lorraine pisze:julieta pisze:Bardzo proszę forumowiczów, którzy mieli/mają kontakt z Panem Andrzejem Kuziomskim z Ośrodka Rehabilitacji Jeży/Pogotowia Jeżowego w Krakowie. Czy w przypadku Waszego sygnału o jeżu w potrzebie sugerował dostarczenie go do w/w ośrodka? PILNE !
Ja spozniona odpisuje, no ale moze sie przyda.
W sprawie mojego jeza pisalam z Panem Andrzejem, byl baaardzo pomocny, dopiero po jakims czasie, jak mialam klopot z jezem, nudzil sie sam biedak na balkonie, proponowal oddanie do Osrodka.
Nie oddalam jednak TufTufa, doczekal na balkonie szczesliwie ocieplenia i poszedl do nowego domku (ogrodu).
Dziękuję. Mój Jeżynek był pod naszą opieką ok. 2 m-ce, zrobiliśmy co mogliśmy. Został wypuszczony tam, gdzie został znaleziony, czyli w naszym ogrodzie. Jakos nie widziało mi się posyłać Jeżynę na drugi koniec Polski, w zupełnie obce dla niego strony.