Schronisko Sosnowiec - brakuje miejsca na kwarantannie :-(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt paź 15, 2010 13:47 Re: Schron. Sosnowiec - po spotkaniu z przedst. Urzędu Miasta

Byłam wczoraj w schronie po południu.
Normalnie wymiękam- takie myziaki teraz tam są że wyjść trudno.
za chwile napiszę stan kocia- schronowy.
Ale dla wolontariuszy prośba.
Sprawdzajcie czy koty nie są glodne.
Wczoraj jak dałam ugotowanego kurczaka to koty rzuciły się jak głodomory.
Zdziwiło mnie to bo widać że w miskach jst suche.
Szczególnie koty w ostatnim pomieszczeniu te w klatkach były takie głodne że aż obawiałam się czy nie zaszkodzi im - tak łapczywie jadły suche.
Po rozmowie z prac. okazało się że dostali z jakiejś firmy suche do testowania (czy koty będą to jadły)
Więc nie jadły a na suche które ja dałam to rzuciły się tak zachłannie że zaraz przypomniały mi się te gorsze czasy schroniskowe.
Dla mnie to niedopuszczalne żeby testować jedzenie kosztem chorych nieszczęśliwych kotów w schronie
Obrazek
Obrazek
_______________________________________________________________________________________

Dorota Wojciechowska

 
Posty: 12931
Od: Czw lip 24, 2008 9:21
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pt paź 15, 2010 13:59 Re: Schron. Sosnowiec - po spotkaniu z przedst. Urzędu Miasta

Mam taką sugestię żeby poszczególne pomieszczenia ponumerować.
I tak szpitakik = pomieszczenie NR 1
Kwarantanna z boksami = pomieszczenie nr 2
Ostatnia melamina = pomieszczenie nr 3.
Następnym razem jak będę to nakleję takie kartki, bo jak robię wpis do zeszytu to zawsze się zastanawiam jak dane pomieszczenie się nazywa.
Nie wiem czy też macie taki problem.
Ja mam i dlatego wolę numerki na drzwiach :)
Obrazek
Obrazek
_______________________________________________________________________________________

Dorota Wojciechowska

 
Posty: 12931
Od: Czw lip 24, 2008 9:21
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pt paź 15, 2010 14:33 Re: Schron. Sosnowiec - po spotkaniu z przedst. Urzędu Miasta

Stan kociaków w schronie 14.10 wieczorem
Pomieszczenie Nr 1 - szpitalik:
:arrow: 1 kot czarny z uszkodzonym oczkiem (łagodny, lubiący głaski, ma apetyt)

Wczasie mojego pobytu przyniesiono:
:arrow: 2 maleńtasy buro biały i biały. Troszkę dziczki i tak jakby z objawami kk. Przy jedzeniu warczały na mnie i na siebie ale jadły aż im uszy podskakiwały.
:arrow: 2 maleńtasy (troszkę większe) czarne. Te kociaki w lepszym stanie i mniej dzikie ale też głodne. Zajadały aż furczało.
Te kotki dałam do klatek w pomieszczeniu 1 (czyli szpitaliku)
jak byłam tydzień temu to w klatce z tym kotkiem z chorym oczkiem był jeszcze jeden kotek, teraz go nie btyło.
Nie wiem czy gdzieś nie przeniesiony, czy co się z nim stało.

Pomieszczenie nr 2 - z boksami
:arrow: boks nr 1 myziata biało bura kicia.
:arrow: boks nr 2 czarna kicia z wąsikiem
:arrow: boks nr 3 biało bury koteczek (brat 1)
:arrow: boks nr 4 podrostek tygrysek
:arrow: boks nr 5 - 3 przepiękne rudzielce (troszkę dzikawe i bardzo żarłoczne)
:arrow: boks nr 6 - 3 śliczne maluszki (takie maleńtasy ale śliczniaste)
:arrow: boks nr 8 - czarno bialy kotek (taki ok 6 m-czny, mięciutkie futerko i myziaczek) po zjedzeniu mokrego nie zwymiotował. Nie bylo też widać żadnych śladów wymiotów.
:arrow: na podłodze klatka królicza a w niej 2 maluszki takie malutkie, bardzo wystraszone tulące się do siebie. Ale mokre ładnie zjadły i nawet mruczały.
W boksach czysto i wszystkie kotki miały jedzenie suche i wodę. Ale rudzielce nienasycone co się im dało to zaraz znikało.

