Wiem, że wielokrotnie ten temat był poruszany na tym forum, ale już nie wiem co robić! Czuję się bezradna!. Sytuacja przynajmniej z mojej perspektywy wygląda beznadziejnie. Zaginął mi kot 3.08.2010! Właściwie moim rodzicom - uciekł z samochodu w miejscowości Brody (koło Starachowic).Tam są lasy i opuszczone domki letniskowe. Po pierwszych bezskutecznych poszukiwaniach, poinformowałam o zgubie okolicznych mieszkańców (właściwie zaangażowałam całą osadę w poszukiwania).Wywiesiłam ogłoszenia! Podobno 3 dni później był widziany w jednym z ogródków, ale poszukiwania nic nie dały! Czatowałam o zmroku i o świcie, ale nadal nic! 7 sierpnia był widziany na jednym z podwórek w pobliskiej miejscowości Styków, tam też wywiesiłam ogłoszenia. Nie wiem co więcej mogę zrobić. Proszę o pomoc. Może ktoś z was jest z okolic i może pomóc (pochodzę z innego województwa)! Kot jest dość duży, biało- czarny. Ma czarny grzbiet i główkę, białe łapki i pyszczek, to typowy salonowiec! Tu daje linka do ogłoszenia i zdjęcie "Kizia". http://www.utracone.pl/temp-2356/zaginal-kot.html
Mój tel. 508300760
Poradzie co robić!Magda