja: Kocia Mafia Tarchomińska

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 10 gości