:arrow: boks nr 7 pusty a wg notatek w zeszycie był tam jakiś kotek, ale nie mogłam z zapisków dojś który.

Pomieszczenie nr 3 - ostatnia melamina z klatkami
Stan bez zmian:
:arrow: klatka 10 - tygrynia z czerwoną obróżką
:arrow: druga część kaltki nr 10 (nie miala numerku) - szyjek
:arrow: klatka nr 11 mamuśka i małym puchatkiem (puchatek nienażarty, ile mu się dało to zjadał czy to mokre czy suche. brzuszek juz mial jak balon i żeby mamuśka coś mokrego zjadła musiałam go wziaść na ręce :D Ale się trząsł. Nie wiem czy z przejedzenia czy ze strachu :wink: )
:arrow: klatka nr 13 podrostek tygrysek
:arrow: klatka nr 14 biała kicia (była bardzo głodna , na suche bardzo się rzuciła pomimo że miala suche o którym wcześniej pisałam)
:arrow: klatka 15 czarna puchata kicia
:arrow: klatka bez nr ja piszę nr 16 czarna kicia z malótką krawatką.

Ogólnie stan kotów dobry, ale tak jak pisalam wszystkie pomimo że miały suche były baaaardzo głodne :!:

Reasumując w schronie wg moich obliczeń z tymi nowymi 23 koty.
Obrazek
Obrazek
_______________________________________________________________________________________

Dorota Wojciechowska

 
Posty: 12931
Od: Czw lip 24, 2008 9:21
Lokalizacja: Sosnowiec


Post » Pt paź 15, 2010 16:11 Re: Schron. Sosnowiec - po spotkaniu z przedst. Urzędu Miasta

rozmawiałam w schronie na temat tego suchego żarcia no i panie twierdzą, że koty to jedzą. Poprosiłam zeby dawac na zmianę raz to nasze z plastikowego kontenerka raz to ich.
Faktycznie rzucają sie na lepsze jedzonko typu kurczaczek rybka.
Głodzone raczej nie są tylko po prostu to schroniskowe jedzenie im nie smakuje i czekają aż ciocia przyniesie to dobre 8).
Muszę uzyć wszelakich dyplomatycznych talentów żeby im nie dawali tego świństwa ale zeby sie tez nie poobrażali. :roll:
nie mogę zakazać im, mogę tylko prosić :evil:

Filomen

 
Posty: 3710
Od: Sob lut 10, 2007 17:20
Lokalizacja: katowice

Post » Pt paź 15, 2010 16:14 Re: Schron. Sosnowiec - po spotkaniu z przedst. Urzędu Miasta

Dorota Wojciechowska pisze:Stan kociaków w schronie 14.10 wieczorem

Wczasie mojego pobytu przyniesiono:
:arrow: 2 maleńtasy buro biały i biały. Troszkę dziczki i tak jakby z objawami kk. Przy jedzeniu warczały na mnie i na siebie ale jadły aż im uszy podskakiwały.
:arrow: 2 maleńtasy (troszkę większe) czarne. Te kociaki w lepszym stanie i mniej dzikie ale też głodne. Zajadały aż furczało.
Te kotki dałam do klatek w pomieszczeniu 1 (czyli szpitaliku)
jak byłam tydzień temu to w klatce z tym kotkiem z chorym oczkiem był jeszcze jeden kotek, teraz go nie btyło.
Nie wiem czy gdzieś nie przeniesiony, czy co się z nim stało..


