Mgiełka - wyczarowała sobie cudowny DS :))))

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw paź 14, 2010 22:32 Re: Mgiełka - wyczarowała sobie cudowny DS :))))

Ależ Mgiełka ma wypasioną kanapę!!! 8O Sama chętnie bym się na takiej umościła. :mrgreen:
Oglądam zdjęcia i myślę - jaka ona grzeczna! Paprotka piękna kocim zębem, czy pazurem nie tknięta! 8O
Moc buziaczków Mgiełeczko. :1luvu:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie paź 17, 2010 19:54 Re: Mgiełka - wyczarowała sobie cudowny DS :))))

Witam:) wiem, że długo się nie odzywałam, ale jakoś tak wyszło :oops: Mgiełeczka ma tyle energii, że mogłaby nią obdzielić jeszcze ze dwa koty:) wczoraj byli u mnie moi rodzice z trzema siostrami, a Kicia była w centrum uwagi:) każdy chciał Ją pogłaskać i przytulić, pobawić się z Nią:) początkowo bardzo się bała, w końcu to 5 nieznanych Jej osób, ale potem szalała z moją siostra, która specjalnie dla Niej zakupiła jakiś taki kij ze wstążkami i puchowymi piórkami :) I oczywiście Mgiełka zdobyła ich serca:) moja paprotka to już w ogóle stoi tam tylko dla Mgiełeczki, bo z każdym dniem ubywa Jej liści :lol: ale niczego nie potrafię jej odmówić, nawet gryzienia i drapania mnie po rękach, które wyglądaja gorzej niż paprotka. Ale dla mojej Maleńkiej wszystko, chociaż mój tata śmiał sie, że zamiast Maleńka powinnam o Niej mówić tluścioszek:) następnym razem dodam parę zdjęć, bo trochę to zaniedbałam, ale widzę, że Asia za mnie działa :1luvu: Pozdrawiamy z Mgiełeczką :1luvu:

Ewa88

 
Posty: 14
Od: Nie wrz 26, 2010 18:17

Post » Nie paź 17, 2010 20:00 Re: Mgiełka - wyczarowała sobie cudowny DS :))))

A ja właśnie zastanawiałam się, jak długo paprotka będzie wyglądac jak paprotka ;)
Pycha kroczy przed upadkiem. A za upadkiem kroczy śmieszność... :mrgreen:

WarKotka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19066
Od: Pt lip 31, 2009 20:39
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie paź 17, 2010 20:10 Re: Mgiełka - wyczarowała sobie cudowny DS :))))

Ona już tak nie wygląda:) żadne zabawki, myszki tylko właśnie ta nieszczęsna paprotka:)

Ewa88

 
Posty: 14
Od: Nie wrz 26, 2010 18:17

Post » Wto paź 19, 2010 7:21 Re: Mgiełka - wyczarowała sobie cudowny DS :))))

A ja dopiero teraz czytam taaakie wieści :oops: :evil:

Ewuniu, cieszę się ogromnie, że Mgiełeczka podbiła serca Twojej rodziny, że jest taka dzielna i ufna :1luvu: :1luvu: :1luvu: Ma Maleńka poczucie bezpieczeństwa U Was :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Dzisiaj będę do Ciebie wydzwaniać :wink: :D

Całuski przegorące, a dla mojej córci specjalny buziak prosto w cudne pysio :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Czekamy na fotki 8)
Obrazek Obrazek Obrazek
Anielko ['], Jerzyku ['], Malwinko ['], Kellusiu ['], Tymonku ['], Lolusiu['], Klaczku ['], Jaśminku ['], PiPi [']

jerzykowka

 
Posty: 12552
Od: Śro kwi 30, 2008 10:53
Lokalizacja: poznan

Post » Śro lis 17, 2010 13:15 Re: Mgiełka - wyczarowała sobie cudowny DS :))))

Kochane, u Mgiełki wszystko wspaniale :!: Jestem w stałym kontakcie z Ewunią, w końcu jesteśmy teraz w pewnym sensie rodziną :wink: :oops: :1luvu:
Mgiełeczka jest rozpieszczana do granic możliwości, co skutkuje m.in. coraz to nowymi fochami kulinarnymi koteńki, którym Ewa dzielnie ulega
Nawet nie wiecie jak się cieszę, że mój mały cudaczek jest teraz taki szczęśliwy... :D :D :D


