A to takie male że ledwo pion trzymało podpierając sie o półkę z towarem.
A ten sklep... Boszszsz... Przyprawy o jakich nawet nie czytałam, za to za słabo znam angielski żeby dojśc co jest co - musze się nauczyc bo mnie ciekawośc pokręci.
A ten sklep jest o rzut beretem - jak sie od nas skręci w Fox St w prawo i pójdzie do Frodingham Rd, to na rogu po lewej jest. A zaraz po drugiej stronie Frodingham jest prowadzony przez ciapka sklep dla Słowian - Litwa, Ukraina, Polska, Czechy... Towary które się szybko nie psują + jogurty, śmietana, świeże drożdże i ten "polski chleb" z Manchesteru co to polski jest tylko z nazwy.
No i ciekawostka biologiczna... Japończycy po sąsiedzku się bzykają.

Cholera, to żenujące jest, czuję sie jakbym podsłuchiwała, a oni na bank uprawiają seks na górze, w pokoju po skosie od mojej łazienki, tymczasem ja słysze to w salonie. Po drugiej stronie u Chińczyka odkurzają - to nie rusza.
