FAN - Wyczaruj im nadzieję - Pumek(')

Femka pisze:passa, bo zapeszysz

...raz w roku można :wink:

A tutaj słynna kotka Nora co gra na pianinie - kotka wzięta przez małżeństwo muzyków z amerykańskiego schroniska.
http://www.youtube.com/watch?v=nmdnA2LbRo0
http://www.youtube.com/watch?v=v0zgQAp7EYw
http://www.youtube.com/watch?v=TZ860P4iTaM

:kotek:

Malutka Foczka została wczoraj uśpiona.
Tak jak przypuszczałyśmy - miała wewnętrzne wady genetyczne :cry:

Mam nadzieję, że za TM Foczek i Foczka biegaja zdrowe na prostych łapkach...

Biedne maluchy

a Milusia ich pilnuje.

Krawat ma dobrą biochemię.
Nerki, wątroba ok.
Tylko niestety morfologia nie wyszła, chyba coś z aparatem się stało.
Będzie teraz na dokarmianiu, więc może sie trochę podtuczy...

Właśnie wróciłam z fundacji.
Ktoś zostawił pod drzwiami karton-niespodziankę.
Trzeba było szybko klatkę szykować.
Zaglądnęłam przez szparę i widzę: jedno bure i jedno myszkinowate.
Zaglądam głębiej: drugie bure.
Odchylam klapki kartonu: trzecie bure.
Więcej nie było...

CoToMa pisze:Właśnie wróciłam z fundacji.
Ktoś zostawił pod drzwiami karton-niespodziankę.
Trzeba było szybko klatkę szykować.
Zaglądnęłam przez szparę i widzę: jedno bure i jedno myszkinowate.
Zaglądam głębiej: drugie bure.
Odchylam klapki kartonu: trzecie bure.
Więcej nie było...

mikołaj, qwa :evil:

miłośnik zwierząt
z tych wrażliwych :evil:

No mikołaj, ale raczej nie "święty" :evil:

Kociaki 3-4 miesięczne, całkiem oswojone.
3 dziewczynki i chłopak.
Myszkinowata to Landrynka.
Bura z ciemnym noskiem - Kukułka.
Bura z jasnym noskiem - Lentilka.
Buras - Facecik.
A co, poszalałyśmy z imionami :mrgreen:

Koty były zdziwione adoracją naokoło klatki.
Ala, Ewa, passa, Aga i ja, zastanawiałyśmy się, gdzie je dalej podrzucić

Edit: jeszcze pani Basia była...

Przedwczoraj, gdy Ala pojechała uśpić Foczka, to wróciła z lecznicy z czarnym kociakiem.
Maluch ma katar, ale na razie jakoś się trzyma.
Kciuki na pewno wskazane.

Kilka dni temu jakiś chłopak znalazł kotka ze złamaną łapą.
Chłopaka nie stać na leczenie, więc zgodziłyśmy się pokryć koszty zabiegu.
Kotek chyba u niego zostanie.

Niedawno też ktoś znalał 5 kociąt.
Na szczęście zgodził się je wykarmić, my zaproponowałyśmy mleko i convalescenty.

Przez okres, gdy pomagam w przytulisko, nie mieliśmy takiej ilości kociąt jak w tym roku.
A przecież są darmowe zabiegi, my też sterylizujemy.
A tu końca nie widać...

bo do tego, żeby do Was i do schronu przestały trafiać maluszki, potrzebna jest organizacja, która nie będzie przytuliskiem, ale zajmie się wyłącznie łapankami i kastracjami.
Wypisz wymaluj Koteria by Wam w dużym stopniu załatwiła problem.
O Łodzi nawet nie wspominam, choć tutaj jest niezmordowana annskr.

Za zasmarkańca oczywiście :ok:

Fakt, przydałaby nam się taka Koteria.
Ale to raczej marzenie ściętej głowy...

ja trochę zaczynam myśleć o Łodzi.

Gdybysmy miały więcej osób do pomocy, to pewnie dałoby się więcej sterylek robić.
Ale niestety w Opolu wcale nie ma wielu chętnych do roboty.
Niektórzy myślą, że u nas to się tylko kotki głaska i kawkę popija.
A przy tylu zwierzakach, to jest naprawdę ciężka harówka.

no i jeszcze kupę kasy dostajecie od państwa :mrgreen:

z naciskiem na kupę :evil:

FAN - Wyczaruj im nadzieję - Pumek(')

Kto przegląda forum