Czarne Diabły Tasmańskie, Fabrycy ma DS!!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie paź 10, 2010 20:12 Re: Czarne Diabły Tasmańskie, Shrek chory

Smakosz z małego Shreka :lol: i grzeczny jak widać - wie kogo się sluchać :D Apetyty wraca, więc połowa sukcesu! Liza niedługo opuści Cię i uda się do nowego domku - ale założę się, żę będziesz bardzo tęksnić :cry: choć i cieszyć się :D Nadal nie mam żadnej odpowiedzi od moich znajomych - udali się na romantyczny weekend, więc być może już niedługo odbędzie się rozmowa kwalifikacyjna :mrgreen:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

joarkadia

 
Posty: 2847
Od: Śro wrz 15, 2010 21:30
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Pon paź 11, 2010 8:48 Re: Czarne Diabły Tasmańskie, Shrek chory

Pogoda w sam raz na romantyczny weekend - warto korzystać :D
Shrek ma dalej apetyt, chłodniejszy jest i postawił eleganckiego, zwartego klocka (ech, te duchowe przeżycia kociarza :twisted: ) także kryzys raczej za nami. Liza dzisiaj śmiga na kontrolę - musimy się powoli przygotowywać do Przeprowadzki. Trawisek dalej urażony, ale apetyty ma, sioo było, qupal w nocy także ... zdrów jest!
I tego się trzymamy!

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Pon paź 11, 2010 17:07 Re: Czarne Diabły Tasmańskie, Shrek chory

alix76 pisze:Pogoda w sam raz na romantyczny weekend - warto korzystać :D
Shrek ma dalej apetyt, chłodniejszy jest i
postawił eleganckiego, zwartego klocka (ech, te duchowe przeżycia kociarza :twisted: )

To jest jedna z piękniejszych rzeczy :mrgreen: Piękniejsza od pogodnego weekendu :ryk:
Obrazek Obrazek

shira3

 
Posty: 25005
Od: Śro mar 11, 2009 21:51
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Pon paź 11, 2010 19:12 Re: Czarne Diabły Tasmańskie, Shrek chory

alix76 pisze:Pogoda w sam raz na romantyczny weekend - warto korzystać :D
Shrek ma dalej apetyt, chłodniejszy jest i postawił eleganckiego, zwartego klocka (ech, te duchowe przeżycia kociarza :twisted: ) także kryzys raczej za nami. Liza dzisiaj śmiga na kontrolę - musimy się powoli przygotowywać do Przeprowadzki. Trawisek dalej urażony, ale apetyty ma, sioo było, qupal w nocy także ... zdrów jest!
I tego się trzymamy!

I to ważniejsze od jakiegokolwiek, najbardziej nawet romantycznego wekendu!!!
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

joarkadia

 
Posty: 2847
Od: Śro wrz 15, 2010 21:30
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Pon paź 11, 2010 19:46 Re: Czarne Diabły Tasmańskie, zdrowiejemy ...

Duży Shrek jest pełen empatii dla mniejszego i z tego powodu skupił się w sobie na spacerze postawił poweekendowego klocka: waga 2,5 kilograma . zwarty, sliczny i pachnacy waniliowo.....

w tej sytuacji piękno weekendu dla romeomantyków raczej wyżej sobie cenie niż takiego kupala postawionego na cześć i chwałę Shreka małego. może po troszę dlatego, iż musiałem " toto" zbierać z chodnika w dwóch torebkach? sam juz nie wiem....

od dzisiaj kocham psy i koty niskoklockowe.... :1luvu:

salvadoredali67

 
Posty: 2391
Od: Śro wrz 22, 2010 17:21

Post » Pon paź 11, 2010 20:04 Re: Czarne Diabły Tasmańskie, zdrowiejemy ...

od dzisiaj kocham psy i koty niskoklockowe.... :1luvu:[/quote]

Salvadore, a może jednak koty górą?? :mrgreen: przynajmniej pod tym względem... :ryk:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

joarkadia

 
Posty: 2847
Od: Śro wrz 15, 2010 21:30
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Pon paź 11, 2010 20:08 Re: Czarne Diabły Tasmańskie, zdrowiejemy ...

Dziękuję :1luvu: za wspieranie Shreka. Nasz bohater znowu gorzej, osowiały, ale pół saszetki conva (przezornie kupiłam :mrgreen: ) wtrząsnął. Leki mu zadałam, śpi teraz, zobaczymy rano ... mamy dodtakowo Tolfedynę, także pewnie w dzień poczuje się lepiej. Niestety, koniec laby, jutro są same calutki dzień aż do wieczora, musi wytrzymać - najgorzej z żarciem, jak on małe porcyjki mokrego teraz i to po długich namowach :roll:
Salvadore, kochanie, a kto Ci kazał bernardyna brać :twisted: ? Chiuaua (albo jakoś tak) nie łaska? Nosiłbyś w kieszeni koszuli a kupę by robiła do popielniczki :twisted: . A tak co :ryk: ?
No, chyba że to pierwszy krok do adopcji Małego Shreka ... ale ja Dużego nie wezmę, także zamiana się nie uda :mrgreen:

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Pon paź 11, 2010 20:55 Re: Czarne Diabły Tasmańskie, zdrowiejemy ...

