Kuba i Rosen oraz... Yuki...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto paź 19, 2010 14:40 Re: Kuba i Rosen - miłość niejedno ma imię ;)

Na zdrowie :wink: Ale ja najbardziej lubię risotto :D

Risotto średnia porcja dla dwóch osób

cukinia pokrojona w kostkę na oko 2 x więcej niż ryżu
średnia cebula
ryż - woreczek (lub 100 g)- taki jak kto lubi (my lubimy paraboliczny)
białe wino 50ml - jak ktoś nie lubi to niekoniecznie
bulion - duża szklanka
przyprawy - kucharek, pieprz, gałka muszkatołowa dla podkreślenia smaku

Na patelni najlepiej z grubym dnem podsmażamy cebulkę na niewielkiej ilości oleju (lub maśle), do zeszklonej cebulki wrzucamy połowę pokrojonej cukinii (pokrojona w kostkę ok 1 cm) mieszamy tak aby cukinia wymieszała się cebulką i olejem, dodajemy kucharka (nie dużo) podduszamy odrobinę, dodajemy ryż i mieszamy całość, w tym momencie jak ktoś lubi wlewamy wino, mieszamy całość i pozwalamy aby płyn odparował, kiedy ryz będzie wyglądał na suchy wlewamy odrobinę bulionu, dusimy uzupełniając bulion, gdy ryż jest al dente dodajemy resztę cukinii, wlewamy resztę bulionu i dusimy aż reszta cukinii zmięknie, doprawiamy do smaku pieprzem ew. solą i gałka muszkatołową. (Risotto nie powinno być zbyt rzadkie, dlatego lepiej częściej dolewać bulion kontrolując przy tym ilość płynu)
.


edit: miała być oczywiście dynia, nie cukinia. Głodnemu chleb na mysli :wink:
Ostatnio edytowano Śro paź 20, 2010 10:16 przez psiama, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

psiama

Avatar użytkownika
 
Posty: 11413
Od: Czw maja 07, 2009 13:19
Lokalizacja: Katowice/ Chorzów

Post » Wto paź 19, 2010 18:32 Re: Kuba i Rosen - miłość niejedno ma imię ;)

Dziękuję za komplementy w imieniu kociaków :wink:
Świetne przepisy! Na pewno coś wykorzystam, bo sezon na dynię się zaczął 8)
Jakoś damy radę, będzie ciężko, ale to krok w dobrym kierunku. Oby jeszcze praca była tak dobra, jak wydaje się, że będzie :wink:

mmk

 
Posty: 3153
Od: Sob lis 28, 2009 22:42

Post » Wto paź 19, 2010 18:52 Re: Kuba i Rosen - miłość niejedno ma imię ;)

Będzie, będzie :ok:


Ja jakoś tu leciutko westchnęłam, że chciałabym aby mi się tez zaczęło układać i...2 godziny później miałam niespodziewaną rozmowę. Proszę więc nie zapeszyć ale trzymać kciuki w czwartek o 15.00 :wink:

Asia_Siunia

 
Posty: 4396
Od: Czw mar 05, 2009 15:18
Lokalizacja: gdzieś spod Torunia...

Post » Wto paź 19, 2010 20:01 Re: Kuba i Rosen - miłość niejedno ma imię ;)

:ok: :ok: :ok: :ok: Starczy? :-) Baaaardzo mocne beda Asia!

Ja jestem po gowowaniu wielkiego garu zupy z dyni. Na obiad dzis w sumie mialam reszte buraczkowej i kiszona kapuste (teraz odwiedzam co chwila ciche miejsce) a jutro bede jadla zupke. I tak lubie zupe jak dobrze przejdzie i smak sie rozwinie. Sasiadka juz dzis sie zajadala, bo zmeczona z pracy wrocila i sie podzielilam. Do mojej zupki dolozylam chuda cielecia kielbase z Polski, ktora tata mi przywiozl. Wysmienite, bo jeszcze kawalki sie pozostawaly, jak ja lubie. Chyba juz tez do pracy sobie gar wezme, bo auto stoi przed drzwiami, to nawet doniose bez strat ubraniowych.

SecretFire

 
Posty: 11777
Od: Sob sie 30, 2008 15:29
Lokalizacja: Kleines Wiesental (Niemcy) kiedys Brodnica

Post » Wto paź 19, 2010 20:12 Re: Kuba i Rosen - miłość niejedno ma imię ;)

Magda z opisu to Szara ma charakter mojej Saszki, która trafiła do nas rok temu. Jej siostra lgnęła do ludzi, a Saszka potrafiła nasiusiać pod siebie ze strachu. Saszka została z nami. Mimo to dłuuuuuuuuuugo tolerowała tylko facetów! Mogę uczciwie powiedzieć, że dopiero od niedawna wyciąga do mnie łapki i mruczy na mój widok. Są takie koty. Koty diamenty, które trzeba dopiero odkryć. Myślę, że Szara jest właśnie taka. Ale to nic nie znaczy. Znajdzie swój domek i sprawi mu wielką radość, gdy wreszcie zechce się na niego otworzyć.
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Wto paź 19, 2010 20:32 Re: Kuba i Rosen - miłość niejedno ma imię ;)

Asia_Siunia :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Czyżby zaczęło się kręcić w odpowiednim kierunku? Dużo pozytywnych sygnałów ostatnio słyszę wokół. Oby tak było!

