

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
marija pisze:Brzmi mi to znajomo...Jakiś miesiąc temu zadzwonił do mnie pan, rzekomo na polecenie swojego szefa, że na terenie zakładu- straszną tajemnicę robił i nie chciał powiedzieć jakiego-jest ok. 30 kotów. I mam je zabrać, wywieźć, pozbyć się ich![]()
Uświadomiłam pana, że dzwonić z taką propozycją do prozwierzęcej organizacji jest - mało powiedziane- nietaktem. Zaproponowałam pomoc w postaci wypożyczenia łapek, transporterów, pokrycia części kosztów sterylek. Pan odrzucił propozycję i się rozłączył.....
Lilak pisze:Wielkie dzięki. Stronkę przejrzałam już wczoraj. Niestety dzisiaj nic nie udało sie załatwić, wszyscy praktycznie pobrali urlopy, a i jak poszłam w rejon magazynów to pocałowałam klamkę, nawet nie miał kto mnie wpuścić. W poniedziałek zgłoszę się to tego kolesia z ochrony i niech mnie tam wpuści osobiście żeby zmonitorować sprawę. Jak tylko będę miała pewne info, to napewno zadzwonię.
maskota pisze:żeby móc pomóc tym kociakom potrzebujemy jakiegoś kontaktu... aktywności...
maskota pisze:maskota pisze:żeby móc pomóc tym kociakom potrzebujemy jakiegoś kontaktu... aktywności...
czyżby c'est la vie
kasia(1) pisze:maskota pisze:maskota pisze:żeby móc pomóc tym kociakom potrzebujemy jakiegoś kontaktu... aktywności...
czyżby c'est la vie
Na to wygląda.
maskota pisze:żeby móc pomóc tym kociakom potrzebujemy jakiegoś kontaktu... aktywności...
maskota pisze:niestety nie, jak widać szybko się skończył zapał do pomocy...
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510 i 204 gości