Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-część 12.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon paź 18, 2010 19:50 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

Beti-Zołza jest rewelacyjna! :mrgreen:

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11994
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Pon paź 18, 2010 20:38 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

mirka_t pisze:Z nudów krzyczy. :lol:



Kilka bawiących się kotków. :arrow: Filmik 1. :arrow: Filmik 2.

a co jest temu kociakowi z pierwszego filmiku,temu szaro-czarnemu (imienia nie wiem,bo tam ich za dużo) co mu tak tylne łapki zarzuciło jak przeszedł?
I mój love Bączuś :1luvu: :1luvu: :1luvu: mogę godzinami patrzec na Niego :1luvu: :1luvu: :1luvu:
I coś poprawiło się po tym Zyleksisie?
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Pon paź 18, 2010 20:41 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

Ten zarzucający tyłem to Kitek. Taki się ponoć urodził. Bączek ma się całkiem dobrze, choć sporo śpi i bąbel na języku jeszcze jest. Myślę, że właśnie dzięki Zylexisowi tak lekko przechodzi kalici.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon paź 18, 2010 21:13 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

najwazniejsze,że mu przechodzi :)
Szkoda mi tego Kitka,nie da się nic z tym zrobić?
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Pon paź 18, 2010 21:20 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

Kitek dostawał leki, które powinny poprawić jego stan, ale nie poprawiły. Niesprawność ta nie ogranicza się wyłącznie do tylnej części ciała. Można powiedzieć, że Kitek jest również powolniejszy umysłowo. Wolniej reaguje na bodźce. Zdiagnozowanie co jest tego przyczyną na pewno nie jest proste o ile w ogóle możliwe.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon paź 18, 2010 21:28 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

Mirka jak zwykle filmiki sa przez moje ogladane z ciekawoscia. Nie zle sie patrza, jak jest koniec. Moze powinnam im przegrac na plyte i na telewizorze puszczac. :mrgreen:

SecretFire

 
Posty: 11777
Od: Sob sie 30, 2008 15:29
Lokalizacja: Kleines Wiesental (Niemcy) kiedys Brodnica

Post » Pon paź 18, 2010 21:36 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

A Kitek ma coś ze stawami może? Może by Arthrofos Cat pomógł? U Mietka zadziałał rewelacyjnie choć bardzo sceptycznie do tego podchodziłam (poleciła mi fizjo-wetka). Ale z kotka któremu przy zeskokach nóżki tylne się w bok podwijały i upadał na boczek zrobił się kotek który nie ma teraz absolutnie żadnych problemów z bieganiem, chodzeniem, skakaniem, skończyły się przykurcze nóżek - wcześniej jak dłużej spał czy leżał nie był w stanie wstać póki się nie rozruszał jakby miał sztywne wszystko od miednicy w tył/dół. Poza sporadycznymi masażami (bo Miecio "nie miał czasu" i musiał pędzić dalej) tylko te tabletki na stawy i kości brał (to też działa na układ moczowy, żeby się kamienie nie robiły u kocurów). Nadal bierze i pastę witaminową z wapniem. I jak ktoś nie wie to nie zauważy nawet, że Miecio ma zrosty na styku tylnych łapek, kręgosłupa i miednicy. Nawet "prościej" siedzi :)
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon paź 18, 2010 21:45 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

A moze by z tym spróbować co Gibutkowa pisze,bo szkoda kociaka,a on sam się pewnie jak męczy
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Pon paź 18, 2010 21:49 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

A dlaczego uważasz, że się męczy? Nie odczuwa bólu, porusza się tak od zawsze. Preparatów na stawy nie podaje się kotom, które mają je zdrowe.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon paź 18, 2010 21:57 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

ja to jak widze takiego kociaka to zawsze czuję jakoś,że sie męczy
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Pon paź 18, 2010 22:05 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

Trzeba mieć możliwość obserwacji takiego kota na co dzień, aby móc stwierdzić czy się męczy. Nie widzę aby Kitek się męczył gdy zawzięcie wspina się po fotelu aby wejść na parapet. Nie zawsze mu się to od razu udaje, ale jest uparty i ma dużą satysfakcję gdy osięgnie szczyt. Nie widzę też męczenia się gdy prosi o pieszczoty, gdy biega za Bączkiem, bo Kitek uwielbia małe kocięta. Nie widzę męki gdy długo i pracowicie zakopuje swój urobek w kuwecie.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon paź 18, 2010 22:12 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

Ja tylko stwierdziłam to po kawałku filmu
Jeśli jest jak piszesz,to mnie bardzo cieszy :ok:
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Wto paź 19, 2010 23:02 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

Ach ten Misza. Obrazek

Mało mu rozwalonego ucha, więc załatwił sobie alergię. Przynajmniej wygląda na alergię a i przyczyna by się znalazła. Wystarczy, że podjadł trochę mokrej karmy Smilla lub suchej Bosch. Akurat tylko to zmieniło się w jego diecie a Misza wydrapał sobie trochę okolice lewej łopatki. Zdezynfekowałam i popsikałam resztką Dexapolcortu.

Obrazek

Przy okazji zdezynfekowałam ucho i posmarowałam Atecortinem.

Obrazek Obrazek Obrazek

Cały czas pracuję nad Miszą aby wreszcie zaufał mi i przestal się bać. :arrow: Filmik.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro paź 20, 2010 9:22 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

Ladnie sie zalatwil. Ale i tak pieknie wyglada.
Mowisz, ze to jest wlasnie alergia? Tak na lapce u Lilly to nie wyglada. ...

SecretFire

 
Posty: 11777
Od: Sob sie 30, 2008 15:29
Lokalizacja: Kleines Wiesental (Niemcy) kiedys Brodnica

Post » Śro paź 20, 2010 10:31 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

Podobnie to wyglądało u mojej Sibel uczulenie w uszach na preparat do czyszczenia (też nowo wprowadzony). Wyleczyłam Tribiotikiem (najpierw bawiłam się Oridermylem przez 3 tyg. i nic aż się wnerwiłam i zaczęłam smarować Trobiotikiem i po 2-3 dniach prawie całkiem zlazło).

A swoją drogą Misza wygląda już całkiem nie-bojąco-się :ok:
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Loganbar i 37 gości