Przybyłam tu również po to, by trochę się Wam w rękaw wypłakać :oops: Kiepsko sobie radzę ze stratą ukochanego Demonka, bardzo kiepsko... Staram się te emocje tłumić w sobie - nie rozmawiam o tym nawet z najbliższymi (choć to wbrew mojej naturze), nie "rozkręcać się" w rozpaczy.
Ostatnio spotkalam się z zaprzyjaźnioną zakonnicą (łączą nas kocie sprawy) i w pewnym momencie prosiłam ją ze łzami w oczach o modlitwę za mojego Demonka. Ja - agnostyk, antyklerykał...
I dzisiaj mój synuś wrócił, czekał na mnie na tarasie. Potem się tuliliśmy i byłam najszczęśliwsza, naprawdę najszczęśliwsza na świecie - Demon był bezpieczny w moich ramionach. A potem się obudziłam. Bo to niestety był tylko sen...
W rzeczywistości nie jestem w stanie nawet spojrzeć na zdjęcie Demona, bo pęka mi serce, po prostu pęka...
Mogę tylko zaklinać rzeczywistość by los okazał się dla mojego syneczka łaskawy!!! Ja już nie mogę zrobić nic dla mojego aniołka :cry:
Wybaczcie ten ckliwy post, ale po raz pierwszy poczułam, że muszę o tym napisać.
Proszę, rzućcie w kosmos odrobinę dobrej energii dla mojego Ukochania :oops:
Obrazek Obrazek Obrazek
Anielko ['], Jerzyku ['], Malwinko ['], Kellusiu ['], Tymonku ['], Lolusiu['], Klaczku ['], Jaśminku ['], PiPi [']

jerzykowka

 
Posty: 12552
Od: Śro kwi 30, 2008 10:53
Lokalizacja: poznan

Post » Śro lis 17, 2010 13:24 Re: Mgiełka - wyczarowała sobie cudowny DS :))))

Asiu, z czasem ból zelżeje. Mnie bolało przez 1,5 roku, a dopiero po dwóch mogłam spokojnie patrzeć na zdjęcia mojego ukochanego Wąsika. Spokojnie, czyli bez łkania i rozpaczy, bo smutno mi się wtedy zawsze robiło.....
I codziennie, jak kładłam się spać, w myślach mówiłam "Dobranoc Wąsiku"
Pycha kroczy przed upadkiem. A za upadkiem kroczy śmieszność... :mrgreen:

WarKotka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19066
Od: Pt lip 31, 2009 20:39
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lis 17, 2010 13:41 Re: Mgiełka - wyczarowała sobie cudowny DS :))))

Asiu tak bardzo bym chciała, by Demonek wrócił!
Nie mówiłam nic Kasi-wetce, bo mam nadzieję, że żyje i ma się dobrze, ale bardzo mi smutno :(

honda11

 
Posty: 6665
Od: Wto maja 27, 2008 10:43
Lokalizacja: Leszno / Wielkopolska

Post » Śro lis 17, 2010 13:43 Re: Mgiełka - wyczarowała sobie cudowny DS :))))

Asiu :(
rozumiem, jak to może Cię boleć :(

a może Demonek został przygarnięty przez kogoś i ktoś się nim zaopiekował?
Pomyślę teraz ciepło o Twoim koteczku, może zrozumie, że czas wrócić do domku?
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lis 17, 2010 15:06 Re: Mgiełka - wyczarowała sobie cudowny DS :))))

ja często o Was myślę i cały czas mam nadzieję, że gdzieś się wreszcie odnajdzie Twój Demonek... Moc ciepłych myśli posyłam... i przytulam...
Obrazek
Obrazek Obrazek

boniantos

Avatar użytkownika
 
Posty: 4648
Od: Śro lut 18, 2009 15:16
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lis 17, 2010 15:21 Re: Mgiełka - wyczarowała sobie cudowny DS :))))

Annskr w niedzielę mi opowiadała pewną historię kota i jego Dużych - kot się zgubił u Annskr znalazł dom (nie znała jego przeszłości). Pewnego dnia, jakieś chyba 5 lat po tym przygarnięciu u Ani pojawili się ludzie po budki dla kotów i...... ze zdumieniem rozpoznali swojego kota. Z tego co wiem, kot wrócił do nich. Odnaleźli sie po 5 latach!!!
Pycha kroczy przed upadkiem. A za upadkiem kroczy śmieszność... :mrgreen:

WarKotka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19066
Od: Pt lip 31, 2009 20:39
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lis 17, 2010 15:38 Re: Mgiełka - wyczarowała sobie cudowny DS :))))

tak, to o Myszkę chodziło.
co ciekawe Myszka rozpoznała tych państwa :D
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lis 17, 2010 16:39 Re: Mgiełka - wyczarowała sobie cudowny DS :))))

To jest historia z tego wątku:

viewtopic.php?f=1&t=109324

annskr pisze:Myszka staruszka, kulejąc na tylne łapki i powłócząc resztką ogonka jesienią 2009 przyszła do garażu starszego pana, po miesiącu jakoś się pozbierała, za to pan musiał iść do szpitala. Rodzina zajmie się domowymi zwierzakami, ale kot garażowy poradzi sobie sam… Więc jest u mnie od 2009.12.22. Myszka jest po operacji ząbeczków i przepukliny, ma 2/3 ogonka, w dodatku złamane w dwóch miejscach, krótki pękaty kadłubek i krótkie krzywe nóżki. Nie lubi kotów, boi się ich, za to uwielbia ludzi – takiego pieszczocha nie spotkałam. Jednocześnie to paskuda (z urody) i pokraka - z figury. I wredota - warczy i próbuje lać inne koty, w tym ponad 2x większego Kafla – jeśli ma człowieka za plecami. Mnie też karci, bo pogłaskałam nie tak. Bez ludzkiego „zaplecza” - boi się kotów, krzyczy, kiedy do niej podchodzą, przewraca się na boczek broni łapkami. Na kanapę ani na łóżko nie wskoczy, za to jak się już wciągnie – próbuje przegonić wszystkie pozostałe zwierzaki. Zachłanna egoistka.