Ta kotka jest w boksie na górze - pseudonim Wyjec - biedna wrzeszczy żeby wyjść. W siódemce był Brytyjczyk

Filomen

 
Posty: 3710
Od: Sob lut 10, 2007 17:20
Lokalizacja: katowice

Post » Sob paź 16, 2010 18:34 Re: Schron. Sosnowiec - po spotkaniu z przedst. Urzędu Miasta

Jutro między 9 a 10 będe w schronisku.W sumie to jadę porobic fotki do adopcji.Jednak jeżeli mam cos zrobic proszę o telefon

mar_tika

Avatar użytkownika
 
Posty: 8948
Od: Pon sty 08, 2007 19:31
Lokalizacja: sosnowiec

Post » Sob paź 16, 2010 19:46 Re: Schron. Sosnowiec - po spotkaniu z przedst. Urzędu Miasta

Marta ja postaram się podjechac do południa i nakarmic je. Dzisiaj była p.Olga a ja bylam u weta z kotami i nie dalam rady. Dałam tylko Oldze litrowy słoik łososia z ryzem.
Ze schroniska zostal zabrany Szyjek z kwarantanny małej. Został zaszczepiony i jest w Kociej Chatce na leczeniu zmian skórnych.
Jutro zobacze jaki kociostan.

Filomen

 
Posty: 3710
Od: Sob lut 10, 2007 17:20
Lokalizacja: katowice

Post » Nie paź 17, 2010 9:36 Re: Schron. Sosnowiec - po spotkaniu z przedst. Urzędu Miasta

Zapraszam chetnych na " przetworowy" bazarek :D viewtopic.php?f=20&t=118677


Przetwory owocowe
Obrazek

Przetwory warzywne Obrazek
Mój niewidomy i głuchy Boguś - MISTER niepełnosprawnych kotów Obrazek.... [*]

Iweta

 
Posty: 7427
Od: Czw cze 01, 2006 18:42
Lokalizacja: Bielsko-Biała/Sosnowiec

Post » Nie paź 17, 2010 20:08 Re: Schron. Sosnowiec - po spotkaniu z przedst. Urzędu Miasta

Po dziesiejszym rannym dyżurze:
Pomieszczenie Nr 1 - szpitalik:
"1 kot czarny z uszkodzonym oczkiem (łagodny, lubiący głaski, ma apetyt)

Wczasie mojego pobytu przyniesiono:
2 maleńtasy buro biały i biały. Troszkę dziczki i tak jakby z objawami kk. Przy jedzeniu warczały na mnie i na siebie ale jadły aż im uszy podskakiwały.
2 maleńtasy (troszkę większe) czarne. Te kociaki w lepszym stanie i mniej dzikie ale też głodne. Zajadały aż furczało.
Te kotki dałam do klatek w pomieszczeniu 1 (czyli szpitaliku)
jak byłam tydzień temu to w klatce z tym kotkiem z chorym oczkiem był jeszcze jeden kotek, teraz go nie btyło.
Nie wiem czy gdzieś nie przeniesiony, czy co się z nim stało"

1.KOTKA Z USZKODZONYM OCZKIEM ZOSTAŁA PRZYJĘTA DO KOCIEJ CHATKI
2.MALEŃTASY,NIESTETY DZIŚ ODESZŁY :(


POMIESZCZENIE NR2
1.kleopatra
2.Kicia z wasikiem
3.biało-bura kotka
4.bura koteczka ok 6 mies śliczna
5.3 rudaski coraz bardziej pro-ludzkie
6.dwa maleńkie biało-czarne koteczki(krówki)Nie chcą jeśc!
7.czarna koteczka domowa sterylizowana.Na szyi wyraźny ślad po obróżce :evil:
8.biało -czarna koteczka ok 6 mies z ksiązeczka
aha jeszcze klata w której sa dwa maluszki ok 6tyg ,chyba koteczki .Jedna bialo-bura,druga czarna niestety biegunkowe ale jedzące

W TYM TYG ZOSTAŁ WYADOPTOWANY KOCUREK OK 6 MIES Z RUDĄ PLAMKĄ NA PYSZCZKU :ok:

KWARANTANNA BEZ ZMIAN
,z wyjatkiem Szyjka który wczoraj trafił do kociej chatki

Zdjęcia dołączy Ewa .

mar_tika

Avatar użytkownika
 
Posty: 8948
Od: Pon sty 08, 2007 19:31
Lokalizacja: sosnowiec

Post » Pon paź 18, 2010 0:59 Re: Schron. Sosnowiec - po spotkaniu z przedst. Urzędu Miasta

