Kuba i Rosen oraz... Yuki...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro paź 20, 2010 17:00 Re: Kuba i Rosen - miłość niejedno ma imię ;)

SecretFire pisze:Mmk...moge sobie troche pozytywnej energi z tad wziac? Pisze wazne CV... Dzwonilam akurat do firmy w poblizu NIEGO i tam szukaja kogos z znajomosciami polskiego, m.i.

Bierz co chcesz!
Za dobrą pracę! :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Może to właśnie TO CV! :ok:

SecretFire pisze:Jak ma kolnierz futra splaszczony, to wyglada jak Fuchur z Nieskonczona Historja.

Sprawdziłam, czy dobrze kojarzę :wink: Zdjęcia poproszę Twojego "Fuchura" :D

mmk

 
Posty: 3153
Od: Sob lis 28, 2009 22:42

Post » Śro paź 20, 2010 17:32 Re: Kuba i Rosen - miłość niejedno ma imię ;)

http://www.fanny.foodbeam.com/wp-conten ... fuchur.jpg :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: Tylko ze Lilly tak z boku jak on wyglada.

Dziekuje za pozyczke.

SecretFire

 
Posty: 11777
Od: Sob sie 30, 2008 15:29
Lokalizacja: Kleines Wiesental (Niemcy) kiedys Brodnica

Post » Śro paź 20, 2010 18:58 Re: Kuba i Rosen - miłość niejedno ma imię ;)

Secret jaki Fuchur??? To moja ukochana bajka (ale tylko ta pierwsza wersja). U nas ten pies nazywa się Falkor - o boziu jak ja o nim kiedyś marzyłam... :1luvu: a ile łez wylałam oglądając scenę kiedy Artax tonął na bagnach buuuu

Asia_Siunia

 
Posty: 4396
Od: Czw mar 05, 2009 15:18
Lokalizacja: gdzieś spod Torunia...

Post » Śro paź 20, 2010 20:33 Re: Kuba i Rosen - miłość niejedno ma imię ;)

SecretFire pisze:Dziekuje za pozyczke.

Jaką pożyczkę? 8O Secret bardzo życzę Tobie zmiany pracy na lepszą, a jeśli dodatkowo ta lepsza praca miałaby być bliżej to... :mrgreen:
Biedna Lilly :( Czy wetka ma jakieś podejrzenia lub diagnozę?

To był również mój ulubiony film 8) Może nawet z jego powodu na wiele lat zostałam miłośniczką psów :wink: Teraz nic do psów nie mam, ale wolę koty :wink: Ale kiedyś chciałabym mieć psa :lol: I kota oczywiście :wink: To znaczy koty :mrgreen: Czas iść spać, bo coś głupoty mi wychodzą :roll: Ciężki dzień miałam.

mmk

 
Posty: 3153
Od: Sob lis 28, 2009 22:42

Post » Śro paź 20, 2010 20:46 Re: Kuba i Rosen - miłość niejedno ma imię ;)

:oops: Slowa mi sie pomylily ale nie chcialo sie zmieniac. Napisalam i jutro rano wysle. Jak sie pospiesza, to moze do konca tygodnia cos bym wiedziala. Ok, mamy juz koniec tygodnia, ale wiesz jak ja to mam na mysli.
Baby-wetka zostaje przy wersji psychicznej i ja tez jakos tak mysle. Dzis slyszalam od kolezanki, ze nie musze wcale robic tych wykluczen przez jedzenie i mozna jakos przez krew wykryc, czy jest uczulona. Tylko ze weci tego nie chca robic, bo za malo zarobia, jak diagnoza od razu postawiona. Prawda?

Fuchur :1luvu:

SecretFire

 
Posty: 11777
Od: Sob sie 30, 2008 15:29
Lokalizacja: Kleines Wiesental (Niemcy) kiedys Brodnica

Post » Czw paź 21, 2010 11:51 Re: Kuba i Rosen - miłość niejedno ma imię ;)

Obyś dostała tą pracę! :ok:
Nie słyszałam o testach alregicznych z krwi. Może są, po prostu nic o tym nie wiem. W podejrzeniach alergii pokarmowej zawsze mówiono o wykluczaniu jedzenia :?

mmk

 
Posty: 3153
Od: Sob lis 28, 2009 22:42

Post » Czw paź 21, 2010 12:14 Re: Kuba i Rosen - miłość niejedno ma imię ;)

CV wyslane juz rano. Czekam teraz.

