Georg, Gadget, Gabryś i Rustie-pies. Po egzaminie...

[Georg-inia]

Daga, nie przywiozłam koteczka, bo nie było był za to pies. Zaczepno-obronny. Sięgał mi nawet nie do pół łydki, ale rządził, aż strach

Gosiaa, bo to są wybiegi takie jakby "podręczne"... Stadninę z dwóch stron okalają pastwiska.
Tu widać z jednej strony - to pastwisko ciągnie się aż do tego lasu na horyzoncie.


Z drugiej strony jest podobnie. Specjalnie dobrana i pielęgnowana trawa po horyzont...
Niestety tego dnia trochę mżyło, a wtedy dyrekcja zabrania wypuszczania koni luzem są zbyt cenne... a ruszać się muszą, inaczej mogą mieć problemy zdrowotne. Więc masztalerz wyprowadza je na te podręczne wybiegi i pogania. Latają 10-15 minut i są wołane z powrotem do stajni. A błoto, no cóż, tam jest glina, nie ziemia ostatnio lało, jest mokro, a dodatkowo koniowi nie powiesz, żeby nie sikał na wybiegu...

[atla]

fajna wycieczka, mimo iż pogoda licha była! zazdraszczam!

[Chat]

Pieknie! Kocham koniki, maja na mnie zbawienny wplyw. Jak mi zle chodze szczotkowac, robic nozeta i w ogole co sie da do zaprzyjaznionej stadniny. I wracam jak nowonarodzona
Co za gupek z tego wlasciciela, ktory zostawil klaczke z maluchem, eh...Kurtke tez mam zawsze przezuta, a torebke polizana
Zdjatka wspaniale!

[AYO]

Konie - moje niespełnione marzenie i wielka miłość

Może jeszcze kiedyś je zrealizuję

[Alienor]

Na zwierzyńcu ogólnym masz chyba 3 konie do adopcji - tak że mówisz-masz

[AYO]

I będe je trzymać na podwórzu na tyłach redakcji w samym środku Starego Miasta utrzymując z pencji urzędnika samorządowego

[Alienor]

Wiesz, to by było niezłe wyzwanie pewnie (tzn. z tą pensją) - jak by nie było wiele stajni oferuje coś w rodzaju pensjonatu - trzymasz u nich konia i łożysz na jego utrzymanie oraz przyjeżdżasz i dbasz o konia/ jeździsz na nim etc.

[AYO]

Tak poważnie to masz rację oczywiście z tym pensjonatem ale to wciąż jest poza moim zasięgiem.

[Georg-inia]

etam, po pracy, w letnie wieczorki latałabyś sobie po osiedlowych trawniczkach, kosiła i suszyła - i już masz przynajmniej siano na zimę

niedaleko naszego nowego miejsca zamieszkania, dosłownie kilka domów obok, jest stajnia... nie wiem ile mają koników, bo widuję raptem dwa-trzy. Te konie są pod rekreację, mam bliziutko, ale jedno mnie powstrzymuje: powiedzmy, że jakoś się na tego konia biednego wtarabanię. KTO i JAK mnie potem zdejmie? bo że sama nie zlezę to pewne

[AYO]

Ja mam odwrotnie
Kurdupel jestem i ktoś musiałby mnie na zwierzątku zainstalować

[jerzykowka]

Ależ miałaś koniowo-fajowo w Michałowie!!!
Ech, kocham konie, ale już od dawna nie jeżdżę - ja żałuję, koniki wcale

Chciałam się pochwalić , że wreszcie osobiście poznałam i nawet pogłaskałam Georga Rewelacyjny z niego kocurrro - piękny i charakterny, z wielką osobowością A jak słodko wygląda rozespany pod kołderką

Miriam to prawdziwa piękność , chyba po swojej Dużej

Lorenzo, słodziak rozbrykany, ale taaaaki grzeczny, że hej

Rudeczek - boski, wielki, wystraszony gapciuś


A Wiesiek - wiadomo - klona kcem

Inga, dziękuję Wam za wspaniałe przyjęcie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Następnym razem już na pewno materacyk będzie potrzebny

[Georg-inia]

opisała każdego kota, opisała TZ-ta, a ja to co? pies? gdzie zachwyty nad moją urodą, charakterem i grzecznością, a?

Dziś Georg dostał święty spokój. Święty spokój jest srebrno-rudy, ma 4 m-ce i jest kocią dziewczynką. Żal mi już było dymniaka, siedział całe dnie razem z tym czarnym tornadem o nazwie Lorenzo i po minie widać było, że mu źle i szaro. No to przywlekłam koleżankę dla Lorenza, w podobnym wieku, niech się zajmą sobą i zostawią Dziadka Georga w spokoju. o!

10 minut po wypuszczeniu z transporterka Georg miał główkę na sprężynce obrotowej. Chciał popatrzeć, jak małe się ganiają. Wyglądało to mniej więcej tak:


20 minut po uwolnieniu Lamii, Georg leżał na szczycie wiklinowej wieży, łapkami do góry, z błogą miną i udawał tylko że nie słyszy odgłosów galopady. A może faktycznie nie słyszał, skoro niebezpieczeństwo wylądowania mu na grzbiecie małego czarnego potwora spadło prawie do zera?...? chyba, że tym razem zaskoczą go dwa potwory ale więcej towarzyszy dla towarzyszy nie przewiduję

[Marcelibu]

Ależ miałaś koniowo-fajowo w Michałowie!!!
Ech, kocham konie, ale już od dawna nie jeżdżę - ja żałuję, koniki wcale

Chciałam się pochwalić , że wreszcie osobiście poznałam i nawet pogłaskałam Georga Rewelacyjny z niego kocurrro - piękny i charakterny, z wielką osobowością A jak słodko wygląda rozespany pod kołderką

Miriam to prawdziwa piękność , chyba po swojej Dużej

Lorenzo, słodziak rozbrykany, ale taaaaki grzeczny, że hej

Rudeczek - boski, wielki, wystraszony gapciuś


A Wiesiek - wiadomo - klona kcem

Inga, dziękuję Wam za wspaniałe przyjęcie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Następnym razem już na pewno materacyk będzie potrzebny

No trudno, miałaś szczęście...

[pisiokot]

Foty dzieciaka dawaj.

[Georg-inia]

Foty dzieciaka dawaj.

tu siom
viewtopic.php?f=13&t=117166&start=75