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

CatAngel

Avatar użytkownika
 
Posty: 16425
Od: Pt cze 04, 2010 10:22
Lokalizacja: Śląsk

Post » Pon paź 18, 2010 19:17 Re: Schron. Sosnowiec - po spotkaniu z przedst. Urzędu Miasta

zdjęcia na 1 stronie uzupelnione
zdrowe koty zostały zaszczepione, zrówno na kwarantannie zdrowej, jak i na kwarantannie po PP, czyli w budzie na kurczaki - 13 kotów szczepionych. 3 koty się nie zakwalifikowały do szczepienia KK.
Pręguska z czerwoną obróżką powiększone węzły chłonne :roll:

szczepienia sponsored by Nadzieja na Dom :?
wieczorna wizyta weta i oględziny kotów - dobre serce dr Eweliny :1luvu:

Filomen

 
Posty: 3710
Od: Sob lut 10, 2007 17:20
Lokalizacja: katowice

Post » Wto paź 19, 2010 14:54 Re: Schron. Sosnowiec - po spotkaniu z przedst. Urzędu Miasta

Filomen pisze:zdjęcia na 1 stronie uzupelnione
zdrowe koty zostały zaszczepione, zrówno na kwarantannie zdrowej, jak i na kwarantannie po PP, czyli w budzie na kurczaki - 13 kotów szczepionych. 3 koty się nie zakwalifikowały do szczepienia KK.
Pręguska z czerwoną obróżką powiększone węzły chłonne :roll:

szczepienia sponsored by Nadzieja na Dom :?
wieczorna wizyta weta i oględziny kotów - dobre serce dr Eweliny :1luvu:

Kurcze to w sumie super wieści :) teraz trzymać kciuki za kociaki, żeby się nie rozłożyły po szczepionkach :ok: :ok: :ok: to już duzy krok do przodu jest nadzieja, że jak znów jakiś kociak coś przywlecze to zaszczepione będą już w pewnym stopniu zabezpieczone. I oczywiscie wielkie podziękowania dla dr Eweliny :D

terenia1

 
Posty: 16554
Od: Nie paź 15, 2006 20:23
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Wto paź 19, 2010 15:08 Re: Schron. Sosnowiec - pierwsze szczepienia za nami

no też sie denerwuję ale nie ma wyjścia kotów nie ma już gdzie upychać musimy je puścić wolno, a bez szczepienia to znowu za chwile sie zredukuje stan do kilku :(
rozumiem dlaczego koty nie były nigdy problemem - smiertelność była zastraszająca - średnio do schronu trafia 18 kotów miesięcznie. zakładam, że niektórych nie uratujemy, nie wszytkie wyadoptujemy. Może niedługo być ciasno. W Katowicach ponad 100 kotów

Filomen

 
Posty: 3710
Od: Sob lut 10, 2007 17:20
Lokalizacja: katowice

Post » Wto paź 19, 2010 16:58 Re: Schron. Sosnowiec - pierwsze szczepienia za nami

Filomen pisze:no też sie denerwuję ale nie ma wyjścia kotów nie ma już gdzie upychać musimy je puścić wolno, a bez szczepienia to znowu za chwile sie zredukuje stan do kilku :(
rozumiem dlaczego koty nie były nigdy problemem - smiertelność była zastraszająca - średnio do schronu trafia 18 kotów miesięcznie. zakładam, że niektórych nie uratujemy, nie wszytkie wyadoptujemy. Może niedługo być ciasno. W Katowicach ponad 100 kotów

No dokładnie tak było śmiertelność kotów była w schronisku bardzo wysoka :cry: ale miejmy jeszcze taką nadzieję, że akurat z tym wszystkim trafiłyśmy w okres jesienno-zimowy niebawem małe kociaki będą sporadycznie i może przez ten okres jesienno-zimowy uda nam się jakoś w części zapanować nad tym wszystkim, a to że nie uda nam się uratować wszystkich kotów to wiadomo z tym się trzeba liczyć :D ale najważniejsze że posuwamy się do przodu będzie dobrze :ok:

terenia1

 
Posty: 16554
Od: Nie paź 15, 2006 20:23
Lokalizacja: Sosnowiec

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: bartoo, Hana i 65 gości