O tych testach mi wlasnie kolezanka opowiadala, ktora miala taki problem z psem. Takie wykluczanie idze strasznie w portfel. A moj nie jest pelny. Zeby wiedziala dokladnie, ze to psychiczne, to takiego czegos by nie dala robic. A tak musze co jakis czas isc tam i za wizyte tez zaplacic, karme specjalna kupic itd.

Jak tam Twoja paczka dzis rano sie zachowywala?

SecretFire

 
Posty: 11777
Od: Sob sie 30, 2008 15:29
Lokalizacja: Kleines Wiesental (Niemcy) kiedys Brodnica

Post » Czw paź 21, 2010 13:04 Re: Kuba i Rosen - miłość niejedno ma imię ;)

Za szybkie pozytywne rozpatrzenie Twojej kandydatury! :ok:

Szczerze mówiąc, nie bawiłabym się w takie karmy. Dawałam takie karmy, jak było podejrzenie, że biegunka Rosena ma alergiczne podłoże. Nasłuchałam się wówczas o złych doświadczeniach różnych osób z tymi karmami. Nic kotom nie będzie jeśli przez kilka dni będą jadły tylko i wyłącznie jeden rodzaj mięsa bez jakichkolwiek dodatków. Surowy, gotowany w wodzie albo na parze, podsmażony bez tłuszczu - byle jadły. Albo jakieś puszki/szaszetki jednoskładnikowe, uzupełniające np. Schesir czy Cosma. Są drogie, ale przez kilka dni chyba i tak wyjdzie taniej niż płacić za weta :wink:

Rano... :roll: Szłam trochę później do pracy i liczyłam, że się wyśpię. Nie wyszło :mrgreen: Kuba ok.5 rano bardzo długo i zawzięcie zakopywał coś w kuwecie i wszystkich obudził. Obudzone kociaki zaczęły bawić się w łazience, a Rosen przyszedł się przywitać. Rosen ostatnio lubi okazywać miłość rzeczom, które leżą na mojej szafce nocnej :roll: Ociera się o wszystko, co znajdzie i po kolei zrzuca wszystko na podłogę :roll: Jak już nic nie zostanie, to zaczyna się przymilać do lampki (na szczęście wiszącej na ścianie :twisted: ). Wspina się na łóżko i ociera główką o lampkę, powodując przy tym brzęczenie szklanego klosza :? Na tym etapie zwykle nie wytrzymuję i biorę go do siebie :wink: Rosen ostatnio w takich momentach pcha się pod kołdrę. Wówczas mruczy, ciumka, ugniata i nijak nie da się spać :roll: Na szczęście Rosen szybko się przegrzewa i ucieka spod kołdry :lol: I można pospać jeszcze chwilę :wink: Chyba, że tak, jak dziś rano, Kubę złapie głupawka :twisted: A później zadzwonił budzik :? Gdzieś na podłodze :roll: Rosen przybiegł, jakby nic się nie wydarzyło, na poranną porcję pieszczot :lol:

Szara jest trochę "lepsza" :wink: Już mogę na nią patrzeć nie bojąc się, że ucieknie :mrgreen: Nawet kilka razy pozwoliła mi przejść obok siebie i nie uciekła :mrgreen: I pozwoliła się pogłaskać :mrgreen: Trwało to długo - leżałam obok niej na podłodze, przysuwałam rękę coraz bliżej i mówiłam do niej jakieś głupoty :wink: Podziałało :mrgreen: Nawet się wyginała i mruczała :mrgreen:

mmk

 
Posty: 3153
Od: Sob lis 28, 2009 22:42

Post » Czw paź 21, 2010 13:54 Re: Kuba i Rosen - miłość niejedno ma imię ;)

Pamietam jeszcze te jego biegunki. Tez sie martwilas, bo nie wiadomo bylo co to ma byc. Kazdy chwali to co zna.
Widze, ze robilas plany bez Twoich futerek. :mrgreen: W ciagu urlopu tez chcialam sie wyspac... Przy tym skromnym marzeniu pozostalo...