Villemo5, wiem, że ona potrzebuje czasu. Po prostu wczoraj mnie ścięło, jak zobaczyłam, że mała "chodzi po ścianach", żeby mnie ominąć :roll: Wczoraj wycofała się bardzo mocno, nie wiem z jakiego powodu. W sobotę miałam z szarą małą wpadkę :oops: Troszkę za mocno przycięłam jej pazurka :roll: Nigdy wcześniej mi się to nie zdarzyło, mała ma wyjątkowego pecha :? Krew się nie polała, ale zdecydowanie mogło ją zaboleć. Wyrwała się i uciekła, ale już po chwili zachowywała się normalnie. W niedzielę też była spokojna i nie uciekała przed nami. Wczoraj coś jej się stało... :roll: Dziś jest troszkę lepiej, ale nie wróciliśmy do stanu z niedzieli :( Nawet się rano nie przywitała jak zwykle :(

Kociaki bardzo śmiesznie miauczą :lol: Oba bardzo cichutko i nieśmiało, ale zupełnie inaczej. Mały nie miauczy, tylko skrzeczy, krótko, jakby gruchał. Kotka bardzo przeciągle mówi wyraźne "miaaaaaaaauuuu?" :lol: Maluch swoim "skrzekiem" ogłasza każdą głupawkę i każdy ciekawy pomysł - zanim np.wskoczy na kwiat, albo powiesi się na ręczniku, ogłosi to wszystkim wokół :lol: Zwykle daje nam wystarczająco dużo czasu na reakcję :wink: Kotka mówi tylko do Rosena :lol:
Koty szaleją. Jak to jest, że najlepsza zabawa jest na łóżku? :roll: :wink: Ewentualnie co jakiś czas można się przebiec do łazienki i wrócić na łóżko :lol: Tylko nie piszcie, że wszystkie dzieci lubią się bawić na łóżku rodziców :twisted:

mmk

 
Posty: 3153
Od: Sob lis 28, 2009 22:42

Post » Śro paź 20, 2010 8:43 Re: Kuba i Rosen - miłość niejedno ma imię ;)

Nie? :mrgreen: Moje wola pod lozkiem. :ryk:
Kazdy kot inaczej opowiada i ma inna mowe. Nie wiem nawet, czy Emila juz slyszalam jak miauczy, on tylko "rozmawia".
Reakcje szarej sa odstraszajace, ale warto nad tym popracowac. Ja Lilly na kolanach po mieszkaniu oprowadzalam, bo inaczej by siedziala tylko pod lozkiem.

SecretFire

 
Posty: 11777
Od: Sob sie 30, 2008 15:29
Lokalizacja: Kleines Wiesental (Niemcy) kiedys Brodnica

Post » Śro paź 20, 2010 9:04 Re: Kuba i Rosen - miłość niejedno ma imię ;)

Nie przejmuj sie mmk - ja zawsze wolałam spać sama i nie widziałam nic porywającego w zabawie w łóżku rodziców :twisted:
W swoim tak :wink:
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

AYO

Avatar użytkownika
 
Posty: 20047
Od: Śro gru 17, 2008 20:56
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

Post » Śro paź 20, 2010 10:15 Re: Kuba i Rosen - miłość niejedno ma imię ;)

Przez jakiś czas dałabym Szarej spokój z pazurkami :wink:
Jakikolwiek odgłos z ogłoszeń ? :roll:
Czekoladowy to musi być odjazdowy :mrgreen: Nie da się nie zauwazyć między Twoimi wierszami mmk, że jest jakaś nić między Wami :wink: A złoto koloidalne dawałaś kiedyś koteczkom ?

Asia, oczywiście wielkie czwartkowe :ok: :ok: :ok:
Obrazek

psiama

Avatar użytkownika
 
Posty: 11413
Od: Czw maja 07, 2009 13:19
Lokalizacja: Katowice/ Chorzów

Post » Śro paź 20, 2010 13:20 Re: Kuba i Rosen - miłość niejedno ma imię ;)

Poł łożko nie wejdą, za nisko jest :lol: Może dlatego bawią się na łóżku :wink:

AYO, miałam na myśli małe dzieci :twisted:

