Legnica...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt paź 15, 2010 18:36 Re: Legnica.

Niestety na własnej skórze przekonałam się co o mnie mogą mowić nawiedzone zbieraczki - karmicielki. Np. wyobrax sobie, że podobno będę mieć sprawę w sądzie o uprowadzenie (kradzież) kota i przeznaczenie go na organy do przeszczepow dla zwierząt (chodzi o Ariego który obecnie jest w dt w Poznaniu). Marzę o tym, aby ten ?#$%@! babsztyl załozyła mi w sądzie sprawę - wtedy z baterią zaświadczeń lekarskich oraz świadków pokażę w jakim stanie są wyciągnięte od niej koty (patrz: ciężko chory Edison).
Dlatego tak naprawdę możesz się baaardzo zdziwić tym, jaki obraz Ciebie namalowała firmie pani karmicielka.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35646
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pt paź 15, 2010 18:39 Re: Legnica.

Marzenia11,przecież nie od dzis wiadomo(przynajmniej mi)że zeby pomagać to musi się opłacać :|
ale przeszczepów organów to mi jeszcze nikt nie zasugerował :roll:
Legnica
 

Post » Pt paź 15, 2010 18:42 Re: Legnica.

A widzisz. Pomyślałam sobie jeszcze, ze - ale tylko głośno myślę, nic nie sugeruję - chyba jest was kilka forumowiczek w Legnicy, to może zepsół wespół wraz z klatką łapką zrobić akcję w weekend? Wtedy firma nie pracuje chyba, co?
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35646
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pt paź 15, 2010 18:56 Re: Legnica.

Klatki łapki u nas niet.A szkoda bo czasem połapało by sie,oj połapało.
Legnica
 

Post » Sob paź 16, 2010 18:33 Re: Legnica.Rodzinka nam sie powiekszyła.

Podobno jak sie bardzo chce znaleźć,to sie samo znajdzie :lol:
Jak w tytule,powiększyła nam sie tymczasowa rodzinka.
Kasia od Behemota naprowadziła mnie na malucha,pewnie ostatni miot w tym roku.Malców było sześć,mieszkali z dziką mamą na skwerku pod dworcem,dokładnie to pod choinkami na trawniku.Panowie z taxi dbają o nie jak potrafią,z całej gromadki została mama i to małe cós(pozostałe zginęły pod kołami samochodów) które jest teraz u mnie.
Małe cóś jest bardzo przestraszone,nie zadowolone,kładzie uszy po sobie.Pewnie pierwszy raz widzi kocia,miekką budke.
Liczę na to ze maluch raz,raz sie oswoi i nie wróci wiecej pod dworzec.
Prosimy jednak o pomoc-dla kurdupelka trzeba kupić na już dzieciece zarełko,klare,zwir,odrobaczacz,szczepienie.U mnie tradycyjnie,moge wszystko dla niego wyczarować ,wszystko prócz kasy.Nie ma imienia,nie wiem jakiej jest płci.Zakopało sie w budce i obrażone na cały swiat spi.

Oprócz kurdupelka,zamieszkała z nami dziewuszka-Lusia,niby tylko do sterylki,ale jak sie okazuje to przemiła,miziasta,kochana i delikatna kotunia.Od pierwszego wejrzenia zakochała sie w koszyku wiklinowym,nawet kocyk ugniatała.Spróbuje szukać jej domu.Bardzo szkoda tak kochaną,domową kotunie z powrotem wystawiać na ulicę.
Ostatnio edytowano Sob paź 16, 2010 18:35 przez Legnica, łącznie edytowano 1 raz
Legnica
 

Post » Sob paź 16, 2010 18:34 Re: Legnica.Rodzinka nam sie powiekszyła.

Jak tylko ogarnę gryzonie,postaram sie o fotki.
Legnica
 

Post » Sob paź 16, 2010 19:32 Re: Legnica.Rodzinka nam sie powiekszyła.

