Dwa Bąble mają dom!!!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lip 01, 2004 21:11

No to faktycznie nieciekawie :(
Może ktoś mógłby Ci pomóc?
Szkoda, że nie miaszkam bliżej, mam przez następny tydzień masę wolnego czasu :(
Prosze wybaczyc brak polskich znakow, nie posiadam

kochatka

 
Posty: 850
Od: Pon mar 22, 2004 23:16
Lokalizacja: Göttingen

Post » Czw lip 01, 2004 21:12

set pisze:A moze da sie skontaktowac z ta kobieta co koty przynosi, zeby jakos madrzej to robila i moze w przetrzymaniu kotow by pomogla? Nie wiem czy to realne :roll:


Nie wiem set, ja w tej lecznicy nikogo nie znam, nie wiem czy oni mają kontakt do tej kobiety, z resztą to chyba nie ma znaczenia dla tych kociaków, do rana lekarz czeka na moją decyzje :(
Obrazek

Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.

Katy

 
Posty: 16034
Od: Pon sie 05, 2002 18:57
Lokalizacja: Kocia Mafia Tarchomińska

Post » Czw lip 01, 2004 21:16

kochatka, raczej nie ma chętnych do odchowania takich maluchów :(
Ja dam radę przez najbliższe dwatygodnie je karmić co 3 godz., potem wraca mój szef z urlopu i nie będę mogła ich brać do pracy. A do jakiego czasu trzeba je karmić co 3 godziny?
Obrazek

Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.

Katy

 
Posty: 16034
Od: Pon sie 05, 2002 18:57
Lokalizacja: Kocia Mafia Tarchomińska

Post » Czw lip 01, 2004 21:18

Przez dwa tygodnie to spokojnie je troszkę odchowasz, potem nie będą potrzebowały pokarmu aż tak często.
Ale jeśli się zdecydujesz(mam nadzieję, że tak) to będzie dla Ciebie niezła harówka :( , a ja mogę tylko duchowo wspierać
Prosze wybaczyc brak polskich znakow, nie posiadam

kochatka

 
Posty: 850
Od: Pon mar 22, 2004 23:16
Lokalizacja: Göttingen

Post » Czw lip 01, 2004 21:26

No ale po dwóch tygodniach musiałyby zostawać same w domu na ok 10 godzin. Nie sądzę żeby wytrzymały :(
Nie wiem co robić, mialam zająć się sterylkami dzikich kotów z pracy, jak wezmę te maluchy to już kompletnie nic nie zrobię :( Jestem rozdarta, bo nie wiem czy dam radę :(
Obrazek

Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.

Katy

 
Posty: 16034
Od: Pon sie 05, 2002 18:57
Lokalizacja: Kocia Mafia Tarchomińska

Post » Czw lip 01, 2004 21:31

Kasiu, nie pamietam dokladnie, ale jesli nie co 3, to co 4 - nie zmienia to faktu, ze 5-6 tygodni trzeba byc "na smyczy". W piatym tygodniu zaczynaja same jesc...Nie podoba mi sie nastawienie tych doktorow,czy oni Cie nie szantazuja - przeciez chyba oni powinni powiedziec pani, zeby na raz wszystkich kotow nie przynosila. Poza tym nie rozumiem - kotka sie zmiesci, a kocieta nie? Musza je usypiac jutro, nie mozna dac im paru dni na znalezienie domu RAZEM Z MAMA? Jesli kotka sie nimi zajmuje, nie mozna ich zabierac, to krzywda dla nich i dla niej!
Malgorzata,
Wieslaw, Matylda, Bazyli za TM, Rozalia, Kazio,Iwan i mala Klara
Obrazek

Malgorzata

 
Posty: 3775
Od: Sob lip 12, 2003 20:09
Lokalizacja: Piaseczno

Post » Czw lip 01, 2004 21:31

Katy, jesli nie wyjdzie mi nic z pracy, to ja Ci pomoge po tych dwoch tygodniach doprowadzic je do stanu, kiedy same jedza. Pod warunkiem, ze nie beda chore (widocznie chore) i pod warunkiem, ze potem wracaja do Ciebie, czyli kolo 4/5 tygodnia... Ale nie moge nic przyrzec, bo moze w poniedzialek mi sie uda :?

Z kobieta postaram sie skontaktowac jak moja wetka wroci, bo z reszta wetow sie nie dogadam... Bedzie w poniedzialek, moze cos wtedy uda sie ustalic...