Złota celowo nigdy kotom nie podawałam, ale Rosen popijał :wink: Zawsze do czyszczenia uszu kotom nalewam odrobinę złota na jakis talerzyk i Rosen wówczas namiętnie spija to złoto :evil: Wczoraj udało się wreszcie sprowadzić beta-glukan. Strasznie długo to trwało - Bydgoszcz to jednak prowincja jeśli się chce kupić coś bardziej "wymyślnego" :? Wieczorem mały dostał porcję (porcyjkę w zasadzie) i dziś rano miał czyste oczy i nosek 8O W poniedziałek młody skończył kurację antybiotykową. Kaszel ustąpił, ale zdrowy to on jeszcze nie był, tylko nie miałam czasu iść do weta. Teraz zaczynam mieć nadzieję, że się obędzie bez wizyty 8)
Czekoladowy jest cudownym kotem. Pod każdym względem. Ale musi znaleźć dom...
Oba maluchy są niewiarygodnie grzeczne. To pewnie kwestia licznego towarzystwa. Nigdy bym nie przypuszczała, że opieka nad małymi kotami mogłaby sprowadzić się nakładania jedzenia i sprzątania kuwet :wink: Niczego nie zniszczyły, niczego nie przewróciły, niczego nie zbiły - anioły, a nie kociaki :wink: Nawet dały spokój sofie i załatwiają się znów do kuwety :mrgreen:
Ciągle cisza :(

mmk

 
Posty: 3153
Od: Sob lis 28, 2009 22:42

Post » Śro paź 20, 2010 13:24 Re: Kuba i Rosen - miłość niejedno ma imię ;)

Zapomniałam :lol: Tż próbował przekupić Szarą kozłkiem lekarskim. Efekt - Szara zupełnie nie była zainteresowana, za to pozostałe koty siedziały mu na ramionach i głowie. Dosłownie :lol:

Ciągle się uczymy. Okazuje się, że w domu, gdzie są trzy koty (Szara się nie liczy, bo ona nie odważy się podejść :( ) nie da się spokojnie zjeść wędzonych szprotek :lol: Tż był niepocieszony, a ja miałam z niego niezły ubaw, bo sama szprotek nie jadam :wink:

mmk

 
Posty: 3153
Od: Sob lis 28, 2009 22:42

Post » Śro paź 20, 2010 13:26 Re: Kuba i Rosen - miłość niejedno ma imię ;)

mmk - ja tez miałam na myśli małe dzieci a raczej siebie jako dziecko :wink:
Zawsze wolałam swoje terytorium i nie znecałam sie nad staruszkami mitycznym "moge dzis z wami spać?" :ryk:

A w kwestii strat w sprzetach uparcie będę twierdzić, że to Wy jakies fluidy wysyłacie i wszystko się SAMO układa tak jak powinno :1luvu:

W domu gdzie jest 1 kot tez sie nie da spokojnie zjeść wedzonych szprotek :twisted:
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

AYO

Avatar użytkownika
 
Posty: 20047
Od: Śro gru 17, 2008 20:56
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

Post » Śro paź 20, 2010 13:51 Re: Kuba i Rosen - miłość niejedno ma imię ;)

Dobrze, ze ja takiego czegos nie jem. Wstrzasnelam sie...

Mmk jestes tym dobrym klejem, ktory Twoja rodzinka trzyma do kupy i robi, ze tak fajnie jest. Warto spytac, czy zrobilas zdjecie TZ-ta z kotami na glowie? :mrgreen: :ryk:

SecretFire

 
Posty: 11777
Od: Sob sie 30, 2008 15:29
Lokalizacja: Kleines Wiesental (Niemcy) kiedys Brodnica

Post » Śro paź 20, 2010 16:50 Re: Kuba i Rosen - miłość niejedno ma imię ;)

Szprotek nie jadam, ale są tacy, którzy je uwielbiają. U nas jest takich czworo :wink: Domyślam się, że przy jednym dodatkowym kocim miłośniku też nie da się spokojnie zjeść :lol:

AYO, miałam jakieś "kosmate" skojarzenia :lol: Ale wreszcie zrozumiałam :wink:
Nie wiem, czy się u nas samo układa, ale na pewno się samo nie sprząta :? Lenia mam :roll: Miałam nerwowy dzień w pracy i teraz marzę tylko o kocyku, mruczącym kocie, i ewentualnie jakiejś szklaneczce :wink:

Zdjęć z kotami na głowie nie robiłam. Zbyt śmieszne to było, żeby wstawać po aparat :wink:

mmk

 
Posty: 3153
Od: Sob lis 28, 2009 22:42

Post » Śro paź 20, 2010 16:55 Re: Kuba i Rosen - miłość niejedno ma imię ;)

:mrgreen: Wolalas sie posmiac, tez dobre.

Ja, z Lilly na reku, akurat stwierdzilam, do kogo ona jest podobna i wreszcie zaskoczylam. Jak ma kolnierz futra splaszczony, to wyglada jak Fuchur z Nieskonczona Historja. Leje sie akurat z niej.

Mmk...moge sobie troche pozytywnej energi z tad wziac? Pisze wazne CV... Dzwonilam akurat do firmy w poblizu NIEGO i tam szukaja kogos z znajomosciami polskiego, m. i.

SecretFire

 
Posty: 11777
Od: Sob sie 30, 2008 15:29
Lokalizacja: Kleines Wiesental (Niemcy) kiedys Brodnica

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, Google [Bot] i 60 gości