Obrazek

Lusia.Jeszcze przed chwilą zadowolona,zrelaksowana ugniatała kocyk,nadstawiała łepek do głaskania.
Jakis czas temu,sąsiedzi wychodzili z psami,w sumie w kamienicy jest ich 4,niestety właściciele tych psów są tak szurnieci że szkoda słów.
Nie bede wymieniać wszystkich idiotycznych ich pomysłów,tym razem chodzi o problem z wychodzeniem a raczej otwieraniem drzwi i wypuszczaniem psów luźno.Psy od samych drzwi biegna na dół,aż na podwórze szczekajac jeden przez drugiego.To ze mój synek cierpiacy na nadwrażliwosć słuchu,bedąc w takiej chwili na klatce aż drży to nikogo nie interesi.Szkoda gadać bo nie ma do kogo.
Lusia prawdopodobnie panicznie boi sie psów,od chwili kiedy dało sie słyszeć jazgod na klatce schodowej,Lusia wcisneła sie za szafke pod zlewem i za nic nie chce wyjsć.Jest przerażona,głaskam ja ale nawet nie reaguje.
Nie wiem czy da sie przekonać ze jednak nic jej tu nie grozi,psy wychodza kilka razy dziennie...
Legnica
 

Post » Sob paź 16, 2010 19:33 Re: Legnica.Rodzinka nam sie powiekszyła.

Obrazek

Małe wkurzone cós,na razie dzikawe.
Legnica
 

Post » Sob paź 16, 2010 19:34 Re: Legnica.Rodzinka nam sie powiekszyła.

Nie jestem pewna,ale małe cóś ma chyba lekkiego zezika 8)
Legnica
 

Post » Sob paź 16, 2010 19:38 Re: Legnica.Rodzinka nam sie powiekszyła.

Małe cóś jest śliczne, gratuluję powiększenia rodzinki :-) Przyślij mi proszę adres na PW, w pon. będę na poczcie, to coś tam jeszcze wyskrobię i podeślę jak poczebujesz :-) na buraska

jozefina1970

Avatar użytkownika
 
Posty: 33216
Od: Nie maja 09, 2010 12:46
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Sob paź 16, 2010 19:43 Re: Legnica.Rodzinka nam sie powiekszyła.

A małe wkurzone coś na psy nie zareagowało? Trzymam kciuki, żeby Lusia uwierzyła, że jest już bezpieczna. Wyszła już z za szafki??
Niby oboje widziałam dziś na żywo ( małe wkurzone coś nawet trzymałam na rękach :wink: ) , ale co fotki to fotki.

Marudka

 
Posty: 1379
Od: Sob maja 03, 2008 15:22
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Sob paź 16, 2010 19:50 Re: Legnica.Rodzinka nam sie powiekszyła.

Lusia nie chciała wyjsć,więc wziełam na rece i zapakowałam z powrotem do koszyka.Leży ale bardzo spięta,wciaż ogląda sie na boki.Posiedziałam z nią chwile,jak sie do niej przytuliłam to sie pięknie wyciagnęła.
Potem psy wracały z podwórka i wszystko wróciło do stanu wyjściowego.

Małe wkurzone siedzi w budce i nie spuszcza mnie z oczek.Chyba to wszystko w okół jets zbyt przerazajace zeby jeszcze miało sie przejmować odgłosami z zewnątrz.
Legnica
 

Post » Sob paź 16, 2010 19:52 Re: Legnica.Rodzinka nam sie powiekszyła.

józefina1970 bardzo dziękuję w imieniu buraska.
Tylko którego bo oboje to rasowe buraski :lol:
Legnica
 

Post » Sob paź 16, 2010 19:53 Re: Legnica.Rodzinka nam sie powiekszyła.

Obojętnie, na obydwa, nie będziemy ich jakoś różnicować, ogólnie na Twoje zwierza :-)

jozefina1970

Avatar użytkownika
 
Posty: 33216
Od: Nie maja 09, 2010 12:46
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Sob paź 16, 2010 19:55 Re: Legnica.Rodzinka nam sie powiekszyła.

Bardzo Ci dziękuję.
Maluch potrzebuje porzadnego odrobaczenia chyba,ma wielki,okrągły brzuch,przy tym baniowatym brzuchu łapeczki wyglądaja na śmiesznie króciutkie.
Legnica
 

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: elmas i 76 gości