Blusia, maleńka burasia. Ktoś ją pokochał :)

o rany

tylko się zakochać!!!

Obłędna dziewucha :1luvu:

.

Się nam Ciocia wiedźma wyrabia w robieniu zdjęć szybkim koteczkom

Superowa jest panienka, brać ją szybciutko :!:

Piękna dziewczynka :1luvu:

fajna

ona to bardziej taka szara jest niż bura, nie?

a dzwonił ktoś w jej sprawie?

Blusia ten kolorek ma dziwny, bo nie jest gładka szara, ale nie ma prążków, nie ma też centek tylko wzorek, no nie da się tego umaszczenia opisać.
Niestety, chętnych na razie brak

Oczka już dużo, dużo lepiej :ok:

zgubiłam ogłoszenie Blusi :oops:

mogę dostać jeszcze raz?

Georg-inia pisze:zgubiłam ogłoszenie Blusi mogę dostać jeszcze raz?

andorko, a ty rozsyłasz do wszystkich? Ja też nie mam :oops:

rybcie pisze:
Georg-inia pisze:zgubiłam ogłoszenie Blusi mogę dostać jeszcze raz?

andorko, a ty rozsyłasz do wszystkich? Ja też nie mam

Tak, do wszystkich rozsyłałam :roll:

Może komuś wpadłam w spam, tak się czasem zdarza, ja czasami w spamie znajduję wiadomości od ludzi, z którymi koresponduję regularnie

Ot, technika

Zaraz Wam doślę

Edit, guzik, nie doślę, bo zdjęcia mam na kompie w pracy

Jutro przed południm pójdą

mała Blu się przypomina

nikt nie chce małej , zdrowej koteczki z ADHD :cry:

Szukam domku

widziałaś go może :!:

no właśnie, czy Blusia już w wymarzonym domku?

magdaradek pisze:no właśnie, czy Blusia już w wymarzonym domku?

Nic nie wiemy na ten temat

Dziś Blusia podpadła cioci Gosi i to mocno. Ponieważ po łapance w Sokolnikach była ósmym kotem, którego miałam zabrać do lecznicy jednym rzutem (nie chciało mi się jeździć dwa razy), skończyły mi się opakowania na koty. Porwałam więc ciotkę Gośke do pomocy w drodze do lecznicy i wręczyłam jej koteczka zapakowanego w kartonik :ryk:

Blusi taki sposób transportu żadną miarą nie przypadł do gustu i wystawiwszy dziób przed jeden z otworów w kartonie ugryzła ciotkę w palec do krwi. Gośka wrzasku narobiła, kot zadowolony z siebie, resztę drogi Gosia zatykała dziurę w kartonie planem miasta

A takiego miałyśmy grzecznego koteczka :mrgreen:

Zabrałam małą na szczepienie, niestety oczka mimo, że nie łzawią mają jeszcze zaczerwienione spojówki i kłucia nie było. Przykazano nam jeszcze tydzień zakraplania.

No ładnie

Blusia, maleńka burasia. Ktoś ją pokochał :)

Kto przegląda forum