» Nie paź 10, 2010 13:59
Re: Frezja POTRZEBNY TYMCZAS NA 4 DNI! str.28
Jestem grzeczna. No, prawie. Czasem Duża nie rozumie, o co mi chodzi i muszę jej tłumaczyć dosadniej. Ząbkami. Ale ząbki mam małe, więc nie wiem, dlaczego wtedy krzyczy.
A nie rozumie, że nie chcę siedzieć sama w kuchni. Chcę być razem z nią, w pokoju. Dlatego, gdy bierze mnie na ręce, boję się, że mnie zaraz do kuchni zaniesie i zamknie. Więc na wszelki wypadek wyrywam się jej, no i wtedy czasem... Albo gdy widzę te dwa, co im wszystko wolno. Wkurzają mnie na maxa. Po co one tam w ogóle są? Szczególnie taka mała bura. Ona specjalnie przychodzi pod drzwi i wyśmiewa się ze mnie. Chętnie bym jej prosto w oczy powiedziała, co o niej myślę. Ale wtedy biedna by była!
Ale pomijając kuchnię i koty jestem bardzo milutka. Nie szaleję tak, jak młodziaki, ale lubię się bawić. Szczególnie rano i wieczorem. Potrafię bawić się wszystkim, co mi wpadnie w łapki - nawet zwykłym papierkiem albo żwirkiem w kuwecie.
No i niczego nie niszczę. Wiem, że pazurki trzeba ostrzyć na drapaku.
I mam pytanie: może ktoś chciałby zaadoptować grubego rudzielca i buraskę?
Wtedy zostałabym z moją kochaną Dużą i miałabym możliwość pokazania, jak wspaniałą kotką potrafię być.
Pozdrawiam
Fresia-Bambesia.