. jakbyś wzięła dużego na kilka dni to raczej problem z przekocoludnieniem przestanie istnieć.

no właśnie (mam gorączkę - to chyba kk ) wymyśliłem zadanie logiczne: czy jeżeli bernardyn ważący 60 kilogramów bliżej sie zaznajomi z 30 kilogramami świeżego kota to :
- a) będzie miał problemy z kłaczkami?
- b) stanie się półkotem
- c) będzie miauczał...

d- ( dla zaawansowanych i ambitnych ) - zapewnisz mi odjajczenie w boliłapce bez
znieczulenia?


a co do ciłłały i jorków. wiesz jak ja z czymś takim wyglądam? jak Jacyków , Piróg, albo kacza du,,,pa z alikiem. a ta opcja mi raczej nie leży. bo w przeciwieństwie do większości damskiej populacji tego wątku nie jestem zwolennikiem męskich pośladków. :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk:

salvadoredali67

 
Posty: 2391
Od: Śro wrz 22, 2010 17:21

Post » Wto paź 12, 2010 11:35 Re: Czarne Diabły Tasmańskie, zdrowiejemy ...

Ekhm, myślę:
- odjajczenie na miejscu, tępym narzędziem albo zębami :twisted: ;-
- zakłaczenie ciężkie dla psa gratis;
- skąd ja Ci wezmę 30 kilo kociny?? U mnie obecnie jest (3,5+3,7+3,8+2,7+3,5+5) w najlepszym przypadku jakieś 22 - 23 kilo :twisted: . 2,700 to rekord życiowy Gołąbki, vet jest dumny (ze mnie) i blady, jak ona ładnie wygląda i w ogóle jak się poprawiła ...

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Wto paź 12, 2010 20:31 Re: Czarne Diabły Tasmańskie, zdrowiejemy ...

Shrek bez rewelacji - cały czas wydaje się ciepławy, apetyt rano miał słaby ... dzisiaj b. późno wracałam, poprosiłam /Tatę, żeby wszedł po drodze z pracy i dał mu mokrego ... ponoć nie był zainteresowany. Dałam mu mokrego wieczorem - wylizał sosik. No dobra, woda się przyda, a odżywianie?? Na szczęście dzisiaj wypadał dzień indyczka ze słoiczka - moje CDT polizały trochę (podżarły w dzień mokrego :twisted: ) za to Shrek wciągnął z gwizdem cała resztę, uff.... pojadł! Jutro kupię zapas, zwłaszcza, że wyjeżdżam na weekend ...
Najgorzej, że DalacinC w syropie zaginął w akcji :evil:

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Śro paź 13, 2010 19:46 Re: Czarne Diabły Tasmańskie, zdrowiejemy ...

No, chyba jest ok, tak na razie po cichutku ... Shrek czekał na mnie w przedpokoju, na siedząco chłodniutki i głodny 8O . Wciągnął saszetkę conva i prawie 1/4 puszki Animondy Carny ... jeszcze mu podłożę na noc :twisted: . Niech nabiera siły i trochę ciała na tych gnatach :twisted: . Część pokarmu wypuścił drugim końcem, w prawidłowej konsystencji, wiec nawet nie mogę panikować "on-się-pewnie-zatkał!!!" :twisted:
Z tabletką walczył jak skrzyżowanie lwa z ośmiornicą, więc to niezawodny znak, że mu lepiej :twisted: . Odpływam, bo chyba napięcie ostatnich tygodni - cały czas coś, tylko z innym kotem :roll: - powoli odpuszcza ... ufff, w piątek jadę na wycieczkę, może odparuję ... no i koty pod opieką dochodząca zostawiam w zasadzie zdrowe, to też coś!
Gołąbeczka prawie nie fluka, a w każdym razie nie kicha glutami - czyżby w końcu infekcja ustąpiła??

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Śro paź 13, 2010 20:47 Re: Czarne Diabły Tasmańskie, zdrowiejemy ...

No to po cichutku.... :ok: I za udaną wycieczkę też :mrgreen: :ok:
Obrazek Obrazek

shira3

 
Posty: 25005
Od: Śro mar 11, 2009 21:51
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Czw paź 14, 2010 22:09 Re: Czarne Diabły Tasmańskie, zdrowiejemy ...

Zwariować można, kupiłam Shrekowi baterię puszek na mój wyjazd :roll: . Felixa nie ruszył - a ciamał sosik z lubością! - właśnie Trawis pęka po zjedzeniu :roll: . Animonda Carny trooooszkę ... indyk Gerbera rządzi! Szlaaag ... ile puszek i słoiczków można otworzyć, żeby kotek raczył zjeść kolację ??
Rodzina pouczona o procedurach lekowo - żywieniowych powoli przekonuje się o moim obłędzie :mrgreen: . Cóż, 2,5 doby wytrzymają jakoś wszyscy. Może Shrek z obrazy zacznie jeść :twisted: ?
Spać, jutro muszę wstać o 4 rano, żeby się ogarnąć i dotrzeć na miejsce zbiórki ...

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Pt paź 15, 2010 5:20 Re: Czarne Diabły Tasmańskie, zdrowiejemy ...

Widać Shrek ma baardzo delikatny i wybredny przewód pokarmowy :mrgreen: Mam tak samo teraz z Garfildem po operacji - 2 puszki i 2 saszetki plus wędlinka pokrojona.... A on odwraca się czterema literami i nie je nic!
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

joarkadia

 
Posty: 2847
Od: Śro wrz 15, 2010 21:30
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Pt paź 15, 2010 19:51 Re: Czarne Diabły Tasmańskie, zdrowiejemy ...

gratuluję barwnego tymczasowania :ok:

Kasia od Behemotha

 
Posty: 1654
Od: Śro wrz 09, 2009 21:04
Lokalizacja: Leszno/Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: elmas, luty-1, Patrykpoz, raiya i 246 gości