Nasz Pięciokot. cz.16 ... DT...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro paź 20, 2010 13:56 Re: Nasz Pięciokot. cz.16. Po drugiej stronie... lustra

Aaaa, nieeee. Płyta po staremu, Rajmund powiedział że to wygląda jakby ktoś na niej stanął lub mega gar na środku postawił. No i lepiej nie będzie.
Kupilam mąkę razową - cholercia, co oni tu nie mają! Kukurydziana na polentę, pszenna na chapati biała lub razowa, nawet z prosa jest, z ryżu jest.. Żytniej nie widziałam, a szkoda. Fasoli i grochów od zakichania - jakieś mniejsze, większe, białe, kolorowe, soczewice... Raj Azjaty normalnie. Sklep sie nazywa Medina Store, prowadzą go ciapatki - ja nie odróżniam Kurdów od Hindusów czy Bangladeszów, więc wszystko co z brodą i w turbanie lub "deklu" to dla mnie ciapatki. Mo też z resztą, a dzis poznałam jego córeczkę - dzieci są międzynarodowe - strasznie fajna malizna i taka roześmiana.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Śro paź 20, 2010 14:21 Re: Nasz Pięciokot. cz.16. Po drugiej stronie... lustra ;))

Fajny sklep :D
Dzieciarnia zazwycxaj jest miedzynarodowa, szczegolnie mala - zamim jej roznych glopot dorosli do glowy nie naklada.
Monika & Ruda i Kropek. Za TM Bursztyn, Kocinka, Cykoria, Wodzik, Dyś i Zuzia..
Nasz wątek http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... #p10850216

Monika

 
Posty: 17883
Od: Pt lut 22, 2002 12:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro paź 20, 2010 14:41 Re: Nasz Pięciokot. cz.16. Po drugiej stronie... lustra ;))

A to takie male że ledwo pion trzymało podpierając sie o półkę z towarem.
A ten sklep... Boszszsz... Przyprawy o jakich nawet nie czytałam, za to za słabo znam angielski żeby dojśc co jest co - musze się nauczyc bo mnie ciekawośc pokręci.
A ten sklep jest o rzut beretem - jak sie od nas skręci w Fox St w prawo i pójdzie do Frodingham Rd, to na rogu po lewej jest. A zaraz po drugiej stronie Frodingham jest prowadzony przez ciapka sklep dla Słowian - Litwa, Ukraina, Polska, Czechy... Towary które się szybko nie psują + jogurty, śmietana, świeże drożdże i ten "polski chleb" z Manchesteru co to polski jest tylko z nazwy.
No i ciekawostka biologiczna... Japończycy po sąsiedzku się bzykają. :ryk: Cholera, to żenujące jest, czuję sie jakbym podsłuchiwała, a oni na bank uprawiają seks na górze, w pokoju po skosie od mojej łazienki, tymczasem ja słysze to w salonie. Po drugiej stronie u Chińczyka odkurzają - to nie rusza. :mrgreen:
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Śro paź 20, 2010 18:44 Re: Nasz Pięciokot. cz.16. Po drugiej stronie... lustra ;))

Kinga, ja bym zaczęła od tapet. Powiedzcie landlordowi, że kupicie tapety, niech wam zwróci kasę za nie, a położycie je na własną rękę. Firanki, zasłony, no takie rzeczy. Jakby nie chciał się zgodzić, to powiedz, że grzyb jest i to niezdrowe i tak dalej. Że będzie miał ładnie i powinien być zadowolony.
ObrazekObrazek
Obrazek

dora750

Avatar użytkownika
 
Posty: 6854
Od: Wto cze 25, 2002 21:30
Lokalizacja: Wielka Brytania

Post » Śro paź 20, 2010 20:19 Re: Nasz Pięciokot. cz.16. Po drugiej stronie... lustra ;))

NIe mam pojęcia o tapetowaniu, zawsze po prostu malowałam ściany - już jestem przerażona. No, jeśli chodzi o zasłonki i takie tam szmatki to jak najbardziej jest do zrobienia. A co poradzą nowe tapety na grzyba? Nie przelezie? Inna rzecz że to co jest rzuca o ścianę i tu aż się chce ściany odświeżyc, tylko... Z tym i tak musze poczekac aż koty okrzepną bo mam problem z Tyśkiem, który uparł sie siedzie pod szafa w naszej sypialni i wychodzi stamtąd jak go siłą wyciągnę. Je o tyle że go karmię na kolanach, wode dałam mu koło szafy bo przecież on pęcherzowy jest i jak nie będzie pił... Nawet jak zlezie na dół, to wystarczy że ktoś wejdzie do domu, a na odgłos otwieranych drzwi Tysiek ucieka na górę. I pod szafę. Boję się że ten stres odbije mu się somatycznie. Kłaczek też nerwowy mocno. Myślę że z jakimkolwiek remontem czy większym ruchem trzeba by poczekac aż sie tu pewniej poczują.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Śro paź 20, 2010 21:10 Re: Nasz Pięciokot. cz.16. Po drugiej stronie... lustra ;))