Co te ocieranie ma oznaczac? Myslisz, ze oni maja takie fazy? U mnie to samo oberwuje. Najlepsza tez jest lampka, ktora jest przywiercona do stolika. Ale czy trzymam szczotke do wlosow w reku, czy rolke papieru, to im nie przeszkadza. Kazdy przedmiot musi byc zaznaczony.

SecretFire

 
Posty: 11777
Od: Sob sie 30, 2008 15:29
Lokalizacja: Kleines Wiesental (Niemcy) kiedys Brodnica

Post » Czw paź 21, 2010 17:17 Re: Kuba i Rosen - miłość niejedno ma imię ;)

Rosen ociera się policzkami, więc to chyba znaczenie "feromonami szczęścia", takimi, jakie są w felliwayu. To chyba bardzo dobra lampa jest :lol: I budzik :? I parę innych rzeczy :wink:

mmk

 
Posty: 3153
Od: Sob lis 28, 2009 22:42

Post » Czw paź 21, 2010 19:37 Re: Kuba i Rosen - miłość niejedno ma imię ;)

Wlasnie, te pare innych rzeczy. Dobre tez sa dzis skarpety o kurtka mamy mojej.

SecretFire

 
Posty: 11777
Od: Sob sie 30, 2008 15:29
Lokalizacja: Kleines Wiesental (Niemcy) kiedys Brodnica

Post » Pt paź 22, 2010 10:19 Re: Kuba i Rosen - miłość niejedno ma imię ;)

Skarpetki są fajne do zabawy :twisted: Nawet mokre, zabrane siłą z suszarki :wink: Kurtki są ciekawe tylko, jeśli mają jakieś sznureczki. Ocierania nie zauważyłam :roll:
Młodzież została dziś po raz pierwszy na noc i na dzień "na pokojach". Dość spokojnie było 8O Tylko czekoladowy kilka razy przychodził się przytulić i ugniatać. Ciekawe co zastaniemy po powrocie do domu :wink: Zastanawiam się tylko, czy koteczka nie zdziczeje znów od tej swobody :roll: Rano nie było głaskania, tylko ucieczka :?
Młodzież potrzebuje imion :? Zaczynają reagować na różne głupoty, które często słyszą (np.malutka :roll: ). Młody został oficjalnie Wedlem, a co do dziewczynki to nie wiemy :? Najczęściej nazywana jest po prostu "Szarą", ale to nieciekawe imię. Myślimy dalej

mmk

 
Posty: 3153
Od: Sob lis 28, 2009 22:42

Post » Pt paź 22, 2010 10:51 Re: Kuba i Rosen - miłość niejedno ma imię ;)

Hmmm...dobre zajecie. Wymyslanie imion... Misia, Mimi, Malinka, Madzia, Maxi

Ona musi dostac "wielkie" imie, zeby na nia dzialalo.

SecretFire

 
Posty: 11777
Od: Sob sie 30, 2008 15:29
Lokalizacja: Kleines Wiesental (Niemcy) kiedys Brodnica

Post » Pt paź 22, 2010 12:04 Re: Kuba i Rosen - miłość niejedno ma imię ;)

Madzia to wielkie imię? :lol: Dziękuję bardzo 8)

mmk

 
Posty: 3153
Od: Sob lis 28, 2009 22:42

Post » Pt paź 22, 2010 12:06 Re: Kuba i Rosen - miłość niejedno ma imię ;)

Ok, Magdalena sie jedna z moich kuzynek nazywa i mi to akurat wpadlo, bo jak byla mala czolgala sie pod stolami i wszystkich gryzla. Moze i szara bedzie taki gryzon.

SecretFire

 
Posty: 11777
Od: Sob sie 30, 2008 15:29
Lokalizacja: Kleines Wiesental (Niemcy) kiedys Brodnica

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 48 gości