
ja jestem kompletnie psychicznie dobita
Chcieliśmy zabrac dzisiaj do weta i Mię
bo takiej wysypki dostała że strach było patrzeć
pożyczyłam 3 transporterek
i okazało się że jak już mielismy wsiadac do auta to w transporterku wywaliło drzwiczki
Mia wystraszona uciekła w krzaki
Madzia kazała jechac do weta a sama szukała
nikt by nie pomyślał że Mia się zgubi w ogrodzie
To taki wielki opgród wkóło domu
Do teraz szukamy wszyscy
Rudek ok Myszka bardzo poważne złamanie żeber,miednica nie tak groźnie
Matko ja nie wytrzymam
Nie będzie mnie na forum
musze dalej szukac Mijeczki
Błagam trzymajcie kciuki
może tym razem pomogą też