Odradzam tapety, grzyb przelezie przez nie. Przerabialismy to. Tylko malowanie. ściana musi oddychać.
Obrazek

Danusia

 
Posty: 119538
Od: Pon kwi 02, 2007 11:56
Lokalizacja: Opole

Post » Śro paź 20, 2010 21:42 Re: Nasz Pięciokot. cz.16. Po drugiej stronie... lustra ;))

Tu wszędzie są tapety, ściany są nierówne, pod tapetami czasem tynk obłazi i sie sypie normalnie. Nie wiem czy malowanie coś da. Tapety są z fakturowymi wzorami i na tapecie jest chyba farba, ale tego nie jestem pewna. Natomiast że wyłażą spod tego czarne kropki to pewna jestem. Zwłaszcza w łazience.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Śro paź 20, 2010 21:53 Re: Nasz Pięciokot. cz.16. Po drugiej stronie... lustra ;))

Dlatego, że wiem jakie są ściany u mnie, odradzam malowanie. Tylko tapeta w miarę pokryje te wszystkie dziury i góry. Dużo zależy też od tego, na jak długo chcecie zostać w tym domu.
ObrazekObrazek
Obrazek

dora750

Avatar użytkownika
 
Posty: 6854
Od: Wto cze 25, 2002 21:30
Lokalizacja: Wielka Brytania

Post » Czw paź 21, 2010 13:02 Re: Nasz Pięciokot. cz.16. Po drugiej stronie... lustra ;))

Podejrzewam że tu ściany takie same.. Na schodach jest dziurka w tapecie i pod spodem coś sie normalnie sypie jakby ściana z leszu była. Też mi sie wydaje że malowanie wymagało by wcześniej konkretnej obróbki ścian - skucia starego tynku, położenia nowego, wyrównania powierzchni. Nie wiem jak długo tu będziemy, wiem że nie jest to wymarzona chata Rajmunda bo... nie ma garażu. I nie chodzi tu o dach dla autka, a oczywiście o miejsce gdzie można by dłubac. Musze pogadac z Rajmundem bo wiem że on coś z landlordem kombinował nad zmiana domu, ale nie wiem czy jeszcze kombinuje bo to temat od pół roku leżący. Póki co nie robię nic czego nie można by zabrac ze sobą - meble sa do przewiezienia spokojnie - ale też pamiętam że Rajmund mówił że jak koty przyjadą to przeprowadzki odpadną bo to stres dla ogonow. Poniekąd racja.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Pt paź 22, 2010 17:07 Re: Nasz Pięciokot. cz.16. Po drugiej stronie... lustra ;))

Naumiewam się powoli... Ogony chyba mają się coraz lepiej, Tysław przestał sie konspirowac pod szafą, dzis legalnie zalega na kanapie. Karmienie dalej na kolanach, ale to ma plusy - je renala ładnie i nikt mu nie wyżera. Mam problem z Shadowem. Jak tu przyszedł, miał ustalone karmienie - 3xdziennie saszetka. Teraz saszetka gnije w misce, a Shadow wisi nad miską z chrupkami i jak jest pusta to normalnie żebrze. Jak ja oddam takiego zepsutego kota, to sie gotów konflikt międzynarodowy rozpetac, a ten drań ma w nosie kwestie polityczne i dalej domaga się chrupek. Inna rzecz, że kupilam kociarni, tak z głupia frant dużą puszkę w Saversie. Puszka opisana jako rybna z tuńczykiem, faktycznie rybką pachniała jak złoto, kotecki wsuwały jak nakręcone mimo że nie w kawałkach i nie w sosie, tylko... Po wyjściu z kuwety smród zostawiały niemal namacalny. Konsystencja i wygląd pozostałości kuwetowych ok, ale smrodek... Rajmund zakazał mi kupowania tej puszki bo twierdzi że mu życie miłe i coś w tym musi byc, skoro śniadanie jadł na stojąco w kuchni zamiast siąśc jak zwykle w living roomie. :mrgreen:
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Pt paź 22, 2010 19:40 Re: Nasz Pięciokot. cz.16. Po drugiej stronie... lustra ;))

Kciuki Kinga cały czas - za pięciokot i za całokształt :ok: :kotek: :D

Kłaczka ucałuj proszę mooooocno :-********* :D
Gdy cię znalazłam, nie wiedziałam, co z tobą zrobić.
Dziś nie wiem, co zrobię bez ciebie...
Marcel 7.10.2007 - 26.07.2021

kwinta

Avatar użytkownika
 
Posty: 7331
Od: Śro maja 21, 2008 20:47
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Pt paź 22, 2010 21:14 Re: Nasz Pięciokot. cz.16. Po drugiej stronie... lustra ;))

