[Białystok9]'Mruczek-twój sąsiad"-zbieramy podpisy s.52

Szałwia pisze:
Pozdrowienia:
Ciekawe, bo nie wiem konkretnie dla kogo i od kogo
Koleżanka mojej mamy ma kotka z Kotkowa (biało czarny zuch) i dziękuje i pozdrawia. Kotek jest z serii znalezionych w reklamówce, był odebrany od pani, która ma własne dwa psy i kota. Niestety nikt ze znanych mi miau-owiczów do opisu mi nie pasuje. Więc nie wiem do kogo... Ale kotek jest w dobrych rękach, i pani i on są szczęśliwi. To najważniejsze .

Koleżanka twojej mamy ma kotka ode mnie, dziękuję za pozdowienia i cieszę się, że Śmietniczek jest zadowolony.

Janiu - jak zawsze wzruszasz i poruszasz. Piekny wiersz.
A zimę zapowiadają stulecia, aż włos się jeży co z tymi biednymi stworzonkami się stanie.

Luspa - obejrzałam ten materiał z onetu co wkleiłaś, poczytałam trochę dookoła. Napisałam do prezesa VIVY (międzynarodowy ruch na rzecz zwierząt, bardzo dobrze mi się z nimi współpracowało). Oni mają siedzibę w Wawie, ale mogą dużo, bo mają kontakty no i możliwości. Dostałam odpowiedź, że sprawę sprawdzą, szukają swoich ludzi i osób odpowiedzialnych za ochronę praw zwierząt na tamtym terenie. Oby się pozytywnie udało coś w tej sprawie pomóc.

Mało piszę...ale czytam i jestem z wami
No i przepraszam za opóźnienie we wstawianiu syfków. Dziś udało mi się jako tako uporządkować stronę.
Jakoś wyszło ostatnio, że trzeba pracować :roll:

NO i siara...
Tak na wszelki wypadek - jeśli ktoś nie może się dodzwonić to pliss o smska.

Sobotę (prawie wolną) natomiast spędziliśmy na krio-siłowni

Tj Rozpakowaliśmy część zamówienia Krakvetu, zewidencjonowaliśmy. Obawiam się, że spora część może zaliczyć zapalenie płuc - siłownia od 13.30 do prawie 18 i jak wróciłam do domu to ząb na ząb nie trafiał :roll:

Mam nadzieję, że reszta brygady już odtajała

W każdym razie Lu&Szymon, Kassja, Szałwia zrobili kawał dobrej roboty.
Dziś po rozmowach z dr Renatką ustaliłyśmy, że Uszata powinna być operowana wkrótce. Termin - środa o 12. Bardzo potrzeba dużo ciepłych myśli. Pchelka i Tove zgodziły się porobić za taxi. oby się udało.

XmonikaX pisze:Luspa - obejrzałam ten materiał z onetu co wkleiłaś, poczytałam trochę dookoła. Napisałam do prezesa VIVY (międzynarodowy ruch na rzecz zwierząt, bardzo dobrze mi się z nimi współpracowało). Oni mają siedzibę w Wawie, ale mogą dużo, bo mają kontakty no i możliwości. Dostałam odpowiedź, że sprawę sprawdzą, szukają swoich ludzi i osób odpowiedzialnych za ochronę praw zwierząt na tamtym terenie. Oby się pozytywnie udało coś w tej sprawie pomóc.

Super, oby się coś ruszyło. Dawaj znaki nam.

Odpowiedź była natychmiastowa. Oni mogą dużo. Będę informowała na bieżąco. Trzymamy kciuki.

Wiele ciepłych myśli o i dla Uszatki. Wiele dobrego. Trzymaj się kochana!

Koty, o których pisałam, że są koło Telepizzy,na ul. Rzymowskiego nadal tam przebywają. Karmię je codziennie. Są dwa (ok. 3 i 4 miesięcy) i jeden biało czarny, prawie dorosły, płci nie znam. Koty są prawie oswojone, na moje wołanie przybiegają i jedzą w mojej obecności, jednego głaskałam. Nie wiem, czy je bardziej oswajać, bo nie mam nadziei, że znajdą dom, a póki są bardziej dzikie, to dla nich jednak bezpieczniej.

Założyłam wątek dla Nieboraczka:
viewtopic.php?f=1&t=118750&p=6544576&hilit=nieboraczek#p6544576

Bursztyn ma cierpliwość :twisted:

tu dzieli swoje posłanko z Gabi

Obrazek

a tu CINDY czyści mu miske :ryk:

Agatko dziś powysyłam Ci zdjęcia Cindy , co by ja ogłosić i pokazać światu

Czy ktoś może polecić dobrego, z doświadczeniem weta dla kota nerkowca?

aga&2 pisze:Sobotę (prawie wolną) natomiast spędziliśmy na krio-siłowni Tj Rozpakowaliśmy część zamówienia Krakvetu, zewidencjonowaliśmy. Obawiam się, że spora część może zaliczyć zapalenie płuc - siłownia od 13.30 do prawie 18 i jak wróciłam do domu to ząb na ząb nie trafiał
Mam nadzieję, że reszta brygady już odtajała W każdym razie Lu&Szymon, Kassja, Szałwia zrobili kawał dobrej roboty.
Dziś po rozmowach z dr Renatką ustaliłyśmy, że Uszata powinna być operowana wkrótce. Termin - środa o 12. Bardzo potrzeba dużo ciepłych myśli. Pchelka i Tove zgodziły się porobić za taxi. oby się udało.

połowa brygady, znaczy się my :mrgreen:

, mamy się świetnie i polecamy się na przyszłość :mrgreen:

i trzymamy kciuki za Uszatkę :ok:

Janiu, powiem to jeszcze raz i publicznie - super jest to Twoje Kiciusiowo :ok:

i jeszcze jedno...
czy ktoś może mi pożyczyć 1 transporter na jutro???? muszę pojechać z footrami do weta, a do jednego już się nie zmieszczą :twisted:

Lu, mam wolny transporter, mogę pożyczyć. I kocią torbę także, nie wiem ile tam sztuk masz do przewiezienia

Ula, ja swojego nerkowca leczyłam na Bstoczku... Bardzo ważna jest dieta, renal, ewentualnie dodatek do karm Ipakitine, no i badania oczywiście. Mam karmę typu Renal, z chęcią przekażę Twojemu kiciowi.

aga&2 pisze:już już piszę...
Operacja przebiegła pomyślnie.
Tj rozpoczęła się z lekkim opóźnieniem (Pchelka dzięki za cierpliwość - pchełka robiła za taxi "do" no i trzymacza do golenia i wkłuwania wenflonu- żeby nie tracić czasu już po podaniu narkozy)
Zakończyła się ok 14.30 - dłuuuugo to trwało.
Kicia miała w środku nieźle poprzestawiane, niestety. Wątroba częściowo przyrosła do resztek przepony. Po zszyciu przepony ciężko było umieścić narządy we właściwych miejscach i wszystko dopasować. Takie puzzle trochę...
Obecnie ma dość twardy brzuszek właśnie dlatego, że wszystko się musi ułożyć.
Narazie wszystko jest dobrze, ale potrzeba dużo ciepłych myśli.
Najbliższe dni będą decydujące...

Ku pokrzepieniu serc http://wyborcza.pl/1,82709,8541149,Wyob ... kotem.html
Aż trudno uwierzyć znając nasze realia

[Białystok9]'Mruczek-twój sąsiad"-zbieramy podpisy s.52

Kto przegląda forum