
Zdjęcia?

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
cooty pisze:zdjęć niestety brak z tego powodu iż kociaki prawie wcale się nie różnią od poprzednich zdjęć poza tym ciągle śpią wtulone w siebie co wygląda jak jedna kupka sierściDodam zdjęcia jak już wszystkie kotki będą miały w pełni sprawne oczka i będą troszke "żywsze"
XAgaX pisze:może się okazać, że jesteśmy z jednego dnia, tylko rok się nie zgadzaja się urodziłam ok. 2 tygodni po terminie, i dla wszystkich jestem typowym Skorpionem, choć pod moją datą podają już horoskop dla Strzelca
mam w pracy kolegę dokładnie 2 lata młodszego, z którym sporo nas łączy pod względem charakteru, ale znacznie więcej dzieli. Skorpionicę wrzuciłam w podpis, żeby ludzie wiedzieli, czego się po mnie można spodziewać
żeby nie przeciągać napięcia- urodziłam się 24 XI 85
nie o to chodzi, żeby się zawsze we wszystkim zgadzać- ważne, żeby z szacunkiem i konstruktywnie dyskutować.
XAgaX pisze:Żeby nie robić autorce wątku niepotrzebnego mętlika w głowie- pisałam o terminie w okolicach urodzin, żeby nie ryzykować kolejnej ciąży kotki, jeśliby się okazało, że można ją bezpiecznie (wiadomo, pod jakim względem) przetrzymać dłużej- warto oczywiście odłożyć zabieg nieco w czasie.
ossett pisze:cooty pisze:zdjęć niestety brak z tego powodu iż kociaki prawie wcale się nie różnią od poprzednich zdjęć poza tym ciągle śpią wtulone w siebie co wygląda jak jedna kupka sierściDodam zdjęcia jak już wszystkie kotki będą miały w pełni sprawne oczka i będą troszke "żywsze"
Nie przeczytałam dokładnie tego co wyżej, ale na pewno zadbałaś o to, aby jak będą trochę żywsze, nie rozlazły się gdzieś i nie pospadały. Takie maleństwa potrafią być naprawdę ruchliwe.
Alex405 pisze:podpisuję się pod postem Taizu.
Poza tym wszystkie kociaki żyją i zasługują na dom...
A maluchy na zdjęciach prześliczne!!!
Liwia_ pisze:Cooty, piszesz wszystko ciągiem, nie jestem pewna, czy dobrze rozumiem :
Odmówiłaś uśpienia ślepego miotu, jednocześnie nie mając pieniędzy na jedzenie dla kociąt i weta, prosisz o wsparcie.
Napisałaś, że nie masz warunków, by wziąć do siebie malce, a nawet przechować kotkę, spłynęła na Ciebie wiedza, że koty na pewno się nie oddalą i nic im się nie stanie.
Jednocześnie mogłaś zabrać do siebie 2 srebrne kotki, tamte nie, tak?
I na jedzenie i weta dla tamtych stać Cię nie było, ale z utrzymaniem srebrnych problemu nie będzie?
Te okruszki miały po prostu pecha, że ich futerka nie były popielate...?
Co zrobisz, jeżeli nie znajdziesz domu dla tych malców? Weźmiesz je do siebie? Masz świadomość, że jeżeli domy się znajdą, zginą przez to już żyjące kocięta, dla których domów braknie?
Jeżeli dobrze rozumiem, to zgroza mnie ogarnia, także na tych, którzy kibicują na miau takim działaniom.
Liwia_ pisze:To naprawdę nie są ostre słowa, powiedziałabym wręcz, że wyjątkowo łagodne.
I dziwi mnie mocno wylewanie słoiczka miodu w reakcji na taką obłudę i bezmyślność.
Srebrne kotki chyba zostają na stałe, tak wyczytałam z posta cooty. Dla nich miejsce i pieniądze się znalazły - czarno-białe dostały w prezencie uniknięcie eutanazji, brak funduszy i zależność od datków z forum, jeżeli chodzi o jedzenie i weta i w perspektywie - możliwe, że śmierć pod kołami, z głodu, chorób, bądź z rąk człowieka.
Brawo.
Użytkownicy przeglądający ten dział: egw, Google [Bot] i 471 gości