K-ów, maluchy z Kryspinowa - kto przygarnie przed zimą?

nie ma sprawy, Kingo

Kinga Warmijska pisze:BARDZO dziękuję jej siostrze i miszelinie za przejęcie moich dyżurów w sobotę i niedzielę rano. Dziewczyny, jesteście super!
Chciałabym pomóc Wasylowi, bo to fajne bardzo kocię, w domu mam komplet, ale - Tweety - jeśli uda Ci się go umieścić w Dobrym Wecie mogę sfinansować jego pobyt. Może to choć trochę ułatwi ...

dzięki Kingo ale Karaluch spadła z nieba, bo przez tydzień będzie w domu. Akurat powinno to wystarczyć aby mały jakoś doszedł do siebie. Wislackikot pojechał po niego. Malec jest głodny ale jak bierze żarełko do pysia to pluje nim natomiast karmiony je chętnie.

Mam wrażenie, że nadal nie ma nikogo na sobotę na popołudnie na Kocimską, tak?
No i nadal cisza jeżeli chodzi o Harbutowice. Nikt nie ma ochoty na zrobienie dobrego uczynku? Trochę ruchu na świeżym powietrzu pomoże rozprostować kości - pewnie wielu z nas by się to przydało :wink:

Mnie niestety w ten weekend pewne okoliczności wykluczają z uczestnictwa

Tweety pisze:
Kinga Warmijska pisze:
Mam wrażenie, że nadal nie ma nikogo na sobotę na popołudnie na Kocimską, tak?
No i nadal cisza jeżeli chodzi o Harbutowice. Nikt nie ma ochoty na zrobienie dobrego uczynku? Trochę ruchu na świeżym powietrzu pomoże rozprostować kości - pewnie wielu z nas by się to przydało Mnie niestety w ten weekend pewne okoliczności wykluczają z uczestnictwa

Jak się nikt nie zgłosi, to ja przyjdę, w końcu pewnie i tak bedę tam odstawiać złapane dymki. Najwyżej obrócę dwa razy. W końcu bezpieczeństwo nieszczepionych kotów ważniejsze niż moja wygoda.

Hmmm... może uda mi się w sobotę wyrwać do Harbutowic

i będę miała pomoc - męską pomoc

ale potwierdzę dopiero wieczorem, jeśli miałabym jechać o której ewentualnie?

Jafusia pisze:Hmmm... może uda mi się w sobotę wyrwać do Harbutowic i będę miała pomoc - męską pomoc ale potwierdzę dopiero wieczorem, jeśli miałabym jechać o której ewentualnie?

pewnie tak jak ostatnio

To świetnie, że mały Wasyl ma gdzie dochodzić do zdrowia, oby jak najszybciej, kciuki mocne

Dzięki wszystkim za pomoc z Wasylem :1luvu:

Szczególne podziękowania dla Karaluszka (Aga przejęłaś chyba już nie pierwsze moje kocie dziecko?) Jak wrócę ze szpitala i będę w lepszej formie, to jeśli byłaby potrzeba mogę wziąć Wasyla na tymczas

paw zostawiła na Kocimskiej paczkę dla Jafusi (leży na stoliku). Jak właściwie jest ze światłem? Raz zastałam zgaszone wszędzie, raz zapalone tylko w kociarni, dziś było zapalone wszędzie. Jak mam je zostawić w sobotę?

jej siostra pisze:paw zostawiła na Kocimskiej paczkę dla Jafusi (leży na stoliku). Jak właściwie jest ze światłem? Raz zastałam zgaszone wszędzie, raz zapalone tylko w kociarni, dziś było zapalone wszędzie. Jak mam je zostawić w sobotę?

Na dzień zostawia się zapalone świetlówki w pomieszczeniach, w których są koty, zwłaszcza teraz, kiedy światło dzienne praktycznie nie dochodzi. Na noc powinno być gaszone.
Więc jeśli przychodzisz rano, to zastajesz światło zgaszone, a jeśli wieczorem, to palące się świetlówki.

Tweety pisze:Miszelina, to jest Sheridan tylko ma przeciwną łapkę

Sheridan jak był mały

i dorosły

No rzeczywiście malutki Sheridanek

Gdyby ten ancymon nie siedział teraz koło mnie, to byłabym skłonna pomyśleć, że to on

Biedny kiciuś, można spróbować mu podawać nivalin, masować mu tą łapcię, żeby nie zanikały mięśnie, no i mogę wysłać Fruzinko-Sheridankowo-Sprintusiową-AFNową lampę solluxa. Może się przyda.

dzięki, michelino :1luvu:

Zadzwoniła dzisiaj do mnie pani z Kielc - znaczy czytają nasze ogłoszenia adopcyjne w Kielcach

z prośbą o pomoc w znalezieniu domu, albo choć na razie DT dla 3-miesięcznej kotki, która przybłąkała się do jej biura. Kotka łagodna i miziasta. Pani bezradna, nie wie do kogo się zwrócić. Czy znacie może kogoś w Kielcach kto mógłby się zająć tą sprawą? Wpisałam w wyszukiwarkę miau hasło "koty-Kielce" i wysłałam pw do osoby, która jest z Kielc i mocno udziela się na forum, ale może mamy kogoś jeszcze kto mógłby pomóc.
Będę wdzięczna za informacje.

Kielce to chyba Gem i Fiona, ale na 100% powie Ci Tweety, A ja wysyłam zaległe zdjęcia kotów stajennych ( w końcu zdrowych):
Iruś, srebrny i nieśmiały, chyba najładniejszy, ale jak może to woli zwiać niż dać się głaskać

Jaruś w kolorze...sami widzicie :mrgreen:

. Luzak i pieszczoch

Pati-najzwyklejsza z rodzeństwa, ale przylepa jakich mało

Koty mają 4 i pól miesiąca, są dwukrotnie odrobaczone, czekają na szczepienia. W chwili były wykończone długotrwałą biegunką (pasożyty, nie pp)

Toszo, dzięki za informacje. Do Gema napisałam właśnie, napiszę też na wątku kieleckim. Czy mamy może jakiś numer telefonu do Fiony?

Kinga Warmijska pisze:Toszo, dzięki za informacje. Do Gema napisałam właśnie, napiszę też na wątku kieleckim. Czy mamy może jakiś numer telefonu do Fiony?

nie wiem czy Fiona odbierze :roll:

Kto może dorobić 2 komplety kluczy do Kocimskiej? Robert poszedł już dzisiaj o 6 rano na kociarnię aby wyrobić się ze wszystkim przed 20-stą, bo przecież dzisiaj piątek to utknie na amen w korkach a jeszcze Myślenice trzeba zaliczyć (Tosza, mówił, że jest Ci bardzo wdzięczny za tę eskapadę :wink:

)

Na ten moment dwa koty już się tną, klatka przekazana pani z Tenczynka, koty od vanji pokazane dr Dudzie, teraz kurs z kociakami ze złomowiska do Myślenic i odbiór Apolonii, którą przygarnie na chwilę Irmina. CDN
Koty od Vanji trafią na Kocimską do klatki, bo mają problem z oczami. One są dzikawe, potrzeba dwóch osób do zakraplania. Po 10 dniach jak będzie ok odczekamy chwilę, do ciachnięcia i wypuszczenia, bo nic nie będzie z ich oswajania

K-ów, maluchy z Kryspinowa - kto przygarnie przed zimą?

Kto przegląda forum