Klaczek ma psie zachowania. :mrgreen: Stukną drzwi wejściowe, a drań niby pod stołem, ale ziula ostro kogo niesie. Jak ktoś obcy, to wyłazi i ogląda bacznie, uważając jednak żeby dystans zachowac. Jak swój to wykonuje paradę z ogonem na bacznośc - patrzcie i podziwiajcie. Inna rzecz że swoi też trochę obcy - Adama mało znał, a Rajmunda widział ostatnio w wakacje... Ano, Tysiek żeby sie odnalazł w nowym domu, bo reszta to jakoś spokojnie.... Przylepne się zrobiły jak nigdy - nie ma jak siąśc żeby kota na kolana nie zaliczyc i to sie prześcigają. i to są te koty ktore w Brzesku łaske robiły! Jak ide na piętro to przeważnie Futro zasuwa przodem i prosto do sypialni sie pcha. Sypia na poduszce położonej na pólce we wnęce, ma stamtąd dobry widok na cały pokój. Pomieszało się koteckom - było mieszkanie z jednym pokojem, kuchnią i łazienką, jest dom w którym maja do dyspozycji salon i kuchnię na parterze (do łazienki też zaglądają, a jakże) i sypialnię na piętrze. Do dwóch pokoi na górze ich na razie nie wpuszczam - po prostu nie chcę zamknąc kota zamykając drzwi, a pokój Adama i "skladzik" zamykamy. Na dole jeden pokój też jest wyłączony z kocich manewrów - wchodzi się do niego wprost z ulicy, nie chcę ryzykowac że ktoś z naszych wchodząc niechcący wypuści kota, ani użerac się z ogonami i przeganiac w głąb domu kiedy ktoś zadzwoni. Tak jest bezpieczniej. I tak mają sporo więcej miejsca niż miały, oblegają sofę w salonie, łóżko w sypialni, szafę w sypialni (Mina Rajmunda jak zobaczył na szafie koci kocyk - bezcenna), półkę we wnęce, parapety w salonie i sypialni... I najpiekniejsza rzecz na świecie - wielkie, kryte kuwety pod ścianą w salonie - pierwsze co się widzi od wejścia. Musze wykombinowac jakąś mniej eksponowaną lokalizację na miski i kuwety. I kryte kuwety to jest to - sądząc po zlanych rantach, komuś się i tak dupsko nie mieści, gdyby kuwety były otwarte, mielibyśmy zlaną wykładzinę.
Ostatnio edytowano Pt paź 22, 2010 21:16 przez kinga w., łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Nie paź 24, 2010 10:34 Re: Nasz Pięciokot. cz.16. Po drugiej stronie... lustra ;))

Jak dzis Pieciokot? Tysiek wylazi juz troszke na otwarta przestrzen? :)

A ta puszka to bron biologiczna! 8O :strach: :ryk:
Obrazek
"Il n'y a pas de chat ordinaire" (Colette)
Trójkot - Puszek i Szatony

Birfanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 18698
Od: Pon lip 06, 2009 9:48

Post » Nie paź 24, 2010 12:46 Re: Nasz Pięciokot. cz.16. Po drugiej stronie... lustra ;))

Tysiek wyłazi, nawet całkiem wylazł. Chłopaki zaczęli się nieźle bawic z Obcym, ale to z kolei powoduje stres Futrzaka bo potrafią z pędzie przeleciec po niej a ona przecież dama jest. No, to mamy znów wrzaski deptanego kota. Standard - Futro kiepsko znosi obecnośc Obcych, szaleństwa gówniarzerii i wszelkie zakłócenia św. spokoju.Za to jest szczęśliwa jak Rajmund ma nocne zmiany bo pakuje mi się na poduszkę (wymusza miejsce - poduszka ma by a nie obok poduszki) i nic jej snu nie zakłóca. Poza tym mamy zachowanie którego w Brzesku nie bywało - jeśli gdzieś wejdę i zamknę drzwi, wysoce prawdopodobne że wychodząc znajdę pod drzwiami pielgrzymkę żywo zainteresowaną przeniknięciem do zamkniętego rewiru.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Nie paź 24, 2010 12:52 Re: Nasz Pięciokot. cz.16. Po drugiej stronie... lustra ;))

Fajnie, ze Tysiek sie przelamal :)
A myslisz, ze Futro faktycznie ma traume, czy tylko damessa pokazuje, kto tu rzadzi, i strzela foch na pokaz? Nie daj sie nabrac, jak ja sie swego czasu Mayi dawalam 8)

kinga w. pisze: Poza tym mamy zachowanie którego w Brzesku nie bywało - jeśli gdzieś wejdę i zamknę drzwi, wysoce prawdopodobne że wychodząc znajdę pod drzwiami pielgrzymkę żywo zainteresowaną przeniknięciem do zamkniętego rewiru.

Witaj w klubie :mrgreen:
Z moimi mam tak caly czas :lol: -tereny zakazane neca! :twisted:
A drzwi zamkniete przed kocim nosem to juz prowokacja! :twisted: :lol:
Obrazek
"Il n'y a pas de chat ordinaire" (Colette)
Trójkot - Puszek i Szatony

Birfanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 18698
Od: Pon lip 06, 2009 9:48

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 193 gości