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Czw lip 01, 2004 21:31

nie wytrzymaja za 2 tygodnie az 10 godzin..... :(
U nas nawet widzace kocioaki za satychmiast usypiane... Mam teraz przesrane u pewnych osob za to ze nie uspilam biegajacych kociakow ( Jasia i malgosi)......
fakt jest taki, ze nie da sie uratowac wszsytkich.... ale ja wychodze z zalozenia, ze te co mozna to trzeba, a nie wszsytko hurtme zabijac :( Niestety przez taki poglad zostalam bardzo niemilo obgadana przez osobe z "ochrony zwierzat" :evil: :(
Obrazek
Obrazek

lidiya

 
Posty: 14084
Od: Sob cze 08, 2002 0:05
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw lip 01, 2004 21:35

Malgorzato, kotka jest dzika. Ma jutro być sterylizowana i wypuszczona, nie mogą jej trzymać bo za chwilę mają kolejne do sterylki. Dlatego muszą ją wypuścić.
Obrazek

Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.

Katy

 
Posty: 16034
Od: Pon sie 05, 2002 18:57
Lokalizacja: Kocia Mafia Tarchomińska

Post » Czw lip 01, 2004 21:37

2-tygodniowe kociaki, jesli w pozostalym czasie beda dobrze karmione i przez caly czas beda mialy zapewnione cieplo - spokojnie moga zostawac na 10 godzin same.
Wez pod uwage ze nie kazda kocica ma duzo jedzenia pod nosem - niektore wypuszczaja sie na wielogodzinne lowy - bo musza zeby przezyc - i maluchy w tym czasie tez same siedza. Owszem, dla kilkudniowych malenstw czesto jest to szkola przezycia - ale dla takich juz ponad dwutygodniowych zazwyczaj nie.
Tym bardziej jesli maja cieplo - to jest najwazniejsze.
Oczywiscie - fajnie by bylo gdyby mogly byc karmione czesciej w tym czasie - ale rzadko zdarzaja sie idealne sytuacje.

Ja bym te kociaki wziela gdybym mogla - na Twoim miejscu.
Bez tego one zgina. A Ty masz ogromne szanse je wykarmic.
Dobre mleczko dla kociat, jakies pudelko kartonowe wylozone na spodzie folia aluminiowa i kilkoma warstwami gazet, na to termofor (nie za goracy), na to jakis reczniczek ale taki zeby pazurki sie nie wczepialy i kociaki. Maja siebie - dodatkowo beda sie grzaly.
Gore trzeba czyms przykryc - np. drugim recznikiem lub gaza.
W ciemnym kociaki beda spaly a i cieplo nie bedzie uciekalo.
Super by bylo gdyby ktos mogl wpasc w miedzyczasie i wode w termoforze wymienic. Ale mysle ze i bez tego dadza sobie rade :)

Z kazdym dniem kociaki beda silniejsze i wymagajace conajwyzej wiekszego pudelka :)

A moze dalobysie zalatwic kogos kto by w miedzyczasie wpadal i choc raz kociaki nakarmil oraz wode wymienil?
Nie wiem w jakich godzinach pracujesz, ale ja niestety wracam do domu kolo 16.30 :( - wiec pewnie podobnie jak Ty.

Blue

 
Posty: 23920
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Czw lip 01, 2004 21:37

A może ktoś ma karmiącą kotkę?
Obrazek

Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.

Katy

 
Posty: 16034
Od: Pon sie 05, 2002 18:57
Lokalizacja: Kocia Mafia Tarchomińska

Post » Czw lip 01, 2004 21:43

Moja Zabka miala niespelna 3 tygodnie jak ja moj brat znalazl - a niestety - musialam za cos zyc ;)
I bez problemu ten czas wytrzymywala, za to nadrabiala potem :)
Mozna wychowac takie kocie podrostki pracujac - tyle ze po powrocie z pracy ma sie zajecie na pelen etat.

Blue

 
Posty: 23920
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Czw lip 01, 2004 21:48

Oki, kto ma pożyczyć termofor?
A w międzyczasie będę szukała karmiącej kotki.
Jakie mleko mam kupić? A może ktoś ma do oddania mleko dla kociąt?
Obrazek

Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.

Katy

 
Posty: 16034
Od: Pon sie 05, 2002 18:57
Lokalizacja: Kocia Mafia Tarchomińska

Post » Czw lip 01, 2004 21:54

Katy pisze:Malgorzato, kotka jest dzika. Ma jutro być sterylizowana i wypuszczona, nie mogą jej trzymać bo za chwilę mają kolejne do sterylki. Dlatego muszą ją wypuścić.

No to co, ze jest dzika, skoro pozwolono jej urodzic, chyba mozna podjac probe znalezienia jej mozliwosci wykarmienia tych dzieci...
Malgorzata,
Wieslaw, Matylda, Bazyli za TM, Rozalia, Kazio,Iwan i mala Klara
Obrazek

Malgorzata

 
Posty: 3775
Od: Sob lip 12, 2003 20:09
Lokalizacja: Piaseczno

Post » Czw lip 01, 2004 21:55

Katy Obrazek podziwiam Cię .

Kto ma mleko????????, mleko pilnie potrzebne
Prosze wybaczyc brak polskich znakow, nie posiadam

kochatka

 
Posty: 850
Od: Pon mar 22, 2004 23:16
Lokalizacja: Göttingen

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Jura, puszatek i 49 gości