Myszka jest stareńka, nawet nie robiłam jej ogłoszeń, nie licząc na to, że takiego kotka wyadoptuję – ot, pożyje sobie u mnie, może nie w komforcie (Kafel i inne koty), ale w cieple, niegłodna, czasem pogłaskana, pośpi w łóżku…..

Jakoś na początku października 2010 zadzwoniła Magicmada z Kotyliona prosząc o pomoc, pożyczenie klatki-łapki. Komuś z Widzewa zginął kot, został zlokalizowany, ale nie daje się złapać ręcznie. Państwo podjechali, zagrypiona przez okno pstryknęłam pilotem, wzięli łapkę z samochodu, kota złapali, przyjechali klatkę oddać. W samochodzie nie miałam miejsca, poprosiłam o przyniesienie do mieszkania. Wchodzi pani, przekazuje mi klatkę, patrzy na koty, patrzy na drepczącą Myszkę – przecież to jest nasza Balbinka!! Kotka z działek!! Ciężko pobita wiele lat temu, ojciec znalazł ją płaczącą w śniegu, dwa kilometry piechotą leciał do weta, potem rehabilitacja, laserki… Został charakterystyczny koślawy chód i połamany ogonek. Czy mogę przyjechać z rodzicami, żeby ją też obejrzeli?

Przyjechali, potwierdzili. Jeszcze porównywaliśmy zdjęcia – Balbinka = Myszka.

Ma ponad 13-14 lat, urodziła się i mieszkała na działkach na Stokach przy Chmurnej, jako jedna z niewielu kotów oswoiła się, zimą 2001 udało się ją uratować po pobiciu – pan niósł ją po śniegu 2km do weterynarza, potem długa rehabilitacja – i powrót na działki.… W 2003 ocalała z akcji masowego trucia kotów.. Zniknęła latem 2005, kiedy państwo wyjechali na urlop, zamiast tradycyjnie spędzić go na działce. Szukali, ale kto znajdzie działkowego kota..

Pojawiła się jesienią 2009 na Rogach, biedna i wychudzona – od 2005 przewędrowała na krzywych chorych nóżkach ponad 4km…. Miała wielkie szczęście, że nie dopadł jej jakiś pies, agresywny kocur, samochód, zły człowiek – ona przecież nawet biegać nie potrafi, na żadne drzewo nie ucieknie, z trudem wskakuje na niskie łóżko..….

Państwo intensywnie myślą nad zaopiekowaniem się Myszką-Balbinką, sami mają 6 kotów, spokojnych i przyjacielskich, w tym jedno kocię 4miesięczne, ale nie chcą go wyadoptowywać, pokochali...
W weekend znów Myszka miała gości – z nowym pakietem zdjęć, na których widać połamany ogonek. I miałam ważenie, że tym razem Myszka poznała starsza panią – przydreptała, kazała się wziąć na kolana i nie chciała zejść.

12 listopada 2010 Myszka wrócial do swoich państwa – do mieszkania, nie na działkę.

Obrazek

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lis 17, 2010 16:47 Re: Mgiełka - wyczarowała sobie cudowny DS :))))

Asiu, mylę że Demonkowi trafił się inny dom i że mu tam dobrze. Jakby miał powody do narzekań, to by wrócił.
Są koty, które odchodzą z własnego domu.
Kiedyś Anetka opowiadała mi taką historię.
Ktoś miał dwa koty /matkę z synem/ wszystko grało. Potem ta kotka znów się rozmnożyła i została z tego miotu jej córka.
Po jakimś czasie, kotka się wyprowadziła! :roll:
Buziaki, buziaki, buziaki!!! :1luvu:
Super, że u Mgiełki wszystko gra. :D :1luvu:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lis 17, 2010 17:01 Re: Mgiełka - wyczarowała sobie cudowny DS :))))

Tak Asiu, po kilku latach będziesz o nim myśleć bez wielkiego bólu, też to przeszłam :( pierwszy rok, pół roku to wieczny płacz na samą myśl o ukochanym zaginionym, wieczne wypominanie sobie, wymyślanie niestworzonych historii które jeszcze bardziej dobijały...czas leczy rany....

W miejscu w którym mieszkałam skad zagineła moja kicia (w 2006) zamieszkali po nas moi znajomi, niedawno i ich kicia zagineła, przeklete miejsce :evil: szukali ją miesiąc czasu i odnaleźli :!: żyła u kogoś w ogródku, daleko od domu, niemożliwe by sama tam dotarła, bo to kilka km... znaleźli ogłoszenie w lecznicy, była cała i zdrowa i nawet nie zabiedzona...

Btw Gosia od Layli kazała Cie pozdrowić serdecznie :D
Obrazek

Marea

 
Posty: 4721
Od: Pon lut 23, 2009 22:05
Lokalizacja: Gdańsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 29 gości